Turystka sama chciała umyć pomnik bo zawstydza brudem
Stan cmentarnego pomnika smutnej kobiety stojącego w Parku Roth sprowokował starszego pana do wizyty w naszej redakcji.
Czytelnik mieszka w Raciborzu od lat 40. ubiegłego wieku. Gdy się tu osiedlał dzisiejszy park miejski był jeszcze starym cmentarzem z grobami otwieranymi przez szabrowników. Dziś po tamtych czasach zostały wspomnienia i parę elementów cmentarnej architektury. Wśród nich pomnik kobiety. – Jest bardzo zabrudzony, zwłaszcza po ulewach żal na niego patrzeć – powiedział nam raciborzanin i przytoczył opowieść o niedawnym spotkaniu z niemieckimi turystkami. – Lubię spacerować po parku i pewnego dnia natknąłem się tam na wycieczkę seniorów z Niemiec, prawdopodobnie w przeszłości związanych z Raciborzem. Dwie panie przyglądały się temu pomnikowi i zagadnęły mnie czy daleko stąd mieszkam, bo chciały poprosić o wiadro z wodą i szmatę by umyć zabytkową figurę – czytelnik zdał nam relację z rozmowy z Niemkami. Uważa, że to wstyd dla miasta by jego zabytki były zaniedbane. Poprosił o interwencję u osób odpowiedzialnych.
Z racji, że park jest miejski na początek spytaliśmy o problem z pomnikiem w magistracie. Choć ratusz nie szczędzi wydatków na wzbogacanie oferty parkowej (wydał po kilkaset tysięcy złotych na muszlę koncertową i toaletę) to tematem dbałości o zabytki się nie zajmuje i odesłał nas do Miejskiego Konserwatora Zabytków. Pełniąca tę funkcję Joanna Muszała-Ciałowicz od razu przestrzegła amatorów samodzielnego czyszczenia obiektu. Szmata i woda nie wystarczą, zabytek wymaga specjalnych środków konserwujących. – To wydatek rzędu paru tysięcy złotych a całoroczny mój budżet to raptem 50 tys. zł na potrzeby całego miasta – nadmienia konserwator. Słuchając historii o reakcji turystek z Niemiec Muszała-Ciałowicz zapowiedziała, że w planie przyszłorocznych wydatków postara się uwzględnić oczyszczenie pomnika. – Robimy to regularnie co parę lat, a w okresie jesienno-zimowym ustawiana jest na nim „buda” z płyt paździerzowych by chronić przed opadami deszczu i śniegu – tłumaczy MKZ.
lepiej się w język ugryźć niż komentować te bre*nie wypowiadane przez "panią konserwator " .
Skoro chciała umyć, to niech myje, skoro myślała że to do sie umyć hadrą, to gańby niemcą narobiła... Swoją drogą szło by atrakcjo zrobić do Niemców pod tytułym "Kiery poradzi wypucować baba chadrą, kiero drzymie". Z drugi strony, to dyć tam mieszkają gorole to przeca je tak jak mo być czyli ,syf kiła i mogiła, polska wita.
Moja propozycja ! Umieścić przy pomniku tabliczkę z adresem i telefonem do Pani Joanny Muszała-Ciałowicz. Jak nie zbierze komentarzy od podobnych turystów, to może wyrwie kasę sponsorów na konserwację pomnika i nie będzie slimptać że ciągle ma za mało pieniędzy :) Albo niech postawi skarbonke z napisem ,,Na konserwację - bo miasto mówi ze nie ma na takie wydatki "