Pokaz Konia Śląskiego skromniejszy niż przed rokiem [FOTO]
19 lipca na Ośrodku Sportów i Rekreacji Konnej w Krostoszowicach odbył się Pokaz Konia Śląskiego. Hodowcy zaprezentowali niespełna 30 koni – wierzchem i w zaprzęgach.
Tegoroczna impreza miała skromniejszą formułę niż przed rokiem. Składała się z pokazu jazdy wierzchem oraz pokazu powożenia bryczkami. Zabrakło natomiast chyba najbardziej atrakcyjnego elementu, czyli konkursu przejazdu bryczkami na czas po wyznaczonym torze. - Uznaliśmy, że taka impreza, która z założenia ma integrować hodowców nie jest dobrym miejscem na rywalizację, która może nieść ze sobą pewne niesnaski – mówi Józef Kocur, prezes Stowarzyszenia Hodowców i Miłośników Koni „Mustang”, które było organizatorem imprezy.
Również frekwencja wystawców było nieco niższa niż we wcześniejszych latach. W ubiegłym roku wystawiono 36 koni wierzchowych oraz 6 zaprzęgów. Mniejsze zainteresowanie wystawców można częściowo wytłumaczyć upałem w jakim odbywał się pokaz. Temperatura przekraczała 30 stopni Celsjusza. - Oczywiście, że kiedyś konie wyjeżdżały w pole może nawet w większych upałach. Ale czasy się nieco zmieniły. Jeśli ktoś płaci za konia kilkanaście tysięcy złotych to nie chce ryzykować jego zdrowia – wyjaśnia Henryka Skowronek, pasjonatka koni i jeździectwa, która wraz z mężem Michałem Chodakiem w ciekawy sposób przedstawiała wystawiane konie. Prowadzący z pasją opowiadali o rasach koni, elementach rzędu końskiego czy typach ubrań jeźdźców.
Niektórzy hodowcy narzekali na to, że pokaz był zbyt... krótki. Trwał raptem 1,5 godziny. Było słychać głosy, że na tak krótką imprezę nie warto było przyjeżdżać. Organizatorzy będą musieli popracować nad rozszerzeniem formuły pokazu w przyszłym roku.
(art)