"Tragedia" na DK 45. Setki litrów piwa spłynęło do rowu [ZDJĘCIA]
Uwaga! Treści zawarte w tym artykule mogą być drastyczne dla miłośników złocistego trunku. Wypełnione napojami alkoholowymi dostawcze renault brało udział w kolizji na Drodze Krajowej 45, nieopodal Raciborza.
26 września, piątek. Weekend coraz bliżej. Kierowca dostawczego renault ma do spełnienia ważną misję - musi dostarczyć piwo, wódkę i inne napoje alkoholowe do raciborskich sklepów. Około godz. 13.20, 100 metrów przed zjazdem na Czerwięcice, zza łuku drogi wyjeżdża dostawcze iveco. Samochód jedzie niemalże środkiem drogi. Kierujący renault próbuje uniknąć zderzenia z nadjeżdżającym iveco. Na próżno. Samochody sczepiają się częściami ładownymi.
Krajówką do Wrocławia jedzie mój znajomy. Przez telefon mówi mi o wypadku lub kolizji, nie wie dokładnie. Wsiadam w samochód i jadę do zdarzenia. Gdy dojeżdżam na miejsce jest kwadrans przed 14. Moją uwagę zwraca spływająca do rowu melioracyjnego ciecz. Myślałem, że to woda... że to strażacy zdążyli już oczyścić jezdnię z wycieku oleju - często zdarza się to w takich sytuacjach. Coś tu jednak nie gra, w powietrzu unosi się słodkawy zapach. Okazuje się, że ściekającą do rowu substancją jest... piwo (może nie było go aż tak dużo, ale każdy kto doświadczył straty chociażby jednej butelki wie jakie to nieprzyjemne uczucie).
Strażacy i policjanci kierują ruchem (odbywa się wahadłowo). Żaden z uczestników zdarzenia nie odniósł obrażeń. Zniszczone zostały "paki" obu samochodów oraz częściowo kabiny kierujących. No i ładunek. Wiezione przez renault piwo i zapakowany do iveco sprzęt rtv. To kolejna w ostatnich dniach kolizja na drogach powiatu raciborskiego, a przecież jeszcze nie było przymrozków, tylko trochę popadało. Następnym razem może nam nie być do śmiechu. Uważajmy.
Wojtek Żołneczko
setki litrów piwa a na zdjęciach ani jednej butelki...