Strażacy usuwają skutki wichury, która w piątkowe przedpołudnie przeciągnęła przez raciborszczyznę.
- Rozumiem, że Racibórz to polska stolica kultu druidycznego, w której każde drzewo uchodzi za świętość, a przycięcie kilku chaszczy ściąga na władze święty gniew miłośników wszystkiego co zielone, ale to co dzieje się przy Ogrodowej to już przesada - pisze Czytelnik.
WebKrytyka - zdaniem czytelników
Opatrzność nad nami czuwała - mówią parafianie, wskazując, że pół godziny później do kościoła zmierzali wierni na wieczorną mszę.
Strażacy usuwali powalone silnymi podmuchami wiatru drzewa, wyjeżdżali do fałszywych alarmów oraz neutralizowali gniazda os i szerszeni.
Kolejna nawałnica przetoczyła się przez powiat raciborski. Strażacy zawodowi razem z ochotnikami do późnych godzin nocnych pracowali przy usuwaniu szkód.
Jeśli czas usuwania awarii przekroczył termin zawarty w umowie, klientom Tauronu przysługuje bonifikata z tytułu niedostarczonej energii elektrycznej.
Nawałnica z 8 lipca nie ominęła największej raciborskiej nekropolii. Dwa wielkie drzewa złamały się pod naporem żywiołu. Jedno z nich rozstrzaskało w drobny mak nagrobek, na który spadło.
[AKTUALIZACJA 9.07.15, godz. 8.37] Strażacy zawodowi i ochotnicy, służby komunalne, służby techniczne dostawców prądu - wszyscy pracują nad usunięciem skutków nawałnicy, która rano przeszła nad powiatem raciborskim.