Nietypowe zdarzenie na trasie Kuźnia Raciborska - Nędza. Do akcji skierowano zastęp zawodowców z Raciborza, a także zastępy ochotników z Kuźni Raciborskiej i Nędzy*, ratowników medycznych i policjantów.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło 25 marca na skrzyżowaniu ulic Rybnickiej z Raciborską w Gorzycach. Zderzyły się tam trzy samochody osobowe.
Niestety za późno nadeszła pomoc dla 73-letniego pana Bronisława z Żor, który 19 lipca postanowił wybrać się na działkę. Śmierć zastała go obok ławeczki. Wielu przechodniów przechodziło obok niego obojętnie, a karetkę wezwano za późno. Pech chciał, że musiała przyjechać aż z Pawłowic.
Nie ucierpiał żaden z pięciu pasażerów autobusu, który we wtorek uszkodził znak drogowy po tym, jak kierowca zasłabł za kierownicą. Pasażerowi natychmiast zareagowali widząc, że mężczyzna traci panowanie nad pojazdem. Z pomocą mężczyźnie przyszli też świadkowie zdarzenia, którzy udzielili pierwszej pomocy 61-latkowi.
W piątek, 26 marca w centrum Wodzisławia Śląskiego na Drodze Krajowej nr 78 (ul. Witosa, na przeciwko marketu Kaufland), około godz. 17.00 lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy zostali wezwani do mężczyzny, który zasłabł na chodniku. Teren zabezpieczyła straż pożarna z JRG Wodzisław Śląski i JRG Rydułtowy.
30 listopada o godz. 21.38 zastęp strażaków z Jastrzębia został zadysponowany na ul. Katowicką, gdzie w jednym z mieszkań o pomoc pryz pacjentce prosił zespół ratownictwa medycznego.
Dziś około godziny 8:00 przy rybnickiej komendzie kierowca opla zasłabł za kierownicą. Samochód zjechał z jezdni i zatrzymał się dopiero po uderzeniu w zaparkowany pojazd. Na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał. 64-latek trafił do szpitala.
Dobra pogoda zachęca do pobytu na świeżym powietrzu. Mieszkańcy chętnie spędzają czas na ogródkach działkowych. Jednak panujące upały mogą być niebezpieczne.
Dziś przed godziną 12.00 w centrum miasta doszło do groźnie wyglądającej kolizji drogowej.
26 maja na terenie Suminy policjanci zatrzymali kierowcę, który wsiadł za kierownicę samochodu pomimo czynnego zakazu prowadzenia pojazdów. Mężczyzna "wpadł" bo zasłabł, kierując swoim audi.
W środę na przystanku autobusowym przy alei Piłsudskiego zasłabł mężczyzna. Trzeba było wezwać karetkę pogotowia.