Bezmiar ludzkiej życzliwości
Najważniejszą rzeczą było mieć własne gumowce i dużą dawkę optymizmu. Reszta pozostawała w rękach ludzi dobrej woli, na których powodzianie mogli liczyć. Takiego bezmiaru wody i takiego bezmiaru ludzkiej solidarności „Dziesiątka” z Ostroga już nigdy nie doświadczyła.