Nowy plac zabaw w Parku Miejskim już otwarty
Podczas budowy placu zabaw nie obyło się bez problemów, ani kontrowersji, dotyczących ostrego żwiru, źle zamontowanej metalowej koparki oraz małej liczby huśtawek.
Wstępnie planowano, że plac zabaw zostanie otwarty 23 maja, o czym informowała stosowna tablica. Inwestycja nie została formalnie zakończona, jednak dostęp do urządzeń był swobodny. Nasz czytelnik poinformował, że już następnego dnia została połamana metalowa koparka w piaskownicy. Zastrzeżenia budził też zbyt gruby i ostry żwir stanowiący podłoże. Istniało poważne ryzyko skaleczenia.
Temat placu poruszył również na sesji radny Rafał Połednik podzielając niejako uwagi nadesłane nam przez czytelnika.
Prezydent Mieczysław Kieca powiadomił, że wszystkie uwagi zostaną przekazane wykonawcy. Miał zostać dosypany drobniejszy żwirek. Dołożono huśtawki, na większym terenie została też ułożona miękka wykładzina. Od ubiegłego tygodnia trwały odbiory techniczne. Dziś Anna Szweda-Piguła z Urzędu Miasta Wodzisławia Śl. poinformowała nas, że wszystkie odbiory wypadły pomyślnie i z placu zabaw można już bezpiecznie korzystać.
Więcej o inwestycji w najbliższym wydawniu Nowin Wodzisławskich.
Ludzie
Prezydent Wodzisławia Śl.
Były Radny Miasta Wodzisławia Śląskiego.
chętnie poczytam, bo ciekawą lekturę mi zapodałeś :-) nijak jednak nie widzę wtopy szymczaka jeśli chodzi o dyrektora zgm. wyjaśnij mi to jeśli możesz. wciąż podtrzymuję zdanie, że każdy dopiera sobie taką kadrę jaką uznaje za stosowną.
mhl 999 może zaczniesz od takiej lektury http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20082231458 zwłaszcza art 18 a potem rozdział 3,4 itd Sądzę że mamy odmienne poglądy na temat tego jak działa UM i jego władze. O ile pamiętam wg twojej opinii Kieca i vice pomimo uzasadnionych przeciwwskazań i krytyki decyzji personalnych samodzielnie wybierają ludzi na stanowiska kierownicze bo to ich problem z kim chcą współpracować. Jeśli tak jest to w pełni odpowiadają za ich działania. UM to nie jest prywatny interes i prywatna firma kilku osób a urzędowa pieczęć z orłem lub herbem miasta niewątpliwie do czegoś zobowiązuje.
@hibiskus - a gdzie tu wtopa szymczka?
dla porównania https://prod.ceidg.gov.pl/CEIDG/CEIDG.Public.UI/SearchDetails.aspx?Id=044569cc-b362-4b52-9c4d-9dcfb26564b2
czy to już jest kolejna "wtopa" p. Szymczaka po drzewach w SKM, nieudanej jak do tej pory próbie wręczenia zwolnienia dyrektorowi ZGM ( facet był na zwolnieniu przez pół roku potem przyszedł na jeden dzień do pracy i miał takiego pecha że miał w tym samym dniu wypadek w pracy i dalej jest na chorobowym) Przy okazji pozdrawiam p. dyrektora ZGM chociaż go nie znam bo naprawdę jestem pełen podziwu. Tak chłopie trzymaj.
mhl999 żeby już rozwiać wszelkie twoje wątpliwości http://www.goldenline.pl/jonasz-kulej/ i już nie marudź ;)
ciekawsze z ustawy o zamówieniach publicznych jest to: (art.11 pkt. 5) Zamawiający może zamieścić w Biuletynie Zamówień Publicznych ogłoszenie,
którego zamieszczenie w Biuletynie ze względu na wartość zamówienia albo
konkursu nie jest obowiązkowe - czy wodzisław dożyje standardów przejrzystości w tej sprawie?
to od kiedy jest zarejestrowana nie jest równoznaczne z tym, że wcześniej nie była prowadzona działalność pod inną nazwą.
dokładnie od 21 maja 2013 https://prod.ceidg.gov.pl/CEIDG/CEIDG.Public.UI/EntryChangeHistory.aspx?Id=00e04e67-30e1-47e4-8f45-31195da64d99&archival=False
o ile się dobrze doczytałem to firma 10m2 jest zarejestrowana od maja 2013 r ;)
Ale można ustalić, czy Miasto jako Inwestor jest obowiązany ogłosić konkurs ofert na przygotowanie projektu. I czy w tym przypadku taki konkurs ogłoszono i przeprowadzono itd.
