Smród na Dębiczu w Raciborzu
Mieszkańcy dzielnicy Raciborza narzekają na uciażliwe sąsiedztwo zakładów zajmujących się składowaniem i przetwarzaniem odpadów.
Już nie tylko laweta z bilbordem ustawiana na terenie Raciborza, ale od niedzieli także prześcieradła z hasłami napisanymi sprejem informują o śmierdzącym problemie w dzielnicach miasta. W tym tygodniu ma się odbyć dyskusja na sesji nadzwyczajnej w sprawie odpadów przywożonych do Raciborza.
Prezes Makowski z centrum recyklingu podał, że od 2017 nie zmieniła się masa odpadów przyjmowanych na składowisko śmieci. Nie ujawnił, jakie śmieci i przez kogo są składowane. - To nie są informacje jawne - podkreślił i odesłał pytających do podmiotów posiadających adekwatne uprawnienia dostępowe jak: urząd marszałkowski, Miasto Racibórz i WIOŚ.
Na pytania kierowane do szefa miejskiej spółki RCR R3 (dawniej Zakład Zagospodarowania Odpadów) przez rajców proszonych o to przez mieszkańców, którzy narzekają na smród z Dębicza, nie będzie odpowiedzi. Tak wynika z rozesłanego przez magistrat pisma prezesa Jana Makowskiego. Ten nie może ujawniać tajemnicy handlowej, bo złamie prawo.
Do mieszkańców dzielnicy dołączyła posłanka Lenartowicz. Mówiła, że deptane jest ich konstytucyjne prawo do informacji o środowisku. Mediom podano 13 pytań kierowanych do prezydenta Raciborza. Nie chodzi już tylko o smród, ale o odpady przywożone na Dębicz tzw. wannami (wielkimi ciężarówkami). Na konferencji 23 sierpnia zapowiedziano,...
Mieszkańcy Dębicza i Brzezia przypomnieli na konferencji prasowej w hotelu Racibor, że kolejni prezydenci Raciborza obiecywali: na wysypisko będą zwożone wyłącznie miejscowe śmieci. Tymczasem aktualnie odpadów spoza miasta jest 5 razy więcej niż raciborskich. Do tego smród w dzielnicach jest nie do wytrzymania i konferencja z 16 sierpnia...
Delegacja mieszkańców Dębicza i Brzezia przyszła na sesję rady miasta z transparentami. “Racibórz to nie śmietnik” napisano na jednym z nich. W piśmie do radnych stwierdzono, że powodem smrodu mogą być odpady zwożone do miasta z innych terenów.
Mieszkańcy, którzy przed tygodniem spotkali się z prezydentem miasta na terenie spółki R3 przy wysypisku, pojawili się na czerwcowym posiedzeniu rady miasta. W imieniu głos zabrał radny powiatowy Tomasz Cofała.
Coraz bardziej zdesperowani mieszkańcy Dębicza spotkali się z prezydentem Raciborza i przedstawicielami firmy Empol, bo nie mogą znieść smrodu, jaki wdziera im się do domów. Twierdzą, że pochodzi z kompleksu obiektów: RIPOK, wysypisko i kompostownia. Brzeziki zapowiadają, że jak smród nie zniknie, to zablokują drogę na wysypisko i...
Mieszkaniec zadzwonił do prezydenta, żeby zrobił coś ze smrodem, który wydobywa się z Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów na Dębiczu. Włodarz zarządził natychmiastową kontrolę.
Nierozwiązany pozostaje wieloletni już problem mieszkańców w jednej z ościennych dzielnic Raciborza. Ci męczą się z nieprzyjemną wonią odkąd w tym rejonie miasta zaczął działać RIPOK. Sprawę znów poruszono na spotkaniu dzielnicowym głowy miasta.
Otrzymaliśmy odpowiedź firmy Empol na artykuł Bezpański smród zatruwa im życie, który opublikowaliśmy w "Nowinach Raciborskich" z 25 lipca.
Śmierdzący problem w Raciborzu. Bywa, że nieznośny fetor czuć nawet pod Auchan. Mieszkańcy Dębicza mówią, że problem pojawił się wraz z uruchomieniem przez Empol instalacji przetwarzania odpadów przy ulicy Rybnickiej. Interwencje Straży Miejskiej nie przyniosły rezultatu. Sprawą zajęli się urzędnicy, interweniował również prezydent......