Już nie tylko laweta z bilbordem ustawiana na terenie Raciborza, ale od niedzieli także prześcieradła z hasłami napisanymi sprejem informują o śmierdzącym problemie w dzielnicach miasta. W tym tygodniu ma się odbyć dyskusja na sesji nadzwyczajnej w sprawie odpadów przywożonych do Raciborza.
Zwróciliśmy się do prezydenta miasta Dariusza Polowego o komentarz do wypowiedzi mieszkańców Dębicza i Brzezia, zarzucających mu bierność wobec ich problemu ze smrodem z rejonu wysypiska śmieci. Twierdzili, że zamilkł na grupie internetowej i nie odpowiada w kwestiach, które podnoszą zarówno protestujący, jak i ich przedstawiciele.
Do mieszkańców dzielnicy dołączyła posłanka Lenartowicz. Mówiła, że deptane jest ich konstytucyjne prawo do informacji o środowisku. Mediom podano 13 pytań kierowanych do prezydenta Raciborza. Nie chodzi już tylko o smród, ale o odpady przywożone na Dębicz tzw. wannami (wielkimi ciężarówkami). Na konferencji 23 sierpnia zapowiedziano,...
Mieszkańcy Dębicza i Brzezia przypomnieli na konferencji prasowej w hotelu Racibor, że kolejni prezydenci Raciborza obiecywali: na wysypisko będą zwożone wyłącznie miejscowe śmieci. Tymczasem aktualnie odpadów spoza miasta jest 5 razy więcej niż raciborskich. Do tego smród w dzielnicach jest nie do wytrzymania i konferencja z 16 sierpnia...
Kontynuujemy temat uciążliwości zapachowych, z którymi borykają się mieszkańcy dzielnicy Wilchwy. W Starostwie Powiatowym w Wodzisławiu Śląskim ustaliliśmy, że na terenie po kopalni 1 Maja prowadzone są regularne kontrole. Ujawniły ostatnio jednak inne źródła odoru.
Delegacja mieszkańców Dębicza i Brzezia przyszła na sesję rady miasta z transparentami. “Racibórz to nie śmietnik” napisano na jednym z nich. W piśmie do radnych stwierdzono, że powodem smrodu mogą być odpady zwożone do miasta z innych terenów.
Mieszkańcy, którzy przed tygodniem spotkali się z prezydentem miasta na terenie spółki R3 przy wysypisku, pojawili się na czerwcowym posiedzeniu rady miasta. W imieniu głos zabrał radny powiatowy Tomasz Cofała.
Coraz bardziej zdesperowani mieszkańcy Dębicza spotkali się z prezydentem Raciborza i przedstawicielami firmy Empol, bo nie mogą znieść smrodu, jaki wdziera im się do domów. Twierdzą, że pochodzi z kompleksu obiektów: RIPOK, wysypisko i kompostownia. Brzeziki zapowiadają, że jak smród nie zniknie, to zablokują drogę na wysypisko i...
Mieszkaniec zadzwonił do prezydenta, żeby zrobił coś ze smrodem, który wydobywa się z Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów na Dębiczu. Włodarz zarządził natychmiastową kontrolę.
Brzeskie wizyty prezydenta Polowego zawsze zawierają wątek przykrych zapachów, które dochodzą od strony instalacji do sortowania śmieci. - Samochodem nie idzie tamtędy przejechać mimo zamkniętych szyb. Najgorzej jest wieczorem - przekazali włodarzowi 14 października mieszkańcy dzielnicy.
Na obradach Rady Gminy w Nędzy wypłynął temat śmierdzącego problemu. Poruszył go wiceprzewodniczący rady Krystian Okręt, który pytał wójt Annę Iskałę o sytuację nieopodal skrzyżowania ulic: Leśnej i Kopernika w Nędzy. - To rzecz, która od paru miesięcy nas poważnie angażuje - odpowiedziała wójt Iskała.
– Nie pierwszy raz ktoś narzeka na zapachy rozchodzące się z naszej nowej oczyszczalni na Brantolce (przysiółek wsi Rudy w gminie Kuźnia Raciborska - przyp. red) – pisze Ireneusz Zniszczoł w liście do burmistrza Kuźni Raciborskiej Pawła Machy. Mieszkaniec chce, aby lokalna władza podjęła stosowne działania. – Stanowczo oczekujemy...
WebKrytyka - zdaniem czytelników
Mieszkańcy narzekają na chemiczny, drażniący zapach, za który, ich zdaniem, odpowiada koksownia. Miasto odpowiada, że przede wszystkim chce ograniczyć niską emisję.
Komenda Państwowej Straży Pożarnej otrzymała zgłoszenie od zaniepokojonych mieszkańców, którzy wyczuwali w powietrzu zapach nieznanej substancji chemicznej.
Smog dusi mieszkańców, także Jastrzębia. Wskazania czujników z wtorkowego wieczora pokazały, że nadal nie możemy bezpiecznie poruszać się na „świeżym” powietrzu.
W Pszowie przy oczyszczalni śmierdzi. I to tak, że nie da się wytrzymać. Mieszkańcy twierdzą, że fetor wydobywa się z funkcjonującej na terenie miasta oczyszczalni ścieków. Zakład uważa, że to być może wina rolników.
- Po państwa interwencji smród ustał. Na chwilę, bo niestety po jakimś czasie znów zaczęło śmierdzieć. Nocą przy wysokich temperaturach nie można wytrzymać z powodu fetoru - mówią mieszkańcy Pszowa sąsiadujący z miejską oczyszczalnią ścieków.