Które drogi są nam rzeczywiście potrzebne?
– Na ile realna jest budowa dróg Racibórz-Pszczyna i Drogi Głównej Południowej? Czy nie przyda nam się bardziej własna droga średnicowa? – pyta kandydatka PO do sejmiku zachęcając do dyskusji.
Jej zdaniem w subregionie powinniśmy odpowiedzieć sobie co jest dla nas sprawą pierwszej potrzeby? – Celowo mówię pierwszej potrzeby a nie potrzeby w ogóle. Bo zawsze jest tak, że trzeba wybierać, nigdy nie można naraz wszystkiego mieć. A wybierać można czasem nie jedno kosztem drugiego, ale choćby decydując o kolejności działań – mówi Gabriela Lenartowicz.
Czy rzeczywiście najważniejszą kwestią są inwestycje w skomunikowanie subregionu z siecią autostrad A1 i A4 w standardzie zbliżonym do dróg ekspresowych? – Jeśli tak, to zastanówmy się na ile prawdopodobne jest sfinansowanie dwóch takich dróg przez samorząd województwa, choćby ze środków unijnych. Koszt każdej z nich, szacuje się wstępnie na niespełna miliard złotych. Czy wydanie tylko na te dwie drogi w naszym subregionie prawie 2 miliardów będzie możliwe? Nawet, gdy są wstępnie wpisane do, warto podkreślić, projektu RPO? – mówi.
Zarówno Droga Racibórz– Pszczyna (obecnie 935) jak i Droga Główna Południowa (obecnie 933) są drogami wojewódzkimi i nie zmienią swego statusu, więc nie mogą być finansowane nawet przez UE z programów krajowych, czyli nie mogły znaleźć się w Kontrakcie Terytorialnym.
– Jeśli więc będziemy podtrzymywać, że każda z tych dróg w tym standardzie jest dla subregionu tak samo ważna, to musimy się wspólnie zdecydować, która najpierw. Bardzo wysokie koszty to nie jedyne bowiem bariery, są nimi też problemy związane np. z przebiegiem tych dróg (obydwie założono częściowo po nowym śladzie) a także uwarunkowania formalnoprawne i środowiskowe. Ryzyka wynikające z braku zgody i skoordynowanych działań zainteresowanych samorządów są więc bardzo wysokie i grożą w najlepszym razie tym, że realizacja przesunie się w kolejną coraz bardziej mglistą przyszłość. To są z reguły istotne argumenty na rzecz innych, ważnych przedsięwzięć województwa, niekoniecznie u nas – zauważa Lenartowicz.
Jej zdaniem warto wrócić do pytania o zasadność tej, lansowanej do tej pory, koncepcji o pierwszoplanowej potrzebie Subregionu ekspresowego połączenia z autostradami . – Czy może nie jest ważniejsza – i ja tak właśnie sądzę - sieć sprawnych połączeń drogowych w obrębie naszej aglomeracji, czyli miast subregionu? I to połączeń dotyczących tych samych dróg! Takiej naszej drogowej trasy średnicowej. Tyle, że w standardzie, odpowiadającym potrzebom tej naszej „mniejszej aglomeracji górnośląskiej”. Dlaczego sądzę, że takie rozwiązanie byłoby obecnie korzystniejsze? Nie tylko dlatego, że nie doceniam szybkiego połączenia z autostradami. Są inne, ważniejsze powody. Proszę popatrzeć - już obecnie dostęp do autostrad mamy względnie przyzwoity, jeśli nie traktujemy go jak tranzyt a połączenie ze światem, bo główną aktywność skupiamy na swoim subregionie. To co jest nam, moim zdaniem, najpilniej potrzebne, to sprawne poruszanie się pomiędzy miastami, czyli owszem, Droga Regionalna Racibórz-Pszczyna i Droga Główna Południowa. Ale w akceptowalnym dla RPO czasie i kosztach. To jeszcze odpowiedni czas na taką refleksję, teraz gdy opracowywana jest dokumentacja i widoczna skala tych projektów – dodaje.
Chodzi o połączenie tych miast w standardzie drogi, która niekoniecznie musi być na całym przebiegu „dwupasmówką” szybkiego ruchu. Chodzi o drogi, które służą mieszkańcom do swobodnego przemieszczania się, które umożliwią rzeczywisty swobodny przepływ ludzi, towarów i usług. – Będą tworzyły nasz subregionalny wspólny rynek. Bo to jest i rynek pracy, i rynek usług, i handel, i kultura, i oferta edukacyjna. A zważywszy na potencjał naszego regionu może to być najlepszym impulsem jego rozwoju – zapewnia.
