Śmierć górnika w KWK Rydułtowy-Anna - szczegóły

A ile kierowców zawodowych w tym czasie zginęło na drogach???

Nie czytam już waszych artykułów ze względu na tego półgłówka koło i proponuje reszcie to samo może wtedy szanowna redakcja zablokuje tego idiotę

i tak gruba bydzie niewinno ,jak zwykle !!! Nie weźnie na klata swojej nieudolności i pułapek jakie szykują swoim pracownikom. Rodzine tego poszkodowanego jakby się wzięła i sprężyła to by wysadziła milionowe odszkodowania od tej pseudokopalni za zaniedbania na stanowiskach pracy SIPowcy poszli by siedzieć za podpisywanie pod fikcjyjnymi objazdami stranowisk pracy.(napijcie sie i podpiszcie że wszystko jest okey)

daruj se chłopie bo siedzisz na tych forach i pier***dolisz jedno a to samo walnij se w łep i ponarzekej na swoja głupota bo w Twoim przypadku tylko narzekać umisz nic wiecej idż zrób coś pożytecznego do siebie albo rodziny i sie ciesz że cało ją mosz !!!!!!!!!!!!!!!!!!! naraaaaaa !!!!!!

KAtra-Chop musi na sia zarobić, a wiysz wiela do grubiorzy się dopłaco? Co co za chop. co trza do niego dopłacać? Dała byś takimu, co inni muszą płacić z swoch podatków, aby on mioł kasa? Uznowosz takigo za chopa?

ryl..dane wyssane-->https://www.jsw.pl/no_cache/media/aktualnosci/artykul/id/kopalnie-jsw-w-gronie-najlepszych/ A ty skąd ssałeś? Z alexxi84 widzę- ciemnota jak się patrzy.

powiem tylko tyle koło i inni pierdzielnij się w głowa bo Ty nie masz co robić i na każdym forum na temat górników piszesz jedno i to samo czytać tego nie idzie nawet nie masz tyle szacunku do innego człowieka który zginoł i on akurat nie należał do tych co jak stwierdziłeś jeździł se na taśmie ... w takim wypadku odpowiednim komentarzem wypadało by napisać wyrazy współczucia dla rodziny ale widocznie chowały CIe krowy. WYRAZY WSPÓŁCZUCIA DLA RODZINY !!

Najlepsze gruby to są prywatne, bo do nich nigdy nie trza bydzie dopłacać, tako je prowda, biedaszyby funkcjonują, władza ich tępi a oni działają, bo mają zysk a władza nienwidzi ludzi, a których nimo zysku, oto socjalizm. Do państwowych firn zawsze dopłacać bydymy, bo państwo do się okradać a prywaciorz nie do się okraść, bo musioł by zbankrocić, tako je prowda.

DO garów "majawogrodzie" nie wypisuj tu tych herezji,bo mosz dane wyssane z dupy chyba!Mie by było gańba za tako durno baba!Najlepszą kopalnią w regionie jest kopalnia Pniówek,tak jak pisze "alexxia84" ale to je kopalnia Jastrzębskij spółki a nie Kompanii.Kopalnie JSW sprzedują wongiel do hut głównie "allexia84".Pniówek mo najlepszo sprzedaż,najwiecyj czynnych ścian,najlepsze wydobyci i najlepij opłaco swoich pracowników!Kopalnie Kompanii wydobywają wongiel kierym se możesz w doma zatopić!Wongiel je ale trzeba dużej kasy by go wydobyć,toteż Kompania je w kryzysie.Nowe pokłady wonglo wymagają sporej inwestycji kasy a ni ma pewności,że polski rząd zaś coś nie odpiepszy i nie zacznie sprowadzać wonglo od ukraińców.Najlepij prosperującą -wydajną kopalnią Kompanii je Marcel w Radlinie!A twoji herezje "majawogrodzie" są rychtyk wyssane z doopy!

