Pierwszy z samochodów był pozostawiony przez mieszkańca Jastrzębia na ul. Armii Krajowej. Natomiast drugi pojazd porzucono na ul. Turystycznej (ostatnim właścicielem był mieszkaniec Jastrzębia pochodzących z powiatu bielskiego).
Choć miejsc parkingowych wciąż brakuje, część z nich zajmują samochody niezdatne do jazdy, porzucone, a nawet... podrzucone. Rybnicki radny Radosław Knesz zabiega o usuwanie takich pojazdów, jednak strażnicy miejscy często mają związane ręce. Tymczasem okazuje się, że wiele z tych "samochodów" należy do jednej osoby.
Wraki samochodowe to niestety widok, do którego mieszkańcy są przyzwyczajeni. Strażnicy miejscy usunęli w ostatnim czasie dwa samochody, które od dłuższego czasu były porzucone.
Eksperci zajmujący się problematyką motoryzacyjną w Polsce obliczyli, że przeciętny jastrzębski samochód przejechał 180 tys. km. Stawka za ubezpieczenie to średnio 651 zł za kwartał.
Wraki samochodów to niemalże stały pejzaż miasta. Straż Miejska przyjmuje zgłoszenie o porzuconych samochodach i podejmuje działania oczyszczające z nich miasto.
Porzucone samochody są ostatnio jastrzębską plagą. Jest to jeden ze sposobów pozbycia się niechcianego złomu. Nie trzeba nic płacić i ma się problem z głowy.
Stare, niepotrzebne wraki samochodów od lat są problemem. Najczęściej są pozostawiane na ulicach i zaśmiecają miasto. Właściciele nie kwapią się, aby je usnąć.
Nowy pomysł radnego Piotra Klimy. Zirytowany kolejnymi newsami o stłuczkach i wypadkach samochodowych proponuje ustawić w Raciborzu 50 wielkich tablic ze zdjęciami rozbitych aut. Ku przestrodze kierowców.
WebKrytyka - zdaniem czytelników
Zderzenie sześciu samochodów, kilkanaście rannych osób w tym jedna zabita - to bilans wypadku drogowego, który miał miejsce dziś przed południem w Rybniku.