Ronin śledzona, czy przewrażliwiona?
Wraz ze zbliżającą się drugą turą wyborów, wzrasta nerwowość w wyborczych sztabach. Jeden z mieszkańców Raciborza opisuje nam wieczorne zajście na ulicy Szczęśliwej, które zakończyło się interwencją policji.
Zajście miało miejsce 24 listopada po godzinie 18.00 na ulicy Szczęśliwej. Autor listu do redakcji, wyjaśnia, że tego wieczoru zaparkował tam swoje auto. – Na chwilę zatrzymałem się pod stadionem. Nagle, a było już ciemno, od przodu i od tyłu zajechały mi drogę dwa czarne samochody (Volvo i BMW). Wyskoczyła z nich dwójka na czarno ubranych rosłych mężczyzn – zaczyna swój list czytelnik, prosząc o zachowanie nazwiska do wiadomości redakcji. – Jeden z nich zażądał podniesionym tonem ode mnie bym się wylegitymował. Poprosiłem aby sam się przedstawił i wylegitymował jeśli jest policjantem. Nie zrobił tego. Zapytałem czego chcą ode mnie? Usłyszałem w odpowiedzi: „dowiesz się”. Zdziwiony ponownie zapytałem czy jest policjantem? Mężczyzna nie odpowiedział. Drugi w tym czasie gdzieś dzwonił. Jak się później okazało dzwonił po prywatną firmę ochroniarską. Zaniepokojony, nie czekając dłużej na rozwój sytuacji zadzwoniłem na policję z prośbą o interwencję – pisze czytelnik.
W tym czasie do dwójki pilnujących mnie panów, zaczęli dołączać się kolejni ludzie. Jakież było moje zdziwienie gdy po chwili zobaczyłem jak dołącza do nich nie kto inny jak sama pani Ronin! (...) Cała sytuacja trwała sporo czasu. Ciemna noc, ja sam siedziałem w aucie czekając na przyjazd policji a oni stali razem w grupie, patrzyli na mnie i robili zdjęcia! Od czasu do czasu któryś podchodził do mojego samochodu i z bliska mi się przyglądał. Pani Ronin również stała i patrzyła. Opis tego jak się czułem w tamtym momencie myślę że jest zbędny. I tak stali nade mną razem dwóch czarnych panów, pani Ronin (...) i firma ochroniarska. Chyba mnie pilnowali nie pozwalając odjechać. Po dłuższej chwili podjechał patrol policji. Podszedłem do nich, podałem dokument tożsamości i opowiedziałem co się stało. Z otoczenia pani Ronin padły wówczas słowa, że śledzę ją od 2-3 tygodni. Wtedy policjanci spytali panią Ronin, czy mnie rozpoznaje? Ona potwierdziła. Usłyszałem także, że jest kampania, że już były pogróżki i że się boi. Co za potwarz! Dodam, że nie jestem w żaden sposób zaangażowany w kampanię wyborczą po żadnej ze stron – pisze mężczyzna.
Raciborska policja nie informuje o szczegółach zajścia, potwierdzając jedynie, że policjanci faktycznie zostali wezwani na ulicę Szczęśliwą. – Potwierdzam, że była taka interwencja, jednak po przyjeździe na miejsce policjanci nie stwierdzili popełnienia żadnego przestępstwa – mówi podkomisarz Mirosław Szymański z Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu. – Strony zostały wylegitymowane i pouczone o dalszym toku postępowania – dodaje policjant.
Autor listu nie wyjaśnia w jakim celu zaparkował swój samochód pod stadionem. Jak udało nam się ustalić, jego samochód musiał stać tam dłuższą chwilę, bo pierwsze zgłoszenie policja odebrała od osób zaniepokojonych obecnością samochodu. Dopiero potem na policję zadzwonił autor listu. Dzień później na komendzie złożył zawiadomienie dotyczące pozbawienia wolności przez osoby, które zastawiły go samochodami. Próbowaliśmy kilkakrotnie skontaktować się z szefostwem firmy ochroniarskiej, która miała brać udział w zdarzeniu. Mimo zapewnień, nie udało nam się dziś porozmawiać z jej szefem. Sama Anna Ronin również nie komentuje zdarzenia. – Na miejscu była policja i to ona zajmuje się tą sprawą – ucina w rozmowie telefonicznej.
