Na Maję przewrócił się słup. "Straciłam nogę, a każdy umywa ręce i nie ma winnego"
RADLIN Wyprowadzała psa, szła tą samą trasą, co zwykle. Ulicą przejeżdżał duży samochód. Kiedy obudziła się w szpitalu, tata powiedział jej, że straciła nogę. Miała złamany obojczyk i pęknięta czaszkę. Sprawie Mai, której przewrócony słup telekomunikacyjny odciął nogę poświęcony został środowy program "Uwaga" stacji TVN.