Policjanci z Wodzisławia Śl. otrzymali zgłoszenie dotyczące uprowadzenia partnerki 58-letniego mężczyzny. Miał on otrzymać od porywaczy wiadomość z żądaniem okupu w wysokości stu złotych. Dostał 500 zł mandatu za bezpodstawne wezwanie służb.
W piątek, 7 stycznia około godziny 23.00 policjanci zostali wezwani na ulicę 1 Maja w Jastrzębiu-Zdroju. Dyżurny jastrzębskiej komendy odebrał telefoniczne zgłoszenie od jastrzębianina, który twierdził, iż "dwie osoby przy pomocy kilofa uszkodziły rurę ciepłowniczą, po czym wsiedli do samochodu i odjechali".
Za bezpodstawną interwencję policji odpowie 40-letnia mieszka Rybnika. Kobieta wezwała mundurowych, bo jak twierdziła, wbiła komuś nóż w brzuch. Gdy stróże prawa dotarli na miejsce, okazało się, że do żadnego przestępstwa nie doszło, a zgłoszenie było głupim żartem.
Na przykładzie dwójki mieszkańców Jastrzębia-Zdroju można zaryzykować stwierdzenie, że pomimo naszych apeli, nadal nie wszyscy wiedzą do czego służy telefon alarmowy. W obu przypadkach interwencje, jakie w związku z otrzymanym zgłoszeniem podjęli policjanci, okazały się głupim żartem. Zarówno dla kobiety, jak i mężczyzny finał...
W policyjnym areszcie trzeźwieje mieszkaniec Rybnika, który wczoraj postawił na nogi rybnickie służby ratunkowe.
31 sierpnia rybnicka policja została powiadomiona o zgłoszeniu podłożenia bomby, w domu jednorodzinnym w rejonie ulicy Zakątek.
24 listopada wodzisławska policja otrzymała zgłoszenie o podłożeniu ładunku wybuchowego w szkole przy ulicy Szkolnej.
Na telefon alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna, który powiedział, że chce popełnić samobójstwo. Zgłoszenie okazało się głupim żartem, ale sam finał już z pewnością nie będzie tak wesoły dla 41-latka, bowiem jego sprawą zajmie się teraz sąd.
40-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju postawił na nogi jastrzębskich policjantów i służby ratunkowe. Zadzwonił mówiąc, że chce popełnić samobójstwo. W rzeczywistości okazało się, że to był "tylko" żart.
REGION. Kryminalni z Żor odnaleźli 38-letniego mężczyznę, który wysłał do swojej partnerki wiadomość sms o tym, że zamierza popełnić samobójstwo. Zaniepokojona kobieta zaalarmowała policję i poprosiła o pomoc, gdy telefon mężczyzny zaczął milczeć.
Policjanci z Rybnika, Wodzisławia i Raciborza mogą odetchnąć z ulgą. Do żadnej z instytucji na terenie wspomnianych powiatów nie dotarła informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych.
Rybnicka policja prowadzi postępowanie w sprawie nastolatka, który "ostrzelał" patrol tzw. serpentyną. Teraz 16-latek założył maskę Zorro, podbiegł do policjantów w Katowicach, jednego z nich uderzył w tył głowy, zerwał mu czapkę i zaczął uciekać.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu w sylwestrowy wieczór około godziny 21.00 odebrał zgłoszenie o ładunku wybuchowym. Ten miał być podłożony w mieszkaniu w Kuźni Raciborskiej przy ul. Fornalskiej.
Wczoraj, kilka minut przed godziną 22.00 dyżurny raciborskiej straży otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który chciał skoczyć z dachu budynku przy ulicy Rzecznej W Raciborzu.
W piątek, 24 lutego drogą e-mailową (adres anonimowy) nieznana osoba powiadomiła redakcję „Przeglądu Lokalnego” w Knurowie o podłożeniu ładunku wybuchowego. Przeprowadzono ewakuację 26 osób z redakcji gazety, biur straży miejskiej oraz urzędu.
Uprowadzenie, wywiezienie w bagażniku samochodu w nieznane miejsce, pobicie – takie dramatyczne zgłoszenie otrzymał dyżurny głubczyckiej policji w środowe popołudnie.