(acz)
Ludzie
Radna Miasta Racibórz
A może to był oddział " CZARNYCH KOSZUL" wynajęty pod pretekstem do ochrony kandydatki MN?
Kobieta nie panuje nad emocjami i chyba ma manię prześladowczą. Kiedy czytam o jej pismach do mediów, w sprawach na prawdę mało kontrowersyjnych, to zaczynam się bać jak będzie rozmawiać ze zwykłymi ludźmi, którzy mają po prostu inne zdanie. Czy w jej gronie nie ma "eksperta", który by jej doradził lepiej, jak się łagodzi nieporozumienia a nie jak zyskiwać wrogów (bo oni to nie pieniądze z UE pani Aniu)? Może niech chociaż podpyta pana Wawocznego. Chociaż ona sama przecież ma doświadczenie w mediach! Poza tym co miał oznaczać wjazd z ochroną pod radio na debatę? Jak się starałem wcześniej być obiektywny, tak teraz dostrzegam paranoję u zagubionej kobiety. Czekam na wezwanie do Sądu Pani Ronin! Może być pani w tym lepsza od Lenka już przed drugą turą :)
Raciborski beton biznesmenów i urzędasów skumplowanych z Lenkiem i Wojnarem robi już naprawdę mocno w gacie skoro ucieka się do tak brudnych zagrywek wobec pani Ronin. To jeszcze dobitniej pokazuje że naprawdę czas już na zmany!!
Co to znów za glupie plotki z tymi Sądami, pewnie tyle samo warte co duchy świete hahaha!
Anka nie daj się wciągnąc w ich gierki!
Ronin już to pewnie przeczytała i już dzwoniła do redkacji, że mają to usunąć bo ich PODA DO SĄDU!!! :)
Jak coś idzie nie tak, to winni są żydzi, cykliści i dziennikarze. Podobno jeden z nich na pewno przebrał się za tego gostka co złożył doniesienie na policję, inni za tych osiłków w skórach, a jeszcze inni za policjantów co byli na interwencji. A teraz uwaga: ponoć Anna Ronin to też przebrana dziennikarka Nowin, co by zresztą potwierdzała gładkość pisanych przez nią komunikatów dla prasy. Chodzi o to żeby dodatkowo przez dwa tygodnie nabijać odsłony, a w piątek kandydatka zrezygnuje przy biciu bębnów, powie hello, to był dżołk, głosujcie na Mirka.
Racibórz, miasto SB-eckich metod szkalowania. Miasto, w którym dziennikarze Nowin sprzedali się, jak za komuny i są tubą. Ale raciborzanie Was sprzątną w tych wyborach, już nikt nie ma złudzeń. Strzelacie sobie wszyscy w stopy takimi kłamstwami.
mhlowi już ie wystarcza samo pisanie na łamach nowin o lokalnych politykach. Teraz jeździ i ich śledzi ;p
To się nazywa patrzenie władzy na ręce :D
Hahaha, ludzie to mają fantazję :D Ciekawe, jakie jeszcze bzdury wypłyną, aby oczernić panią Ronin. Taki Racibórz, prowincjonalne miasteczko, a kampania wyborcza niczym rzeź niewiniątek. Kolejny Anty-Roninowy artykuł... Ech... To tylko utwierdza mnie w tym, żeby głosować na Ronin, bo za dużo ludzi boi się jej u władzy, a to znaczy, że ona serio wsadziła kij w mrowisko pełne dziwnych układów. Pani Ronin, proszę się nie dać i walczyć dzielnie do końca!