Chciała zrobić sąsiadowi na złość. Okazało się, że... jest poszukiwana
W środę, 26 stycznia około godziny 16.00 policjanci pojechali do jednego z mieszkań na ulicy Pszczyńskiej. Dyżurny jastrzębskiej komendy odebrał telefoniczne zgłoszenie od jastrzębianki, która twierdziła, że potrzebuje pomocy, ponieważ sąsiad miał być wobec niej agresywny.
Wezwała policjantów, bo nie mogła wejść do mieszkania. Okazało się, że klucze miała w torebce
Za bezpodstawne wezwanie interwencji odpowie 64-letnia mieszkanka Rybnika. Kobieta wezwała Policję, bowiem jak twierdziła potrzebuje pomocy, obawia się o swoje życie i zdrowie i nie potrafi wejść do mieszkania. Mundurowi udali się pod wskazany adres. Okazało się, że ich interwencja nie była wcale konieczna.
"Zadzwoniłem po was, bo chciałem się dowiedzieć, jak się dostać do więzienia"
Bezpodstawne wezwanie policji przez pijanego jastrzębianina będzie miało swój finał w sądzie.