Horror w Wodzisławiu. Syn zabił ojca. Ciało zakopał w ogródku
W centrum miasta z ogródka przy jednej z posesji wykopano ciało 56-letniego wodzisławianina. Mężczyzna leżał tam blisko dwa tygodnie. Nikt nie złożył zawiadomienia o jego zaginięciu.
Rodzinę K. w Wodzisławiu Śl. znali niemal wszyscy. Pan Aleksander przez lata sprzedawał buty w sklepie przy ulicy Powstańców. Interes jednak nie szedł. K. wyjechali do Niemiec w poszukiwaniu pracy. Zabrali ze sobą Michała, dziś 21-letniego syna. Michał K. zasłuchiwał się w muzyce hip-hop, niektórzy twierdzą, że przez środowisko zaczął mieć problemy z narkotykami. Jeszcze w Polsce z domu zaczęły znikać wartościowe przedmioty. W rodzinie narastał konflikt pomiędzy ojcem Aleksandrem a synem Michałem. 10 sierpnia Michał K. pojawił się w Polsce, w domu po zmarłej babci przy ulicy Szkolnej. Dzień później dojechał jego ojciec.
O tym co wydarzyło się 11 sierpnia przy Szkolnej wie tylko Michał K. Wiadomo, że 23 sierpnia mieszkająca w Polsce kuzynka Michała doglądała posesji. Kobieta jak zwykle obeszła dom, sprawdzając czy wszystko jest w porządku. To właśnie wtedy towarzyszący jej pies zaczął się dziwnie zachowywać węsząc w nieużywanej szklarni za domem. Pod świeżą ziemią znalazła szczątki należące do mężczyzny w średnim wieku. Szybko ustalono, że należą najprawdopodobniej do 56-letniego Aleksandra K. – Ze względu na rozkład i deformację ciała trudno było je rozpoznać. Tożsamość udało się ustalić między innymi na podstawie rzeczy osobistych denata. Zarządziliśmy również badania DNA. Nie mieliśmy wątpliwości, że mężczyzna został zamordowany – mówi prokurator Rafał Figura, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim.
Kiedy technicy zabezpieczali nieudolnie zacierane przez zabójcę ślady na posesji, pracownicy wydziału kryminalnego razem z kolegami z komendy wojewódzkiej rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Wśród typowanych osób był Michał K. , syn zamordowanego mężczyzny. 21-latek został zatrzymany 23 sierpnia w pobliżu polskiej granicy. – Przyznał, że udusił ojca podczas kłótni. Następnie ciało zakopał w szklarni i wyjechał za granicę. Podejrzany wziął udział w eksperymencie procesowym, podczas którego opisał jak pozbawił 56-latka życia – mówi prokurator. Śledczy weryfikują obecnie wyjaśnienia podejrzanego. Zebrany do tej pory materiał dowodowy pozwolił aresztować Michała K. Za kratami spędzi najbliższe trzy miesiące. Pomiędzy 11 sierpnia, kiedy doszło do zabójstwa i 23 sierpnia, kiedy znaleziono zwłoki Aleksandra K, nikt nie zawiadomił policji o braku kontaktu z 56-latkiem. – Nie odebraliśmy żadnego zawiadomienia o zaginięciu – potwierdza sierżant Joanna Paszenda z wodzisławskiej policji.
(acz)
tak go rodzice wychowali
Jak by miał matkę w psychiatryku tak jak ten ojcobójca niejaki W. z Rybnika to by mu się upiekło zrobili by z niego psych..... i po sprawie .
A do redakcji - zmieńcie tego speca od grafiki, bo to co odwalił na tym zdjęciu to jest jakaś kpina - w paincie to zdjęcie obrabiał? Niechby już całkiem je przyciął, a nie rzeźbił jak nie przymierzając Wit Stwosz...
Nie generalizowałabym. Młodzież jest różna tak samo jak ludzie w starszym wieku. Tak było, jest i będzie. Są ludzie i ludziska. A młodzież, dzieci - są niestety tacy jak się ich wychowa, czego nauczy, na co uwrażliwi itd. od samiusieńkiego początku. Nic się nie bierze z niczego.
tako je dzisiejszo mlodzież ... apatyczno i leniwo a jak im sie zwroci uwaga to jeszcze staja sie agresywni w przyszlosci typowi psychopaci... jest tylko jedyn sposób kastrowac albo szczylac