Jak dla mnie, przejazd w porządku i wszystko działa elegancko, jak trzeba. Ale jak jedzie taki baran i sobie olewa znaki świetlne i akustyczne oraz zamknięte zapory, to się nie ma dziwić, skąd potem takie wypadki. Ja tylko współczuję maszynistom, albo maszyniście, jeśli był jeden i pasażerom jadącym tym kibelkiem EN-57. Jak dla mnie, to koleś powinien otrzymać gigantyczny mandat - ponad 10000 zł i BEZWZGLĘDNY, DOŻYWOTNI zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów mechanicznych i roweru - także.
~Ciekawyy (217.99. * .145) Napisałeś :" Napisane jest, że to tyszanin, a więc nie znał terenu." Czyli według Ciebie jak ktoś nie zna terenu jest zwolniony z przestrzegana przepisów ruchu drogowego ? Wybacz ale tak to zrozumiałem na podstawie co Ty napisałeś .
ciekawy zamyslonym to mozna być w fotelu przed telewizorem a jak jedziesz, to masz być skupionym ! pomijając fakt, że nawet jak zapory sa podniesionel trzeba się rozejrzeć !
Banda idiotów jezdzi po naszych drogach i tyle - jak w rosji się zaczyna !
@ciekawyy - please! nie rób z gościa ofiary. Jeśli miałby problemy z wzrokiem - przyznasz, że nie powinien w ogóle siadać za kierownicę i w ogóle ruszać gdziekolwiek poza ulicę w Tychach na której mieszka. @niktważny - i nie dziwmy się, że OC czy AC w Polsce drożeje i będzie drożeć. Conajmniej 1/3 kierowców w ogóle nie nadaje się do prowadzenia pojazdów.
obciążyć gościa kosztami .... własnego leczenia i start kolei .... to może wtedy niektórzy dwa razy pomyślą czy przejeżdżać przy zamkniętych szlabanach !!!!!!!!!!!
Na pierwszym ujęciu gość skręca w lewo - na przejazd. Napisane jest, że to tyszanin, a więc nie znał terenu. Czy to możliwe, że skręcając w lewo, widział tylko kant/koncówkę zapory, a całej zapory nie widział? Może wjechał zamyslony, będąc pewny, że to przejazd bez zapór?
No i było tak jak przypuszczałem. Szlabany zamknęły się prawidłowo, aż 30 (!) sekund przed przejechaniem pociągu. Niektórzy sugerowali, że przejazd był zepsuty lub, że od zamknięcia do przejazdu pociągu mija tylko kilka sekund. Wariat jechał "na zabicie", pociąg uderzył w tył auta, dlatego coś z auta zostało, gdyby uderzył w środek, z auta zostałaby sterta blachy. Czy ten film nauczy czegokolwiek innych potencjalnych samobójców za kierownicą?
Jak dla mnie, przejazd w porządku i wszystko działa elegancko, jak trzeba. Ale jak jedzie taki baran i sobie olewa znaki świetlne i akustyczne oraz zamknięte zapory, to się nie ma dziwić, skąd potem takie wypadki. Ja tylko współczuję maszynistom, albo maszyniście, jeśli był jeden i pasażerom jadącym tym kibelkiem EN-57. Jak dla mnie, to koleś powinien otrzymać gigantyczny mandat - ponad 10000 zł i BEZWZGLĘDNY, DOŻYWOTNI zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów mechanicznych i roweru - także.
~Ciekawyy (217.99. * .145) Napisałeś :" Napisane jest, że to tyszanin, a więc nie znał terenu." Czyli według Ciebie jak ktoś nie zna terenu jest zwolniony z przestrzegana przepisów ruchu drogowego ? Wybacz ale tak to zrozumiałem na podstawie co Ty napisałeś .
szkoda że tacy debile będą jeszcze jeździć
nio nie udało mu się a chciał by się udało,bez mózgu...brak słow
ciekawy zamyslonym to mozna być w fotelu przed telewizorem a jak jedziesz, to masz być skupionym ! pomijając fakt, że nawet jak zapory sa podniesionel trzeba się rozejrzeć !
Banda idiotów jezdzi po naszych drogach i tyle - jak w rosji się zaczyna !
@ciekawyy - please! nie rób z gościa ofiary. Jeśli miałby problemy z wzrokiem - przyznasz, że nie powinien w ogóle siadać za kierownicę i w ogóle ruszać gdziekolwiek poza ulicę w Tychach na której mieszka. @niktważny - i nie dziwmy się, że OC czy AC w Polsce drożeje i będzie drożeć. Conajmniej 1/3 kierowców w ogóle nie nadaje się do prowadzenia pojazdów.
obciążyć gościa kosztami .... własnego leczenia i start kolei .... to może wtedy niektórzy dwa razy pomyślą czy przejeżdżać przy zamkniętych szlabanach !!!!!!!!!!!
Na pierwszym ujęciu gość skręca w lewo - na przejazd. Napisane jest, że to tyszanin, a więc nie znał terenu. Czy to możliwe, że skręcając w lewo, widział tylko kant/koncówkę zapory, a całej zapory nie widział? Może wjechał zamyslony, będąc pewny, że to przejazd bez zapór?
No i było tak jak przypuszczałem. Szlabany zamknęły się prawidłowo, aż 30 (!) sekund przed przejechaniem pociągu. Niektórzy sugerowali, że przejazd był zepsuty lub, że od zamknięcia do przejazdu pociągu mija tylko kilka sekund. Wariat jechał "na zabicie", pociąg uderzył w tył auta, dlatego coś z auta zostało, gdyby uderzył w środek, z auta zostałaby sterta blachy. Czy ten film nauczy czegokolwiek innych potencjalnych samobójców za kierownicą?