Barokowy nastrój na Dniach Cecyliańskich w Raciborzu
Raciborskie Centrum Kultury już po raz trzeci gościło u siebie Dni Cecyliańskie Festiwal Chóralny. Na scenie z muzyką Haendla, Bacha i Vivaldiego wystąpili fantastyczni polscy i zagraniczni wykonawcy.
Na początku koncertu wystąpiły: Chór "Cecylia" pod dyrekcją Kornelii Błońskiej z Krzanowic oraz chór mniejszości niemieckiej z Gliwic.
Rewelacyjnymi instrumentalistami z Filharmonii Rybnickiej im. Braci Szafranków dyrygował Siegfried Heinrich z Niemiec, goszczący w RCK już po raz drugi. - Muzyka klasyczna jest ponadczasowa. I nawet dziś, po tylu wiekach można ją znaleźć wszędzie, nawet w innych gatunkach muzycznych. Warto jej słuchać - przekonywał Antoni Smołka, dyrektor Filharmonii Rybnickiej, która w ramach Dni Cecyliańskich występuje w RCK po raz trzeci. - Zawsze jesteśmy bardzo ciepło przyjmowani i cieszę się, że możemy tu wracać - dodał dyrektor pochodzący z Raciborza.
Filharmonii towarzyszyły solistki - skrzypaczka Nina Junke oraz śpiewaczki Barbara Buffy - alt i pochodząca z Raciborza Marta Gamrot-Wrzoł - sopran. - Muzyka klasyczna jest fascynująca, bo mogę w nią włożyć wszystkie emocje, także te, które czasem trudno opisać słowami. A ponadto, podróżując z muzykami, odwiedzając różne kraje poznaje się wielu wyjątkowych ludzi. To wspaniałe - mówiła przed koncertem Nina Junke z Niemiec.
- Muzyka wczesnego baroku i ta jeszcze wcześniejsza jest niesamowita jak na dzisiejsze czasy. Każda z epok była bardzo różnorodna i właśnie ta różnorodność jest tak wyjątkowa - mówiła Barbara Buffy, która gościła w Raciborskim Centrum Kultury przed dwoma laty.
Na scenie wystąpiła także raciborzanka Marta Gamrot-Wrzoł. Wcześniej ukończyła szkołę muzyczną II stopnia w Gliwicach, dziś uczy się śpiewu na Akademii Muzycznej w Katowicach. Właściwie od dziecka śpiewała w chórze "Brzezie", z którym pracuje mama, pani Aleksandra. - Mój głos wysłuchała moja mama, zaczęła przydzielać mi solówki. Któregoś razu usłyszał mój występ jeden z nauczycieli szkołu muzycznej z Gliwic i tak to się zaczęło - opowiadała pani Marta.
W utworze "Gloria" Vivaldiego muzykom z filharmonii towarzyszył chór z Brzezia pod dyrekcją Aleksandry Gamrot. - Chór to gra zespołowa. Dyrygent bez śpiewaków nic nie jest w stanie zdziałać, ale jeśli chórzyći chcą i mają ambicje, to można bardzo wiele zdziałać, nawet z chórem amatorskim - mówiła Aleksandra Gamrot. Chór z Brzezia liczy obecnie 40 osób w różnym wieku - od lat kilkunastu do 70-kilku. To zespół rodzinny, bo często wspólnie występuje żona z mężem, babcia z wnukiem.
Koncert w ramach Dni Cecyliańskich odbywa się w Raciborskim Centrum Kultury już po raz trzeci. - Cieszę się, że możemy raciborzanom proponować choć niewielki fragment pięknej, bardzo różnorodonej muzyki klasycznej, szczególnie takiej, gdzie jest miejsce równiez na chóry - mówiła dyrektor RCK Janina Wystub.
Na koncert w ramach Dni Cecyliańskich w Raciborskim Centrum Kultury zaprosili: Prezydent Miasta Racibórz, Raciborskie Centrum Kultury, Towarzystwo Muzyczne im. Braci Szafranków oraz Parafia p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Raciborzu. Dzięki wsparciu Miasta Racibórz, wejściówki na koncert były bezpłatne.
źródło: RCK
Ludzie
Była dyrektor Raciborskiego Centrum Kultury w Raciborzu.