Odbicie dzieci Syrynia
Film powiązany z Wojna matki z ojcem policjantem o dzieci. Konfliktem żyje cała wieś
Komentarze
377 komentarzy
Śledź tę dyskusję
Pod tym materiałem komentować mogą wyłącznie zarejestrowani użytkownicy.
Aby wziąć udział w dyskusji zaloguj się. Jeżeli nie masz konta, możesz się zarejestrować.
wodzisławski sąd rodzinny to dno,szczególnie pani D
jak w tej chwili wygląda sprawa dzieci policjanta?
RPR no to pokazaliscie. .. kolejne postanowienie Sądu na niekorzyść ojca.
MonikaM ty chyba jestes strona w tej sprawie,bo tyle wypisujesz,na dodatek bzdur
do RPR Niech zgadnę, jesteś jednym z "zaufanych".Ty też Sądy "zmuszasz" prawda? ...odwołania postanowień i wnioski o zmianę sędziego. Tylko jakoś Postanowienia Sądowe się nie zmieniają. Wy przedłużając sprawy sądowe nie zmienicie prawa chłopcy.
MonikaM czy ty jeszcze wierzysz w sady polskie? Sądy Rodzinne szczególnie WodzisławskiRybnicki są znane jak traktują ojców,sędzia nie dopuszcza do glosu ojca,to może wiele ludzi potwierdzic,więc facet zmusi sad aby zajął sie normalnie sprawa,nie tak jak do tej pory,dobrze że tak działa,bo wreszcie trzeba pokazać jak wyglada polskie sądownictwo
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
ergo,o jakich wujkach mówisz? Ona jest na urlopie macieżyńskim, ma czas dla dzieci. Ciekawe komu on podrzuca dzieci, gdy idzie do pracy.To policjant, więc jak przyrobi to niema go 12 albo nawet 16h
Poczytajcie miało być
Po pierwsze kiedy zaczęła zarabiać więcej niż wcześniej a nie więcej od niego a mieszkać też ma gdzie bo wynajęła właśnie mieszkanie a po drugie tak jest w przepisach że sąd drugie postanowienie powtarzam drugie wydaje zaocznie poczekajcie trochę to może się czegoś dowiecie
Matka ma już mieszkanie, które jest wyposażone i przystosowane do dzieci. Postanowienie o wydaniu dzieci było wydane na jawnym posiedzeniu,na rozprawie na której był nie tylko ojciec dziecka,ale również i jego rodzina. Ojciec nie zastosował się do tego Postanowienia, więc Sąd wydał postanowienie o zleceniu kuratorowi przymusowego odebrania dzieci. Takie Postanowienia wydaje się obligatoryjnie na posiedzeniu niejawnym.To nawet dla kogoś, kto nie ma pojęcia na ten temat jest logiczne.
@MonikaM w artykule pisze cyt " kiedy zaczęłam więcej pracować i więcej zarabiać" Dzieci powinny zostać czasowo przy tym kto ma warunki mieszkaniowe, czyli przy ojcu, zwłaszcza że o to zabiega. Jak matka sobie coś zorganizuje to będzie inna sprawa. Sąd jest ewidentnie stronniczy, do tego jakieś niejawne posiedzenia, co do mam być ?? Matka nie ma gdzie mieszkać, wywozi dzieci 100 km od ojca i jeszcze ma żądania i robi awantury. Najlepiej zabrać dzieci z domu, od ojca żądać alimentów, skasować 500 +, podrzucić dzieci jakimś wujkom .
Zastanowcie się o czym mówicie st sierzant czyli ktoś kto powinien stac
Na straży prawa nie stosuje się do wyroków sądowych ale może każdemu wlepić mandat coś tu kurna nie gra
Nie zauważyłam, żeby gdzieś było napisane, ze ona więcej od niego zarabia.
Sąd musiał mieć poważny powód, żeby wydać takie postanowienie. Najwidoczniej ta jej rodzina wcale nie jest patologiczna, a z ojcem musi być coś nie tak, skoro dostał widzenia tylko 3H w tygodniu.
Coś te zeznania tej kobiety nie trzymają się kupy. Skoro twierdzi, że zarabia więcej od męża to czemu nie kupi mieszkania( można na raty) tylko tak bardzo jej zależy żeby dostać udział w mieszkaniu męża ? Co to za problem kupić, wynająć coś blisko mieszkania męża i dogadać się na opiekę wymienną. Postanowienie sądu jest bezczelne, co to znaczy widzenia raz w tygodniu przez trzy godziny ??? Ojciec ma takie same prawa do dzieci jak matka, zwłaszcza jeśli mu na tych dzieciach zależy a to nie zawsze się zdarza. Wywiezienie dzieci do patologicznej rodziny w Bytomiu to chyba nie było zbyt mądre, trzeba było zorganizować coś na miejscu. Każdy zgniły kompromis jest lepszy niż takie konflikty, niech sobie obie strony to wezmą do serca.
Okropnie się je, kiedy ludzie przez płot zaglądają w talerze.. Dlatego część płotu przy domu zasłoniliśmy wiklinową matą. Wytrwalszych nawet to nie zniechęciło… Chodzą wzdłuż płotu komentując, a w tej ciszy głos się niesie…W mieście ludzie są anonimowi, żyją obok siebie często nie mając pojęcia, kto żyje za ścianą. Tutaj wszyscy wszystkich znają, wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą. My „mieszczuchy” jeszcze długo będziemy się tu czuć nieswojo :( Tutaj ludzi nie interesuje, co dzieje się na świecie, ważne żeby wiedzieli co się dzieje na ich ulicy.. polityka to dla nich obcy temat, problemy globalne – to sprawy, którymi nie warto sobie głowy zawracać, bo po co?"
"Co najbardziej nie podoba mi się w życiu tutejszych ludzi? Chyba wścibstwo… W momencie, w którym pojawiliśmy się tutaj prawie dostałam manii prześladowczej :P czuję się obserwowana – zawsze i wszędzie.. kiedy przyjechały busy i ciężarówka z przeprowadzką, przed naszym domem zauważyłam dziwny ruch tutejszej ludności. Po kilku dniach śmiałam się, ze chyba całe wycieczki tutaj organizują. Uważam, ze jest wiele ciekawszych wydarzeń i miejsc w okolicy, niż stara chatka, w której jeszcze długo będziemy toczyć walkę o godne warunki życia. Niestety, tutejsi ludzie myślą inaczej. Zaglądają wszelkimi dziurami w płocie, obchodzą ogródek dookoła, aby tylko zajrzeć… stają pod przed bramą i się gapią… podjeżdżają autami, siedzą w nich i patrzą… wszystko oczywiście do momentu, w którym ktoś z nas zaczyna iść w ich kierunku, wtedy znikają szybciej niż się pojawili :P tym natrętniejszym podglądaczom zaczęliśmy machać – wtedy też się peszą i odchodzą :) Jako, że pierwszy miesiąc nie mieliśmy w domu warunków do życia, większość czasu spędzaliśmy na podwórku.
a może ktoś Cię widzi?
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu