Miejscy urzędnicy uczą się kolejnego napędu – na dwa tygodnie mają do dyspozycji dwa samochody osobowe na wodór.
Gmina wydała ponad 281 tys. zł na trzy nowe samochody
Od 2012 roku w Urzędzie Miasta Pszów pracowała srebrna skoda octavia, która woziła burmistrzów i urzędników w służbowych sprawach. Teraz samochód został wystawiony na sprzedaż, a w urzędowym garażu stanął już nowy tej samej marki.
Prezydent Rybnika Piotr Kuczera nie zdążył nacieszyć się nowym, służbowym volkswagenem passatem za 124 900 złotych. Podczas dożynek w Łukowie Śląskim prezydencki samochód służbowy został uszkodzony przez dorożkę.
Samochód służbowy burmistrz Kornelii Newy został sprzedany za 8 550 zł.
– Nie chcieliśmy robić z Rybnika drugiego Zakopanego. Zależy nam na czystym powietrzu, dlatego wybraliśmy pojazd ekologiczny – zapewnia Damian Mrowiec, starosta rybnicki.
Chciał kupić mercedes konsula RFN ale gdy transakcja nie wyszła Adam Hajduk zdecydował, że powiat będzie wynajmował auta. - Po co wydawać 100 tys. zł jak można 10 tys. zł rocznie? - porównuje. W magistracie jeżdżą skodą za 99 tys. zł.
W urzędzie miasta sprzedano w końcu stare auto służbowe. Trzeci przetarg wyłonił nabywcę, raciborzanina.
Auto z salonu, choć niższej klasy, można kupić dysponując miesięcznym wynagrodzeniem wynoszącym tylko 1 728 zł – oceniają eksperci superauto24.com, jedynej w Polsce internetowej wyszukiwarki nowych samochodów na kredyt.
W ratuszu czekają na oferty kupna "starego" samochodu służbowego głowy miasta. Toyotę z 2005 roku wyceniono na 30,5 tys. zł.
Czarną superb włodarz udał się dziś na jubileusze do USC. Jej poprzedniczka toyota ma być wystawiona na sprzedaż.
Jedyną ofertę w przetargu na samochód służbowy dla urzędu miasta złożył katowicki dealer skody. Dziś upłynął termin zgłoszeń ofert.
Urząd miasta zawęża grono dostawców samochodu służbowego dla prezydenta miasta. Podobne praktyki kończą się naruszeniem procedur.
Radni pozwolili włodarzowi miasta wydać na samochód służbowy 100 tys. zł. Mirosław Lenk zaczął szukać pojazdu dla siebie i urzędników.
Renault fluence i renault latitude to nowe auta, którymi jeździć będzie starosta i jego urzędnicy.
Czy nie można wstrzymać się z kupnem nowego auta służbowego? - pytano prezydenta Lenka. Ten odparł, że potrzebuje narzędzia pracy.
Prezydent Mirosław Lenk poprosi radnych by dali mu z budżetu miasta 100 tys. zł na nowe auto służbowe.