Polityczny bankiet kandydata na prezydenta. Dawid Wacławczyk w otoczeniu prawicy

W Hotelu Racibor odbyła się konwencja Dawida Wacławczyka walczącego o prezydenturę w Raciborzu. Ocenił on dwoje rywali, przedstawił swoją "drużynę" i pokazał dwa filmy reklamowe. Wspierali go parlamentarzyści Izabela Kloc i Arkadiusz Mularczyk. Krótki wykład zaprezentowała Barbara Piontek doktor habilitowany nauk ekonomicznych.

Kandydat PiS ocenił rywali w wyborach. Lenka uznaje za samorządowca o dużym doświadczeniu, który powinien już udać się na odpoczynek. Skrytykował jego kampanię, wypominał działania z przeszłości i posłuszeństwo względem lidera koalicji, prezesa "Nowoczesnej". - Racibórz zasługuje by być sterowanym przez prezydenta nowoczesnego - podkreślił. Wacławczyk odniosł się też do Anny Ronin z którą - jak uważa - nie różni się zbytnio programem ale już zespołem ludzi tak. - Żeby rządzić musiałaby wprowadzić do rady wszystkich 12 radnych. Wiem, że chcieć znaczy móc i można marzyć ale może bez przesady - uśmiechnął się kandydat.

Planujący rządzenie Raciborzem zapowiedział utworzenie w magistracie komórki pozyskującej inwestorów. Nie chce mnożyć nowych etatów i ten plan - jak przyznał - wymaga zmian na stanowiskach urzędniczych odpowiedzialnych za rozwój miasta.

Ulicę Długą zamierza zmienić w pasaż dla raciborskich handlowców. Dworcem PKP zainteresuje się po analizie na temat jego przyszłej roli i nakładów. Wstępnie zapowiada koniec negocjacji z PKP, które samo powinno zająć się obiektem.

Już po konwencji Wacławczyk powiedział nam o projektach, które znajdują się w jego programie. O turbinie na Zbiorniku wypowiada się z rezerwą i podkreśla, że należy ją planować w odległej perspektywie, po zamianie zbiornika suchego w mokry. Farma fotowoltaiczna mogłaby stanąć na nieużytkach w pobliżu Odry (o dokładnej lokalizacji za wcześnie mówić), a korzyść z niej odnieśliby głównie mieszkańcy blokowisk. Nowym pomysłem dla Raciborza mógłby być Bank Miejski, o którym opowiedziała B. Piontek. Miałby np. kredytować inwestycje jednostek miejskich. Dawid Wacławczyk stwierdził, że pracę nad zmienianiem Raciborza planuje na najbliższe 20 lat.

Poseł Arkadiusz Mularczyk radził Waclawczykowi by nie był prezydentem gabinetowym i dużo jeździł do Katowic oraz Warszawy, gdzie deklaruju mu pomagać.

Ryszard Frączek porównał Wacławczyka do "herosa, który mimo poniżeń jakich doświadczał na sesjach rady miasta, bronił obywateli". Dodał, że czuje ból i płacze po posiedzeniach rady miasta "z powodu jego rozkradania". Tomasz Kusy, który żegna się z radą miasta i startuje do Sejmiku, podzielił się spostrzeżeniem z polskiego filmu "Układ Zamknięty". - Zapewniam państwa, że takie rzeczy dzieją sie także w naszym mieście - podsumował.