Historyczny karawan, dwa konie, dębowa i obita aksamitem trumna z herbami, w tle odgłosy dzwonów z pobliskich kościołów - znamy szczegóły przebiegu ponownego pochówku Bordynowskiej Pani, czyli dawnej właścicielki Grabówki. - Pięćdziesiąt lat temu grób Bordynowskiej Pani został sprofanowany. Poprzez ponowny pochówek chcemy oddać...
Pałac Dietrichsteinów skrywa jeszcze wiele tajemnic. Pod salami wystawowymi ciągną się tunele, z których przejście do co najmniej jednego zostało w pewnym momencie zamurowane. Pracownicy wodzisławskiego muzeum zamienili się w eksploratorów i zbadali fragment tunelu, do którego da się wejść z istniejących pomieszczeń. Co było w środku?
Powstała ciekawa publikacja pod nazwą „Aleksander von Minutoli. Najstarsze widoki Wodzisławia Śląskiego”. A w niej najstarsze źródła ikonograficzne Wodzisławia Śląskiego, jakie przetrwały do dziś. Broszurę przygotowało wodzisławskie muzeum.
Dzięki wsparciu finansowemu gminy Mszana do zbiorów wodzisławskiego Muzeum został pozyskany stary księgozbiór, który odkryto w 2014 r. w jednym z domów w Połomi.
Prezydent Wodzisławia Mieczysław Kieca poinformował, że miasto pozyskało 11,1 mln zł dotacji na generalny remont pałacu Dietrichsteinów, w którym mieści się siedziba Muzeum Miejskiego.
Mosiężny żyrandol pochodzący z synagogi wodzisławskiej, kryształowa karafka z restauracji Zamkowa czy kropielnica ks. Henryka Weltike - m.in. o te unikatowe zabytki wzbogaciło się wodzisławskie Muzeum.
Hrabina Zofia Eleonora von Bodenhausen zwana Bordynowską Panią to jedna z najbardziej tajemniczych postaci naszego regionu. Znana z regionalnej historii oraz legendy od lat budziła ciekawość mieszkańców okolicznych miejscowości. Dziś dzięki badaniom archeologicznym.
Relikty z nieistniejącego już zamku w Wodzisławiu Śląskim - datowane na XVI-XVIII wiek - odkryli archeolodzy z tamtejszego muzeum. To m.in. fundamenty obiektu wzniesionego z piaskowca, który składał się na dawny zespół budowli. Archeolodzy odkryli także inne zabytki z tamtego czasu m.in. ceramikę naczyniową i guzik z brązu.
Dwa ciosy mamutów – jeden pochodzący od dorosłego osobnika, a drugi od mamuciątka – są już w muzeum w Wodzisławiu Śl. Wróciły z Torunia, gdzie były poddawane pracom konserwacyjnym. Wkrótce będzie można je zobaczyć.
Mało który z mieszkańców zdaje sobie sprawę, że miasto posiada bardzo bogate, bo sięgające średniowiecza, tradycje piwowarskie.
„Kierunek Loslau. Marsz ewakuacyjny więźniów oświęcimskich w styczniu 1945 roku” to nowa książka wodzisławskiego Muzeum i Urzędu Miasta. Publikacja, której redaktorami są pracownik Muzeum Piotr Hojka oraz dyrektor Sławomir Kulpa nawiązuje do jednego z najtragiczniejszych wydarzeń historycznych II wojny światowej – marszu śmierci.
Takiego pokazu mody w Wodzisławiu jeszcze nie było. 18 czerwca podczas 47. Dni Wodzisławia Śląskiego w Muzeum Miejskim i przed nim pokazano odtworzony dawny strój wodzisławski. Jednym z modeli był prezydent Mieczysław Kieca.
W dolinie niedaleko torów, przy drodze prowadzącej na Grodzisko mieszkaniec Wodzisławia Jerzy Przeciszewski natknął się na spoczywające luzem płyty nagrobne.
- Jeśli ktoś myślał, że odkryty cios mamuta w Wodzisławiu Śląskim - Zawadzie w końcu sierpnia 2015 r. był tylko przypadkowym zrządzeniem losu jest w błędzie.
Mierzy 175 cm, waży kilkadziesiąt kg i od tygodnia jest budzącym największe emocje i zainteresowanie obiektem z Wodzisławia.
Według Sławomira Kulpy, archeologa i dyrektora Muzeum w Wodzisławiu, możemy mieć do czynienia z największym odkryciem archeologicznym w historii Wodzisławia. Niewykluczone, że uda się odnaleźć nie tylko więcej szczątków mamuta, ale również ludzi, którzy na niego polowali.
W momencie, kiedy Emanuel był u szczytu sławy, zmarł w Wodzisławiu Śl. 17 marca 1890 r. jego ojciec Elias, a sześć lat później matka Paulina. W 1891 r. cały majątek rodzinny został zapisany młodszemu bratu Emanuela Siegfriedowi, który zajmował się handlem.