Jerzy Glenc przez pomyłkę napisał, że współpracował z SB
Jerzy Glenc, który jest jednym z pięciu kandydatów na wójta w zbliżających się wyborach samorządowych narobił sobie sporego bigosu. Wskutek błędu w oświadczeniu lustracyjnym, przez kilka dni na obwieszczeniach Gminnej Komisji Wyborczej przy jego nazwisku figurowała adnotacja o tym, że był współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL.
Kandydat z przeszłością w bezpiece?
Sprawa ujrzała światło dzienne 23 października, kiedy na gminnych tablicach ogłoszeń zostały wywieszone obwieszczenia Gminnej Komisji Wyborczej w Gorzycach o kandydatach na wójta gminy. Przy nazwisku Glenca znalazła się informacja o oświadczeniu, z którego wynika, że pracował on, pełnił służbę i był współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 18 października 2006 roku o ujawnieniu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów. Na mocy tej ustawy m.in. każdy kandydat na wójta musi złożyć oświadczenie lustracyjne.
To błąd
Zapytaliśmy Jerzego Glenca o jego współpracę z organami bezpieczeństwa. Ten w odpowiedzi wyjaśnił, że adnotacja na obwieszczeniu była efektem błędu. - Co prawda oświadczenie wypisała mi inna osoba, która się pomyliła, ale ja się pod tym oświadczeniem podpisałem, więc to tak jakbym ja je sam wypisał. Nie mam do nikogo pretensji, bo to był po prostu mój błąd – wyjaśnia Jerzy Glenc. 28 października złożył do Gminnej Komisji Wyborczej w Gorzycach poprawione oświadczenie lustracyjne, wraz z oświadczeniem, w którym wyjaśnia, że błędnie zinterpretował przepisy ustawy lustracyjnej przez co poprzednie oświadczenie lustracyjne zostało błędnie wypełnione.
Sprawa wyjaśniona, ale zaszkodzić może
Cała sprawa, choć została już definitywnie wyjaśniona, to może Jerzemu Glencowi zaszkodzić. Tego samego dnia, w którym złożył on poprawione oświadczenie lustracyjne Gminna Komisja Wyborcza opublikowała nowe obwieszczenia o kandydatach na wójta. Już bez adnotacji o agenturalnej przeszłości jednego z kandydatów. Tyle, że w międzyczasie na jednym z gminnych portali internetowych dość mocno komentowano całą sprawę. Również do naszej redakcji w ostatnich dniach wpłynęły dwa maile z prośbą o zweryfikowanie informacji o współpracy Glenca z bezpieką PRL. - Chcę wiedzieć czy osoba, na którą mam zamiar głosować rzeczywiście współpracowała ze służbami bezpieczeństwa – pisał do nas czytelnik.
To tak jak się pomylił w Rogowie z drzewami i on na wójta ŚMIECH................................