10 lutego, w ostatnią sobotę karnawału do drzwi mieszkańców Sławikowa, Lasak i Łubowic zastukał niedźwiedź, który przemierzał sołectwa wraz ze swoją umuzykalnioną świtą. Wodzenie Bera to symbol ostatków, a taniec z niedźwiedziem ma przynieść szczęście i dostatek na cały rok.
W ostatki, od niepamiętnych czasów, w tej przygranicznej wsi powiatu raciborskiego wodzą niedźwiedzia. - Jest karnawał, trzeba się bawić - mówił Dietmar Niewiera, który już trzeci raz wcielił się w rolę dużego misia z siana. - Za łebka uciekaliśmy przed tanzberem, dziś dzieci chodzą z nim razem - usłyszeliśmy od Franciszka Niewiery,...
Tradycja Wodzenia Bera od wielu lat jest żywa w trzech sołectwach gminy Rudnik – Sławikowie, Lasakach i Łubowicach. Po wioskach w ostatni weekend karnawału krąży niedźwiedź w szerokiej obstawie. Wydarzenie zwieńczy zabawa karnawałowa w Ligocie Książęcej.
Kto nie zatańczy z Berem, ten przez cały rok nie będzie miał porządku w obejściu. Wiedzą o tym dobrze gospodarze i gospodynie ze Sławikowa i okolic, dlatego też chętnych do zatańczenia z Berem nie brakuje.
Rokrocznie w każdą ostatnią sobotę karnawału Bery ze Sławikowa chodzą od domu do domu. Zgodnie z tradycją, taniec z misiem ma zapewnić urodzaj i szczęście w ciągu roku, dlatego też chętnych do tańcowania z misiem nie brakowało. W tym roku świętowanie przypadło na 22 lutego.
Wydarzenie zorganizowano w sobotę 2 marca.
W sobotę 6 lutego warto przyjechać do Samborowic i poznać ginący zwyczaj "wodzenia niedźwiedzia".
Sobotnim porankiem spod remizy OSP w Sławikowie w drogę wyruszyli przebierańcy specjalnego sortu. W ciągu kilku godzin odwiedzili ponad 140 gospodarstw zarówno w samym Sławikowie jak i w okolicznych miejscowościach.