@korektor - trzeba by jeszcze pokazać fotki z tych placów zabaw, poszukać ile kosztują naprawdę urządzenia te z puli 100tys oraz przetargu na plac w parku. formalnie jednak nie sposób się dowalić, bo miasto musiało by przekazać park w zarządzanie komuś innemu by zbić koszty. ogłoszenia na projekt nie znalazłem, dlatego najpewniej poszło zapytanie o cenę/złożenie oferty na projekt. co siłą rzeczy budzi moje wątpliwości. sam znam przynajmniej 3 firmy od placów zabaw więc pozostaje śledzić informacje w tym temacie, choć miejscami są one utajnione. ot i przejrzystość urzędu.
"Zwycięzcy zeszłorocznej edycji otrzymali do podziału aż 100 tysięcy złotych. W gronie laureatów znaleźli się: Przedszkole Publiczne nr 1 (koszt budowy 19.409 zł, dofinansowanie 14 tysięcy), Publiczne Przedszkole nr 16 (koszt budowy 23.145,16 zł, dofinansowanie 17 tysięcy), Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 5 (koszt budowy 29500 zł, dofinansowanie 17 tysięcy), Publiczne Przedszkole nr 18 (koszt budowy 19800 zł, dofinansowanie 14 tysięcy), Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 1 (koszt budowy 27 tysięcy zł, dofinansowanie 14 tysięcy), Publiczne Przedszkole nr 2 (koszt budowy 25981,37 zł, dofinansowanie 17 tysięcy) oraz Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 3 (koszt budowy 53 tysiące zł, dofinansowanie 7 tysięcy)." (gazetainformator.pl z 04/02/2014)
@ergo - nie zadawaj pytań retorycznych ;-)
@korektor - wodzisław to nie warszawa ;-)
@ergo: „Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zleciła kontrolę w zakresie architektonicznym biurowca, który ma stanąć na działce przy pl. Zamkowym w Warszawie. Do dymisji podała się naczelnik śródmiejskiego wydziału architektury Jolanta Zdziech-Naperty. (…)Jak podał tygodnik "Wprost" współtwórcą projektu architektonicznego biurowca jest syn byłej naczelnik śródmiejskiego wydziału architektury, Bartosz Naperty.” (http://nieruchomosci.pb.pl/3403679,68317,prezydent-warszawy-zlecila-kontrole-ws.-biurowca-przy-pl.-zamkowym)
Jonasz Kulej czy to syn architekta miejskiego Winicjusza Kuleja ?
@mhl999: Dobrze, że jeszcze nie wiedzą ci rodzice i te dzieci, jak wyglądają place zabaw na o. Piastów i os. XXX-lecia, szczególnie te nowe, bo ci rodzice i te dzieci, widząc ten plac w parku oniemieliby z niedowierzania, jaką fuszerkę można odstawić i wszyscy przyjeżdżaliby na te nowe osiedlowe place zabaw.
@mhl999: Taaaak, zbieżność nazwisk...
@korektor - co do (nie)zadowolenia podstawowe pytanie powinno być do dzieci czy im się podoba. tu niestety z pewnością w większości odpowiedzi będą twierdzące biorąc pod uwagę to co było wcześniej. bardziej poprawnym pytaniem powinno być zatem co im się nie podoba :-D UM będzie bronił się opinią dzieciaków ;-) Jeśli masz czas to warto jeszcze pogrzebać na jakiej zasadzie wybrano firmę do wykonania projektu placu zabaw. Firma: 10m2 Jonasz Kulej - uznam, że zbieżność nazwisk jest całkowicie przypadkowa, a skoro miasto potrafi rzucić ogłoszenie o zakup "nożyczek" to tym bardziej powinno być w przypadku projektu na plac zabaw ;-) Nie udało mi się znaleźć, choć szukałem raptem 5min. Może tobie się uda :-)
co do ławki/siedziska pisałem o tym "łamanym 1piętrowym wynalazku". w przetargu jest określona frakcja kamienia (specyfikacja_techniczna_plac_zabaw) 2.2. Rodzaje materiałów
Materiałami stosowanymi do wykonania nawierzchni będą:
- Ŝwirek o granulacji 2,0 – 8,0 mm
- piasek płukany o granulacji 0,2 – 2,0 mm
- obrzeża betonowe o wym. 20 x 6 cm
- geowłóknina do nawierzchni drogowych
5.1. Dane ogólne
Nawierzchnie żwirowe o gr. 25, 15 i 10 cm w zależności od miejsca zabudowy.