Chyba droga alexxio84 dziwaczysz jak zwykle.. Wyniki konkursu podano oficjalnie 27 lutego 2014 w trakcie XXIII Szkoły Eksploatacji Podziemnej. Na drugim miejscu, po Bogdance, ex aequo uplasował się Budryk z JSW oraz Marcel z KW.
W kategorii Największy postęp zwyciężyła kopalnia Rydułtowy-Anna z Kompanii Węglowej. Druga była kopalnia Wieczorek z KHW i Pniówek z JSW.
Jak widać Pniówek jest ok, ale przegrał w starciu z Rydułtowami jeśli chodzi o "największy postęp":) Natomiast, z regionu, "najlepiej prosperującą" kopalnią jest Budryk w Ornontowicach i Marcel w Radlinie.

Tak na marginesie to najlepiej "prosperującą kopalnią w regionie" @Krzycho jest kopalnia Pniówek (JSW)!!!

Szkoda chłopa, nigdy sie juz nie dowiemy jak to naprawde było! wiec nie piszcie tu juz głupot i zakończmy już ten wątek!

Krzychu pisze jak jest! najbardziej wiarygodny komentarz jaki tu na razie czytałem!

Gienok odnośnie twojego tekstu: "....zmiana nie kwapi się żeby dać zmianę koledze lepiej se legnąć". To ci juz ty debilu wyjasniam jak jest w GRP! zmiana jak przychodzi to idzie zaniesc obudowe do przodka a potem dopiero na obsługe! a nie, jak ty to znawco od siedmiu bolesci twierdzisz, ze idzie lezec!

'Tak się składa że byłem na tej zmianie co Wojtek i on tam nie był od początku, ani nie miał też zostać do końca".. a wcześniej.. "Wojtek miał na 9 rano więc jak o 14 mogło mu się spieszyć na wyjazd skoro i tak pracował do 17"

może jesteś samym dyrektorem że piszesz takie pierdoły, tylko że ta pseudokopalnia, jak ją nazwałeś, jest najlepiej prosperującą kopalnią w okolicy. Tak się składa że byłem na tej zmianie co Wojtek i on tam nie był od początku, ani nie miał też zostać do końca. A do roboty chodzi się po to żeby robić a nie po to żeby leżeć! Nikt z nas nie wie co było przyczyną wypadku więc nie nam dane jest to komentować.

Stało się to kilka minut po 15.00 zmiana już była na dole ,ale jak to na tej pseudokopalni jest w normie nie kwapi się żeby dać zmianę koledze lepiej se legnąć przecież On ma wyjazd o 16.30 niech leci na zbity pysk ,jedzie na taśmie itp. pod szyb !!! Winni temu wypadkowi są OSIPowcy to oni mają na sumieniu większość wypadków na tej pseudokopalni ,bo nie kontrolują stanowisk pracy tak jak się należy (same lewusy) samowybieralni,nie mający pojęcia o robocie większość siedzi na powierzchni i nie ma pojęcia o robocie na dole.rolka odciskowa bez osłon,brak dostępu do linki awaryjnego wyłączania z każdego miejsca obsługi- taka jest tam norma!!!

Jesteście nienormalni wszyscy i nikt z was nie ma pojęcia o tym co sie dzieje na dole. Wojtek miał na 9 rano więc jak o 14 mogło mu sie spieszyć na wyjazd skoro i tak pracował do 17. a na taśmie to zawsze jest jedna osoba i to od zawsze. Jeśli chodzi o obowiązki sztajgra to idzcie na 5- cio letnie studia i poznacie dokładnie jego obowiązki. Przecież nie będzie facet chodził za każdym i pilnował go, tym bardziej za pracownikiem z wieloletnim stażem. Zajmijcie sie robieniem na drutach a nie wypisywaniem rzeczy o których nie macie bladego pojęcia.

Co wy piszecie za głupoty,zmarły górnik pracował na zmianę 9.00 rano, to jak miał już być wyjechany,najpierw się przekonajcie, a nie wypisujecie bzdur.Wieczny odpoczynek Wojtku....

Ale wy eksperty od siedmiu boleści pierdolicie głupoty ! Sztajger ( kierownik odzi. sztajger zmianowy ) jak dupa od srania aby sprawdzic czy załoga cało wyjechała ,jest to jego OBOWIĄZEK - kiedys były "marki " teraz są dyskietki , mo iecej możliwości sprawdzenia . Jak sie człowiek straci - zapomni odbić dyskietka - sprawdzają dali ,lampa pochłaniacz ,teraz aparat tlenowy . Jak tego nima jadą do ciebie do chałupy !!! robią wywiad czy czasym nie siedzisz w barze !!! Jak sztajger podpisoł załoga wyjechała to go nie szukali . Ale mogło być też tak że jeszcze nie było wszystko sprawdzone ,a już go znejdli . Szkoda chłopa i jego rodziny . A wy eksperty nie pierdolcie głupot bo o górnictwie wiecie tela co jo o łodzi podwodnej. No ale na każdym forum idiotów nie braknie.

