Zbiornik Racibórz Dolny zagrożony. Dragados chce zawiesić prace
Do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach trafił wniosek hiszpańskiego Dragadosu o zawieszenie robót przy budowie zbiornika. Dragados nie komentuje sprawy.
Jak ustaliliśmy wniosek Dragadosa o zawieszenie robót został złożony 7 sierpnia w godzinach popołudniowych. O decyzję i jej przyczyny zapytaliśmy wykonawcę. Niestety nie udało się nam uzyskać informacji. - Nie komentujemy tej sprawy. Proszę rozmawiać z zamawiającym – ucina krótko Anna Kolendo, rzecznik prasowy Dragados Polska.
Informację potwierdza rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, instytucji, która jest bezpośrednim zleceniodawcą budowy. - Rzeczywiście do inżyniera kontraktu trafił taki wniosek. Ten na wydanie decyzji ma zgodnie z przepisami 28 dni. Na temat uzasadnienia zawartego we wniosku nie możemy się na razie wypowiadać. Jest ono tak wieloaspektowe, że musi się z nim najpierw dobrze zapoznać inżynier kontraktu, dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć na ten temat coś więcej – mówi Linda Hofman, rzecznik prasowy RZGW w Gliwicach.
Miesiąc temu informowaliśmy na naszych łamach, że na budowie zbiornika nie wszystko przebiega zgodnie z planem. RZGW przyznawał że są m.in. opóźnienia w przekazywaniu projektów wykonawczych w odniesieniu do harmonogramu rzeczowego wykonawcy. Przypomnijmy zbiornik ma być gotowy w styczniu 2017 roku. Koszt prac budowlanych Dragados oszacował na 949 mln zł.
Prace przy budowie zbiornika Racibórz Dolny prowadzone są od lipca 2013 roku. Generalnym wykonawcą jest firma Dragados, która w ogłoszonym przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach (inwestor) przetargu zaoferowała najniższą cenę - 936 mln zł (około 60% kosztorysu inwestorskiego). Zbliżoną cenę oferowała jeszcze jedynie firma Josef Mbius Bau z Niemiec - 938 mln zł. Pozostałe były o wiele droższe (Salini - 1,31 mld zł, Energopol Szczecin - 1,27 mld zł, hiszpańsko-włoskie konsorcjum FCC i Astaldi - 1,6 mld zł, Sinohydro Chiny - 1,48 mld zł, China Gezhouba - 1,85 mld zł).
to będzie tak jak z słynnym mostem w Mszanie jak policzą całość kosztów to okaże się że nie warto zatrudniać najtańszego bo i tak w końcu jest to drożej ale to normalka u tych POpapranców czyli krótko POnische wirtschaft ! ! ! Hasło POpapranców "CH..a dupa i kamieni kupa " ha ha ha