Rybniczanin zapomniał zapłacić za paliwo. I tak kilka razy
Wodzisławscy kryminalni ustalili i zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzieże paliwa. Wykorzystując niemieckie tablice rejestracyjne tankował pojazd i nie płacąc za zatankowaną benzynę - odjeżdżał.
Do kradzieży doszło w czerwcu na stacji paliw w Wodzisławiu Śląskim oraz Syryni. Sprawca do przestępstwa wykorzystywał forda focusa na niemieckich tablicach rejestracyjnych. Do jego baku oraz beczek w bagażniku tankował benzynę i odjeżdżał, nie regulując rachunku. Podjęte przez policjantów działania doprowadziły do ustalenia i zatrzymania sprawcy.
Okazał się nim 19-letni mieszkaniec Rybnika. Nastolatek 22 czerwca 2014 roku zatankował 102 litry paliwa na kwotę 550 złotych w jednej ze stacji benzynowych w Wodzisławiu Śląskim, a następnie udał się do Syryni, gdzie wlał do zbiornika 36 litrów paliwa za 200 złotych. Dwa dni później, ponownie w Wodzisławiu Śląskim, zatankował 124 litry paliwa za 677 złotych. Za każdym razem odjeżdżał „zapominając” uregulować rachunek. Za „roztargnienie” grozi mu teraz do 5 lat więzienia.
Koło i koniecznie drut kolczasty, albo zasieki. Wiesz, ilu jest kierowców, którzy o zatankowaniu odjeżdżają kawałek, żeby zrobić miejsce innym? Nie żyjemy w Korei Północnej. Z resztą, gdyby było to opłacalne, to coś takiego by funkcjonowało. Proste jak koci ogon
Te stacje są do dupy, skoro można wjechać, zatankować taką ilość i wyjechać, wystarczy zdjąć tablice, nie potrzeba niemieckich, skoro nikogo nie zatrzymują po odjechaniu, normalnie powinne być blokady, nie zapłaciłeś to blokada się włącza i nie wyjedziesz, śmieszne te stacje.
Nooo, całkiem nieźle napisane.