Niestety nie żyje czterech górników, do których udało się dotrzeć ekipom ratowników w KWK Zofiówka. Do przodka ratownicy mają jeszcze 200 metrów. Przypomnijmy, że nie ma kontaktu jeszcze z sześcioma górnikami, którzy przebywali w zagrożonym rejonie.
AKTUALIZACJA
W sobotę, 5 maja, kilka minut przed godziną 11.00 w Jastrzębiu zatrzęsła się ziemia. Potężny wstrząs zapoczątkował jedną z najtrudniejszych akcji w historii polskiego górnictwa.
Ciało górnika uwięzione było pod jedną z wielu konstrukcji w zniszczonym tąpnięciem chodniku H10.
Obecnie na dole pracuje 18 zastępów. Woda z przodka w całości została wypompowana, został jedynie szlam. Ratownikom został jeszcze do spenetrowania 30-metrowy przekop wentylacyjny F-H.
Ratownicy w dalszym ciągu przeszukują miejsca, które wskazały wczoraj psy poszukiwawcze. Ze skrzyżowania chodników H-10 i H-2 wypompowano już wodę.
Wczoraj do akcji ratunkowej w kopani „Zofiówka” w Jastrzębiu-Zdroju, do działań prowadzonych pod ziemią dołączyli policjanci. Owczarek belgijski Nero oraz jego przewodniczka – mł. asp. Małgorzata Konopko, przylecieli policyjnym śmigłowcem z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
W ciągu ostatniej nocy lustro wody opadło na tyle, że ratownicy w specjalistycznych, wodoszczelnych kombinezonach mogli częściowo spenetrować 20-metrowy chodnik oraz przodek H-2.
Trwa dziewiąta doba akcji ratowniczej. Od początku uczestniczyło w niej ponad 2000 ratowników. 13 maja na dole pracowały 24 zastępy.
Dziś w nocy w kopalni Zofówka ratownicy odnaleźli ciało drugiego z trzech poszukiwanych górników.
W ósmej dobie akcji ratowniczej w Ruchu Zofiówka, ratownicy odnaleźli jednego z trzech poszukiwanych górników.
Ratownicy górniczy w dalszym ciągu wypompowują wodę. Linia lustra wody powstałego w wyniku tąpnięcia zalewiska znajduje się 12 m od skrzyżowania.
Mija ósma doba poszukiwań trzech zaginionych górników, którzy przebywają na głebokości 900 metrów w kopalni Zofiówka.
W dalszym ciągu ratownicy górniczy pompują wodę z zalewiska, lustro wody powoli opada. Efektywność prac spadła ze względu na gęsty szlam, który znajduje się w wodzie. Na dole pracuje 19 zastępów ratowników górniczych.
W trakcie rozwiercania otworu, którym rano został opuszczony między innymi mikrofon, w górotworze natrafiono na wodę. Kierownik akcji podjął decyzję o jego zacementowaniu, po to, aby woda nie spływała i nie podnosiła poziomu zalewiska.
Urządzenie zostało opuszczone otworem do chodnika H-10, jednak nie zarejestrowało żadnych sygnałów oprócz szumu wody.
Po pierwszym nieudanym odwiercie, dziś w nocy udało się wykonać drugi, tym razem prawdłowy. Dzięki pracy pomp zmniejsza się również zalewisko.
Wojsko przywiozło do kopalni Zofiówka podwodne minidrony pływające do spenetrowania zalewiska na poziomie 900. W nocy do kopalni wprowadzono również psy tropiące.