Piętnaście lat temu w Raciborzu otwarto pierwszy supermarket
Minimal był pierwszym w naszym mieście supermarketem z prawdziwego zdarzenia. Oficjalne otwarcie obiektu nastąpiło 20 października. Na drugi dzień całe miasto mówiło o "bombowej premierze". Przypominamy tę nieco zapomnianą kartę z najnowszych dziejów Raciborza.
Dziś trudno wyobrazić sobie Racibórz bez supermarketów - sieć Biedronek oplotła miasto, uzupełniają ją supermarkety E.Leclerc, Tesco, Auchan... Choć często słyszy się głosy, że w Raciborzu "tylko markety powstają", zakupy w nich codziennie robi tysiące mieszkańców miasta i powiatu. Jednakże pierwszym raciborskim supermarketem był Minimal (później zmieniono jego szyld na Billę, obecnie E.Leclerc).
Rankiem 20 października 1999 roku ludzie kotłowali się z wózkami przed wejściem do sklepu. Tymczasem sprawa zapowiedzianego otwarcia wciąż nie była pewna. Wszystko z powodu kolorystyki obiektu, która odbiegała od tej pierwotnie uzgodnionej z Urzędem Miasta Racibórz. Firma wystąpiła do starostwa o tymczasowe użytkowanie obiektu, które zgodę uzależniało od opinii magistratu. Ówczesny prezydent Andrzej Markowiak był przeciwny, ale całą sprawę załagodził Adam Hajduk (wiceprezydent). Ostatecznie Minimal wpłacił do kasy miasta milion złotych, które miało przepaść, jeśli kolorystyka obiektu nie zostałaby dostosowana do tej ustalonej (choć, jak się później okazało, niepotrzebnie, bo starostwo i tak wydało zgodę, nie oglądając się na magistrat).
Pierwszego dnia zakupów około godz. 14.00 do urzędu miasta dotarła wiadomość, że w supermarkecie podłożono bombę. Na miejsce skierowano straż miejską, policję, specjalistyczne służby. Ewakuacja klientów zajęła 20 minut. Sprawdzanie obiektu trwało około 50 minut. Żadnej bomby jednak nie było. Na drugi dzień o "bombowej premierze" mówiło już całe miasto.
Po latach Andrzej Markowiak wspominał, że wpływ na otwarcie Minimala w Raciborzu miał... prof. Zbigniew Religa. - Współpracował on z firmą od sieci Minimal, która wspomagała go finansowo przy pracach nad sztuczną zastawką serca. Profesor Religa przez swojego bliskiego współpracownika, docenta Piotra Kudrę poprosił nas o stworzenie w Raciborzu możliwości uruchomienia marketu. Zgodziliśmy się uznając, że to będzie taki nasz raciborski wkład w projekt profesora - powiedział "Nowinom..." Markowiak, którego swego czasu określano mianem "zaciekłego wroga hipermarketów" (jak sam twierdzi, niesłusznie).
Wojtek Żołneczko
Ludzie
inspektor ds. inwestycji w gminie Rudnik, były Starosta Raciborski