5.3. Ułożenie nawierzchni żwirowej
- na wyprofilowanym i zagęszczonym podłożu należy ułożyć warstwę geowłókniny, na której warstwami o gr.
ok. 10 cm rozkłada się warstwy żwirku granulowanego do projektowanego poziomu (niwelety), zagęszczając
je zagęszczarką mechaniczną.
Termin "ławka" został tez przez dziennikarzy użyty na określenie tego czegoś, co służy do siedzenia w "Karuzeli", co jest raczej "siedziskiem", bo ławki jednak mają charakterystyczną formę, niezmienną w zasadzie od dziesięcioleci.
Czy te skrzynie z desek drewnianych można nazwać ławkami? Czy żwir miał być zmieszany, gdzie większe kamyki pomieszane są z mniejszymi? Dlaczego niby sprawę rozwiązano poprzez dosypanie mniejszego żwiru? Widząc tam rodziców z dziećmi nie mam pewności, że nie są zadowoleni. Należałoby ich zapytać. A może przeprowadzić ankietę na temat, czy ten plac zabaw spełnia ich oczekiwania i jak wypada w porównaniu z innymi placami zabaw?
jeszcze jedna sprawa, do ogrodzenie placu zabaw, bo rzekomo konserwator nie wyraził zgody, problem w tym, że ogrodzenia nie było na planach dostarczonych konserwatorowi. zatem jego decyzja była w oparciu o dostarczoną dokumentację. pytanie do konserwatora czy zna się na normach, które obowiązują place zabaw? ;-)
z placem zabaw jest tak, że na największe różnice między specyfikacją a "rzeczywistością" urzędnicy mają papiery i co za tym idzie podkładkę. można się czepiać jedynie detali - brak tablicy i regulaminu (bo chyba nie zauważyłem), nieprawidłowa wysokość ławki od podłoża, nieprawidłowa szerokość obręczy do fikołków wg mnie jest 150cm a powinno być 156 - niby niewiele ale to wpływa na koszty. podobnie na koszty powinny wpłynąć słupy grające, które formalnie są niższe od zakładanych w przetargu o ok. 1m. podobnie może być z "bębnami", które bębnami nie są. dochodzi jeszcze geowłóknina wystająca na placu zabaw. pod względem formalnym trudno coś zarzucić urzędnikom. jeszcze pozostaje kwestia normy 1177 mówiąca niby o grubości warstwy 30cm minimum a z dokumentacji przetargowej wynika, że zalecono 25cm. w pozostałych przypadkach można się czepiać żwiru, który nie ułatwia życia, koparki, którą można oberwać w łeb oraz piasku na, który tworzy "ślizgawkę" przy podejściu do piaskownicy. cena to już wynik samego przetargu robionego przez miasto.
Radlin też ma atrakcyjny bubel: "Osunęła się skarpa na tyłach nowego boiska treningowego w Radlinie".
"SIWZ w przetargu nieograniczonym na: Budowę placu zabaw w Parku Miejskim – Zamkowym w Wodzisławiu Śląskim (…) 3.2. Zakres przedmiotu zamówienia obejmuje: (…) b) Wykonanie nawierzchni : - żwirowej stanowiącej funkcję spacerową, - żwirkowej z drobnego żwirku , pełniąca funkcję nawierzchni bezpiecznej, - syntetycznej z poliuretanu EPDM w kolorze zielonym, - trawiastej, c) Ułożenie obrzeży betonowych, 2) Wykonanie piaskownicy, 3) Zakup i montaż urządzeń zabawowych , 4) Zakup i montaż elementów małej architektury: kosze, ławki drewniane, tablica z regulaminem placu zabaw”.
wychwyciłem jeszcze parę kwiatów, ale to już pójdzie na webkrytykę, skoro urząd odebrał/zakończył inwestycję to można ich punktować na każdym kroku :-) jak coś znajdziecie to dorzucajcie. żwir spełnia częściowo wymogi w strefie iście zabawowej. co do grubości warstwy w normie 1177 postaram się sprawdzić co ta norma mówi w przypadku takiej inwestycji. bo przetarg mówi o grubości 10,15,25cm a z tego co znalazłem norma powinna wynosić 30cm ;-) muszę odkopać znajomości w budowlance by mieć 100% pewności.
