Lenk w centrum. Patologia w szpitalu i parkingowi, którzy straszą
Ostatnie z cyklu 10 spotkań z mieszkańcami odbyło się w magistracie. Do sali kolumnowej przyszły 22 osoby. Jedna tylko po to by prezydenta pochwalić.
Ciepłe słowa pod adresem włodarza skierował Marian Hampel, 65-latek znany ze swego zamiłowania do kąpieli w zimnej wodzie jako mors. Stwierdził, że prezydent miasta by sprostać oczekiwaniom mieszkańców musiałby być wykształcony w wielu zawodach i posiadać mnóstwo talentów. - Cieszmy się tym co już osiągnęliśmy i pomagajmy w dalszych staraniach o dobro miasta - apelował raciborzanin.
Od laurki zaczęła też przedstawicielka grupy "Partycypacja 60+" mówiąc, że jest zafascynowana widokami Raciborza, zwłaszcza obserwowanego z wyższych kondygnacji osiedlowych bloków. - Miasto pięknieje - przyznała. Ale zaraz potem przedstawiła 14 uwag dotyczących miasta z propozycjami zmian. Znalazły się wsród nich m.in. przejście dla pieszych obok Biedronki ma Reymonta; patrole straży miejskiej w starym szpitalu gdzie panoszy się patologiczna młodzież oraz urządzenie kawiarenki w dawnej Tęczowej przy udziale prac społecznych młodzieży z Ekonomika.
Z nutą goryczy w głosie mówił do prezydenta opisywany niedawno w Nowinach mieszkaniec Nowych Zagród, którego piwnica jest od 4 lat regularnie zalewana przez wody gruntowe. Udowadniał, że urząd posiada ekspertyzę nt. powiązania podtopień z zamknięciem ujęcia wody pitnej w Studziennej ale Mirosław Lenk tłumaczył, ze sprawa jest złożona a wnikliwie bada ją teraz ZWiK. Wkrótce zorganizowane zostanie już trzecie spotkanie dla Nowych Zagród z kolejnymi propozycjami rozwiązania problemu dzielnicy. - Dotychczasowe nie przyniosły efektu - podsumował poszkodowany.
Prezydenta pytano czy w mieście musi obowiazywać Strefa Płatnego Parkowania. - To odstrasza klientów pasażu na Długiej, wygania ich z centrum pod supermarkety gdzie za postój się nie płaci. Zamiast parkingowego, który żąda na dzień dobry kasy od kierowcy proszę wprowadzić parkowanie czasowe w całym Raciborzu - argumentował uczestnik spotkania. Mirosław Lenk podkreślił, że w strefie nie chodzi o pieniądze z poboru opłat parkingowych tylko o porządek w mieście i dostępność miejsc postojowych. - Kiedy zniesiemy opłaty auta mieszkańców zapchają parkingi w centrum - przekonywał włodarz. Pomysłodawca radził zaangażować w pilnowanie parkowania czasowego urzędników, którzy chodziliby sprawdzać karty zegarowe.
Dobre wieści miał Lenk dla zwolenników większego udziału mieszkańców w rządzeniu miastem. Zapowiedział zwiększenie środków na Inicjatywę Lokalną. W tym roku powstał dzięki niej plac zabaw na osiedlu przy Pomnikowej. - Nikomu nie odmówię, jak będzie trzeba to przeznaczymy na pomysły mieszkańców kilkaset tysięcy złotych - obiecał prezydent.
Od Edwarda Szczygielskiego emerytowanego pracownika PKP Lenk dostał zapewnienie, że kolejarze zagłosują na niego w wyborach jeśli dalej tak będzie walczył o dworzec kolejowy. - Podobała mi się wojna jaką wypowiedział pan Wojnarowi w tej sprawie. Proszę się nie poddawać - zachęcał prezydenta. Ten jest otwarty na przejęcie obiektu ale czeka na ostateczne stanowisko lokalnego biznesmena, który wciąż negocjuje z PKP temat kupna nieruchomości.
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.