Szkoda chłopa i tyle, nie ma nad czym spekulować. A speców zapraszam na pare szycht na dol to zobaczycie jak to wygląda. Koło dalej tak jest ze jak sie nie odbijesz to sprawdzają. Ale to sztygar przy wyjściu z gruby sprawdzo czy sie wszyscy odbili, potem dzwoni sprawdzo lampy, esery czy zdane.

Dodom jeszcze że przeca musioł zdać szlampa i maska na lampowni, żodyn się nie skapowoł że szlampy ani maski nima, dyskietka nie odbito? Po cholera im te komputery, skoro pochytać się nie umieją.

Pomału, jak jo chodził na gruba, to trza było dyskietka odbić przed szychtą i po szychcie, były dwa komputery, jedna na wyjści a druga na wejsćie, jak ktoś odbił że wchodzi a zapomnioł by odbić że wychodzi, to go zgodnie z teorią powinni szukać na grubie, tak głosi teoria, ale widać że to fikcja, bo jo też żech mylił te dyskietki wyjście z wejściem, jakoś nigdy haji nie było i żodyn mie nie szukoł, w każdym bądź razie, to jak kieryś nie odbił dyskietki że wyszoł z gruby, to przeca powinien być alarm i go szukać.

Stała się tragedia- górnik pozostał sam na placu boju. Inaczej byście śpiewali jakby to chodziło o kogoś z waszej rodziny. Ja też rozmawiałam z ludźmi z branży górniczej- pogorszyło się i to jest fakt. W branży mam kuzynów, szwagrów, znajomych.. Jedni robią pod firmą inni pod kopalnią- i nie jest to to samo co kiedyś. Każdy patrzy swojego nosa- taka prawda. P.S. Widzę, że strasznie was boli temat szpitala- skoro nawet tu na ten temat sapiecie. Wy to widzę eksperci w każdej dziedzinie. Doktory (re)habilitowane :))

Rozmawiałem z ludźmi z branży górniczej.Akurat alexxia84 ma racje.Ty za to brednie piszesz majawogrodzie.Sztygar nie musi policzyć "swoich owieczek",każdy jest odpowiedzialny za swoją pracę jaką wykonuje na dole i tu alexxia84 ma racje,ty o górnictwie natomiast nie masz bladego pojęcia,potrafisz tylko szczekać i mącić w każdym temacie.Zmiana kopalniana to nie kolonia czy klasa,gdzie wychowawca odlicza "swoje" dzieci,proponuję popytać osoby z branży a potem się wymądrzać i zrównywać innych z ziemią.No ale głupi próbuje zawsze do swego poziomu rozmówcę sprowadzić...Stała się tragedia majawogrodzie i proponuję trochę ciszy ze względu na szacun i rodzinę górnika.Fora ci się poyeba.y,niedawno szczekałaś na forum rybnickiego szpitala,teraz bez wiedzy przychodzisz tu smrodzić?

Ty alexxia84 widzę jesteś (póki co) wróżką, lekarzem ogólnym, ginekologiem, twój mąż sztygarem, kierownikiem, dyrektorem.. Szkoda słów. W każdym artykule jesteś ekspertem. Daj se nick "kameleonica84". Akurat Pito ma rację. Kiedyś była prawdziwa "brać górnicza", a teraz- byle szybko do domu w kapciochy. Nie wiesz jak było a wyrokujesz, że się coś zepsuło itd. Może się nie zepsuło, a zdarzył się po prostu wypadek. Sztygar nie dostał żadnego "przykazu z góry", a po prostu nie policzył "swoich owieczek" ani przed wyjazdem ani po i mamy efekt. Może poszkodowanemu zdołaliby pomóc-wzięłaś to pod uwagę? Odnośnie szpitali- widocznie masz coś takiego w sobie, że lepiej nie podchodzić?