(red)
Ludzie
Poseł na Sejm RP
DW 935 wystarczyła by w klasie drogi ekspresowej 1-nojezdniowej, z pasem awaryjnym, o klasie prędkości 100km/h, tak by 26 km do Rybnika jechało się z Raciborza 10 min a nie 45 jak teraz.
Przede wszystkim brak w regionie drogi typu S jako alternatywy dla A1, jak pisał przedmówca rząd ( nie województwo albo samorząd) powinien opracować koncepcję takiej drogi od węzła w Gorzyczkach a może lepiej Mszanie śladem DGP do Pszowa, Raciborza i dalej wzdłóż Odry do Krapkowic.
zezem i pewno też nie mieszkasz przy tej drodze i nie masz pojęcia jak uciążliwe jest kiedy w tygodniu co minuta ci przejeżdża rozpędzona załadowana ciężarówka pod domem robiąc mega hałas że we dnie i w nocy nie idzie okna otworzyć,a przejeżdżając przez dziury w nawierzchni powodują w domach trzęsienie ziemi z czego w budynkach położonych na 20m od drogi pękają ściany.Ale o tym niema nikt pojęcia kto sie na co dzień z tym nie spotyka. A wątpie że jadąc na skróty ciągle kręcąc przyspieszając i hamując i przeciskając sie przez Racibórz cokolwiek zyskają,jedyne co mogą zyskać to kilka punktów albo mandacik jak ich namierzą lanserzy w vectrach albo fotoradar z Polskiej Cerekwi który sie dzielnie chowa w citroenie berlingo.
@jackdan: wystarczy sprawdzić na mapie: od węzła Mszana do Opola jest 131km trasą A1. Drogą 933 i 45 jest kilometrów 108. Różnica na korzyść tej drugiej trasy jest jeszcze większa gdy ciężarówki startują z okolic Chałupek lub Raciborza. Kto zmusi kierowców ciężarówek korzystających z dróg wojewódzkich i krajowych do dłuższych przebiegów? ( nie jestem kierowcą ciężarówki ani nie posiadam wielkogabarytowego taboru samochodowego )
Na spotkaniu w RCK -u w Rydułtowach na temat drogi Pszczyna- Racibórz padło pytanie z sali kiedy będzie można już tą drogą jechać? znam osobę która zadała to pytanie ,odpowiedział na nie wiceburmistrz miasta Henryk Hajduk że nowo wybudowaną drogą w Rydułtowach można będzie już jechać w roku 2021,to twoim zdaniem .....gucioptasznik .... czym było to zapewnienie pana burmistrza > jeżeli ona długo jeszcze ma nie powstać ...twoim zdaniem ?????.
Mnie też wkurza, że głównie dyskutuje się o tym przed wyborami, ale jednak uważam po pierwsze, że zawsze warto rozmawiać, a po drugie, że to my-wyborcy jesteśmy dupy wołowe, że nie wymagamy od tych, których wybraliśmy spełniania obietnic. Wątek dróg akurat uważam za bardzo ciekawy, bo sam jestem wśród tych, którzy podniecają się drogą Racibórz-Pszczyna, nie zdając sobie sprawy, że może ona jeszcze długo nie powstać, albo że może warto zmienić łyżkę na mniejszą, ale nie dostać niestrawności.
Normalnie zaczynają mnie wkurzać te kpiny z Polaków !!!!nawet dziecko wie że rok ma 365 dni nie tylko trzy tygodnie przed wyborami ,przestańcie z nas robić niedorozwojów dziś się tej pani przypominają problemy i potrzeby drogowe- a cały rok ich nie było ? jesteście żałośni w tym wyścigu obiecywań przecież ta trzy tygodniowa debata niczego nie zmieni nie wybuduje nawet z klocków lego niczego , kto jeszcze w te bajki uwierzy ????.
A kiedy w końcu ktoś pomyśli i zrobi tranzyt dla ciężarówek jadących od strony ostravy w strone opola wrocławia i zachodniej granicy autostradą A1. Wszystkie ciężarówki dalej zjeżdżają na Chałupki i jadą dalej drogą 45 na Racibórz i Krapkowice do autostrady A4 nie stosując sie wogule do przepisów. Autostrada otwarta a aroganckich kierowców ciężarówek na trasie chałupki krapkowice dwa razy tyle niż było kiedys. Wystarczy znak przed zjazdem na Bohumin Chałupki informujący o tranzycie na Opole itd ale nie bo po co.