1700 kilometrów na rowerze. Emerytowany holenderski kolarz zawitał do Raciborza
Carl ten Have ma 63 lata i końskie zdrowie. Od lat podróżuje po Europie na rowerze. W tym roku w drogę wyruszył z Wiednia, podróżując przez Słowację i Czechy dotarł do Polski i... Raciborza.
Szukał taniego noclegu, o który zagadnął przypadkowego przechodnia. Nie liczył na to, że pierwsza napotkana osoba udzieli mu pomocy. Trafił jednak na Leszka Szczasnego, raciborskiego podróżnika, który pomógł mu w zakwaterowaniu w hotelu Unii i wyprawieniu w dalszą drogę.
Jak mieszkaniec "najbardziej rowerowego kraju Europy" ocenia infrastrukturę drogową w naszym kraju? Niestety, niezbyt dobrze. Oprócz braku dróg rowerowych utyskuje również na kierowców, którzy często mają się za "ważniejszych" użytkowników dróg. - Tak nie powinno być. Mamy takie same prawa. W Holandii to kierowca samochodu jest gościem na drodze, nie rowerzysta. Tutaj często muszę jechać nierównym poboczem, bo samochody mijają mnie o centymetry - mówi.
Emerytowany kolarz będzie kierował się teraz do Görlitz, skąd, przejeżdżając przez Niemcy, trafi do Holandii. Dziennie przejeżdża około 120 kilometrów. Trzymamy kciuki, aby cały i zdrowy wrócił do domu.