Moda na tanie jedzenie w Raciborzu. Obiad za dychę - gdzie to możliwe?
Już dwa bary Bistro oferują w mieście zestawy obiadowe po 10 zł. Jest tu schabowy z frytkami i surówką. Taki zestaw (ale też kilka innych w identycznej cenie) można kupić w Raciborzu w coraz większej liczbie miejsc i to nie tylko w barach.
Tanie obiady serwują także restauracje. Dychę za posiłek wydamy na Rynku albo przy ul. Długiej; legendarny dom handlowy Bolko też ma taką ofertę, a obiadem za niewiele kusi Bar Różany schowany przy ulicy Solnej. Już po publikacji artykułu na ten temat w Nowinach Raciborskich zestaw obiadowy w cenie 10 zł serwują w lokalu pod urzędem miejskim.
Czy tajemnica sukcesu kryje się tylko za niską ceną kulinarnej propozycji? - Tani obiad musi być dobrej jakości. Klient nie wróci do nas jeżeli będzie niezadowolony, rozczarowany - mówi jeden z prekursorów oferty obiadowej za 10 zł, właściciel Dzikiej Róży Adam Przysiężniuk. Wie, że restauracyjny biznes w Raciborzu nie jest łatwym chlebem. Lokali jest dużo i trzeba się czymś wyróżnić. Stawia na obiady na każdą kieszeń i na tym wygrywa.
Coraz więcej prowadzących restauracje decyduje się na taki model ale są i przeciwnicy. - To się może opłacić tylko przy naprawdę dużych ilościach - słyszymy od jednego z restauratorów, a inny podkreśla, że tak niską kwotę trudno przygotować coś porządnego. - Nastawiamy się na innego klienta. Nie przychodzi do nas bo jest tu tanio tylko smacznie - wyjaśnia raciborzanin. Oficjalnie nie chce się wypowiedzieć. Dodaje tylko, że raz obniżona cena to droga w jedną stronę. - Klient nie będzie chciał później płacić za to samo drożej - zauważa.
Dziennikarze Nowin sami skosztowali posiłków za 10-13 zł by przekonać się jak wyglądają i smakują tanie obiady. Zdania były podzielone, od zachwytu po rozczarowanie. Nie chodziło tu o ranking ani porównanie ale dostrzeżenie zjawiska jakie pojawiło się w mieście i zatacza coraz szersze kręgi. Bo jak dowodzą doświadczeni w handlu tutaj liczy się duży obrót a nie wysoka cena.
Efekty naszego kulinarnego śledztwa obejrzą Państwo w galerii Moda na tani obiad.
Czytaj więcej w najnowszym numerze Nowin Raciborskich
Czyli z każdej porcji jeszcze sztyry zimnioki odliczyć :)
Porcje i tak do zdjęć były wykładane większe ;) Nikt do interesu nie będzie dokładał, a trzeba opłacić ZUS, Fiskus, prąd, gaz, czynsz, wodę, pensje no i z czegoś też trzeba posiłek zrobić, a skoro ma by ć za 10zł, to ciekawe z czego ;)
Tanie jedzenie tylko że porcje dziecinne,nie widzę ani jednego dania które by po dniu pracy było takie aby szło sobie tego pojeść
A ile kosztuje u Ernesta na Opawskiej