Solanka spływa, kuracjusze wdychają
Zapytaliśmy pierwszych kuracjuszy o walory radlińskiej tężni. W ubiegłym tygodniu wykonaliśmy dwa podejścia. Podczas wieczornego pobytu pod tężnią spotkaliśmy głównie emerytów. Z zaciekawieniem oglądali obiekt.
- Przyjechałem z żoną specjalnie z Rybnika - mówił jeden z odwiedzających. Z kolei w czasie testowania tężni w południe przeważali rodzice z małymi dziećmi. - Jestem tu po raz drugi. Tężnia to świetny pomysł, szczególnie w takim miejscu, na Śląsku. Poza tym dla mnie, jako mamy, pobyt przy tężni to chwila relaksu. Jedyny minus jest taki, że aby tu dotrzeć, muszę zjechać z wózkiem ze stromej górki, a później pod nią wchodzić. Ale warto - podkreśla Karolina Kornaus.
Pod tężnię po spokój
O walorach tężni mówi też Eugenia Kazanecka. - Bardzo tu przyjemnie. Siedzę na ławce już pół godziny. Solanka, która spływa, uspokaja. Unosi się też przyjemny zapach. Nie wyczuwa się od razu, ale dopiero po dłuższej chwili. Jestem tu po raz drugi. Niedawno przechodziłam anginę i myślę, że wizyty tutaj dodatkowo pomogły w leczeniu - zaznacza mieszkanka Radlina.
Sesje dla zdrowia
Przy tężni, którą można obejść z każdej strony, ustawione są ławki. Spacerując lub siedząc w niedużej odległości od ścian obiektu wykonanych z krzaków tarniny ułożonych tak, aby spływająca z góry solanka rozbijała się o poszczególne gałązki, można korzystać ze zdrowotnych walorów obiektu. Główną funkcją tężni są bowiem sesje inhalacyjne z solanki z mikroelementami. Do tego dochodzą walory wizualne. Mokra ściana tężni tworzy niejako „ekran”. Przyglądanie się spływającym kroplom rzeczywiście relaksuje. A unoszące się aerozole pozwalają leczyć m.in. astmę oskrzelową, nadciśnienie tętnicze, nerwice wegetatywne, schorzenia skóry i choroby układu dokrewnego, zwiększają też odporność.
Dzwonią i pytają
Chociaż tężnia już działa, oficjalnie nie została jeszcze odebrana. - Trwają procedury odbiorowe. Mamy nadzieję, że zakończą się w tym tygodniu. Po nich będziemy mogli oficjalnie oddać mieszkańcom tężnię do użytku. Jesteśmy zadowoleni z inwestycji. Co ciekawe, dzwonią do nas inne gminy i pytają o naszą tężnię, bo planują podobną w swoich przyszłorocznych budżetach - podkreśla burmistrz Barbara Magiera.
W przyszłości, aby ułatwić osobom spoza Radlina dojazd do tężni, w kilku miejscach w mieście zostaną ustawione kierunkowskazy w stronę obiektu. - Będą to charakterystyczne, brązowo-białe tablice, którymi oznacza się obiekty turystyczne - wyjaśnia Marek Gajda, rzecznik urzędu miasta.
(mak)
mieszkaniec1-też znam ten temat Widzisz jak można ludzi robić w balona
Panie Marku oprócz drogowskazów proszę pobudować parkingi...TO WY będziecie winni pierwszemu wypadkowi który się tu wydarzy...nad tym bałaganem z ruchem samochodowym w słoneczne dni, szczególnie weekendy NIKT nie panuje.
znalazłam stronę projektantów tezni jakos tak www.tezniepolska.pl
Mówią że płynie w tężni solanka ciechocińska. Akurat dokładnie zgłębiłem temat i okazuje się, że solanka ta zawiera tylko 3 mg jodu a dla porównania w naszym Bałtyku jest prawie 2 mg jodu. Mówią jeszcze że dodatkowo mieszają ją z wodą z pobliskiego źródła więc .................
Z tego co wiem w Ustroniu jest solanka co zawiera 15 mg jodu a w Dębowcu czy Zabłociu jest 130 mg jodu.
Po co więc sprowadzać coś z tak daleka co nie posiada żadnych walorów leczniczych.??????
A obecnie będzie solanka z Ciechocinka...
Wszystko fajnie, ale nie zauważyłam tam żadnej tablicy informacyjnej, z której korzystający z tężni mogliby się dowiedzieć kto może bezpiecznie korzystać z tężni, a kto nie powinien wcale, kiedy i na co wizyta w tężni pomaga, a w jakich przypadkach może zaszkodzić, oraz ile powinna trwać jednorazowa inhalacja profilaktyczna, zdrowotna, dla dzieci i dla dorosłych. Sama byłam ciekawa jak długo i jak często można tam bywać, informacje takie w sieci znalazłam - jednak wątpię by każdy odwiedzający tężnię szukał tej wiedzy na własną rękę. Wszystko ma znaczenie - pogoda, nasłonecznienie, odległość od ściany tężni, czas ja nawet skład solanki. Mam nadzieję że takie informacje niebawem się tam pojawią.