Szczerze nie spotkałem jeszcze tak bezmyślnego placu dla dzieci. Wspomniana wcześniej zjeżdżalnia - krótka i stroma, oraz obrotowa metalowa koparka na środku piaskownicy są znakomitym dodatkiem do żwiru z kamieniami. Nie każdy plac zabaw trzeba robić z myślą o bardzo małych dzieciach jak np ten na Piastów, który jest bardzo dobry, ale to trzeba napisać na tabliczce przed wejściem: "plac od lat 5"...
Dla porównania następująca wiadomość dot. placów zabaw w Wodzisławiu Śl.: "Przy sześciu przedszkolach powstaną w tym roku nowe place zabaw. To efekt kolejnej edycji konkursu ogłoszonego przez władze miasta, gdzie do podziału było 100 tysięcy złotych. Pierwszym wymarzonym plac przy Przedszkolu Publicznym nr 3 już powstał. " (tuwodzislaw.pl)
Po prostu miało być drogo. A czy dobrze? Na pewno nie.
na koniec osoby zainteresowane zachęcam do punktowania urzędników i sprawdzajcie poszczególne normy 1176, które to rzekomo są spełnione - taka forma społecznej kontroli wyrażająca sprzeciw przeciwko partactwu.
pytanie czy to już nadaje się do prokuratury czy jeszcze nie? urzędnicy, którzy twierdzą, że żwir spełnia normy powinni na przyszłość sprawdzić te normy, bo jak widać papierek o odbiorze mówi najprawdopodobniej jedno, a rzeczywistość to już inna bajka.
dla zwolenników użytego żwiru mam inny obrazek z dokumentacji przetargowej, z której wynika, że powinny być użyte 4 rodzaje żwiru http://i.imgur.com/lxhtyd5.jpg - osobiście mam obawy czy tak rzeczywiście było. po prostu nie bawię się tam ;-)
a 3 zdjęciu widać cymbałki w kształcie kwiatków, tymczasem specyfikacja przetargu mówi o bębnach! może dla kogoś i jest to bęben ale w dokumentacji przetargu można wyczytać: "urządzenie składa się z trzech tub, tworzących ogromną perkusję". podano parametry urządzenia i dołączono przykładowy wygląd bębnów. wszystko znajdziecie pod tym adresem http://i.imgur.com/21Va04p.jpg
w dokumencie tym wyczytamy ciekawostkę o nawierzchni, która w tym przypadku budzi kontrowersje. norma 1177 http://www.nawierzchnie.pl/pn-en1177.htm z której wynikać powinno, że żwir powinien mieć parametry: ziarno od 2 do 8 mm - minimalna grubość warstwy 300mm (tj.30cm) jeśli norma jest aktualna to obawiam się, że żwir nie spełnia obu norm bo wielkość rzuca się w oczy, a w 30cm grubości trudno mi uwierzyć. może więc ktoś się przekopie z ciekawości. bardzo mnie ciekawi kto dokonywał odbioru. Z pytań i odpowiedzi dotyczących przetargu wynika, że nie był to urzędnik, ale kompeteta jednostka inspekcyjna mowa jest o CKPZ czyli centrum kontroli placów zabaw ;-) Po raz kolejny to jednak pokazuje, że trzeba pilnować interesu, bo wychodzi kolejny kwiatek i to dosłownie.
mała errata, chodziło mi o ten link http://www.placezabaw.uokik.gov.pl/download/bezpieczny_plac_zabaw_poradnik.pdf od 21 strony.
teraz może ja dorzucę swoje 3 grosze ;-) gdzieś wyczytałem, ale ponownie znaleźć nie potrafię, że plac zabaw spełnia normy. to skoro o normach to polecam rzucić okiem tutaj: http://www.pkn.pl/sites/default/files/artykul_bezpieczne_place_zabaw.pdf opisano w niej, być może częściowo normę 1176, na którą powoływało się BPM. zachęcam internautów do zabawy czyli "punktowanie urzędnika" ;-). sprawdźmy czy 100% norm z w/w linka jest spełnione, bo urzędnicy potrafią rozmijać się z rzeczywistością.
Druga kwestia to koszt, jaki poniosło Miasto na ten "plac zabaw". Wpiszcie w wyszukiwarce "place zabaw cennik" i przekonacie się, że za 150 tys. zł łącznie z montażem (cena brutto) można mieć fantastyczny plac zabaw na miarę XXI w.: zjeżdżalnie, huśtawki, domki, piaskownice, karuzele, zestawy sprawnościowe, trapy ruchome, urządzenia zręcznościowe.
niestety może być tak, jak jest w sprawie rejsu dookoła świata, gdzie winę widzą u innych, tylko nie u siebie.