majawogrodzie znów wciskasz swoje trzy grosze a tak się składa,że gów... wiesz o górnictwie,kopalniach i stanowisku sztygara.Mój mąż jest sztygarem i opowiada mi jak jest.Często psuje się coś lub nie funkcjonuje tak jak powinno na 15 minut przed wyjazdem!Ty myślisz,że można dupę zwinąć i iść na wyjazd?Albo zostawić to następnej zmianie?!Nie jest tak.Jest przykaz odgórny (sztygar dostaje go od nadsztygara/dyspozytora),że ma tam posłać jednego ze swoich ludzi i koniec!Jeżeli jest to pracochłonna robota,to zdąży popisać se wszystko u góry a jego człowieka jeszcze nie ma,także nie ma z nim kontaktu.W tym przypadku na pewno władze drugiej zmiany były powiadomione,że w tym rejonie robi człowiek i ta osoba która odgórnie go tam wysłała również wiedziała.Był to nieszczęśliwy wypadek,może górnik spieszył się na wyjazd i tak to się skończyło,nie wiem.Nie można jednak winić jego kolegów ze zmiany czy sztygara,bo on nie jest aniołem stróżem swojej zmiany!@majawogrodzie,kopalnia to nie szpital,że każdy robi co chce,według własnego widzi misię i nie liczy się z nikim,takie rzeczy to tylko w szpitalach moja droga!

Teraz często się zdarza, że pracownicy lepiej wiedzą co powinni robić w pracy a czego nie. Sami sobie chcą być "panami".. Nie da się tak. Jeśli firma ma działać prawidłowo muszą być jakieś przepisy/zasady. Jeśli się ich nie przestrzega zdarzają się tego typu sytuacje. Wielki minus dla sztygara i kolegów ze zmiany, że wzięli swoje 4litery w garść zamiast zastanowić się, gdzie podziewa się ich kolega..

Nie znasz się Pito.Sztygar odpowiada za ludzi ze swojej zmiany.Nie wiem jak na tej kopani i na jakim oddziale ale zwykle ma 6-8 ludzi pod sobą.Jeżeli chodzi po zmianach to tych ludzi jest jeszcze mniej bo wszyscy się cisną na rano.Na pewno ten Ś.P górnik dostał przykaz z góry (może od sztygara,może nadsztygar kazał tam jednego posłać w odległy region kopalni bo coś tam się zepsuło/nie działało poprawnie i miał to obejrzeć lub czymś się tam zająć i spieszyć się na wyjazd(zauważ,że o się stało przed wyjazdem a znalazła go druga zmiana,bo koledzy z jego zmiany już wyjechali.To jest nielogiczne żeby sztygar miał kontakt wzrokowy ze wszystkimi swoimi ludźmi,bo zdarza się,że każdy robi w innym regionie kopalni (nie wiem jak akurat na tej kopalni) ale są to odległości,gdzie przejść trzeba i 10 km w jedną stronę.Powinien jednak przykazać swoim ludziom kontakt telefoniczny,że się mają głosić co jakiś czas i informować jak daleko posuwa się robota,którą mają wykonać i o każdej większej zmianie swojej lokalizacji też powinni dawać mu znać

No niestety ale czasy w górnictwie zmieniły się na gorsze...Nie ma już pojęcia "brać górnicza" na co dzień i "jeden za wszystkich,wszyscy za jednego".Liczy się kablowanie,podpierdalanie,dowalanie,każdy się martwi o swój tyłek,nawet się nie wspomni przy wyjeździe czy kogoś brakuje a teren "dołu" przecież jest rozległy.Trzeba było się zainteresować,bo "kolegów" z pracy ten biedny górnik na pewno miał i ktoś go tam w en region zapewne posyłał po coś bo sam z własnego widzi misie tam nie polazł,dziwie się,że kontaktu z nim nie nawiązał już potem.Chyba jedynie lekarze i adwokaciny to jest jedyna kasta społeczna,która sztamę trzyma niczym mafia i słowa złego o innej osobie wykonującej ten sam zawód nie powie,choćby nawet gorało i ziemia się waliła

kaj był sztajger itp itd.tak mają obcykane przełożeni że nawet nie umią górników policzyć!!!masakra.

I nikt z jego zmiany nie kapną się, że nie ma jednego z nich?