Leszek Możdżer i orkiestra Aukso zaczarowali raciborską publiczność
Wychodzi na scenę, w ogromnym skupieniu wykonuje pierwsze utwory. Ze swoim fortepianem robi coś takiego, że wydaje się jakby to cała orkiestra grała, a nie jeden człowiek. Leszek Możdżer i orkiestra Aukso, artyści wybitni, wystąpili na deskach Raciborskiego Centrum Kultury w ramach Festiwalu Gorczyckiego.
O Leszka Możdżera Raciborskie Centrum Kultury zabiegało od kilku lat. W końcu się udało. Na koncert przyjechali miłośnicy jazzu z całego regionu. Wśród nich m.in. publiczność z Wrocławia, Zabrza, Gliwic, Katowic, Rybnika i oczywiście Raciborza. - Jesteśmy tu, bo lubimy Możdżera, mieliśmy okazję już wcześniej poznać jego twórczość - mówili studenci z Zabrza Paweł, Kacper i Zosia. Panie Basia i Beata spod Raciborza kupiły bilety na koncert dla siebie i mężów. - Taka niespodzianka - mówiły panie. - Mąż chciał na koncert nawet do Zakopanego jechać, ale się nie udało. Cieszymy się, że tu, na miejscu pojawiła się taka okazja! - cieszyły się. Państwo Danuta i Roman na koncert do Raciborza przyjechali z Gliwic. - Jesteśmy wielkimi fanami orkiestry Aukso! Możdżera oczywiście też - uśmiechali się.
Leszek Możdżer określany jest mianem najwybitniejszego polskiego muzyka jazzowego. Choć sam podkreśla, że czuje się przede wszystkim muzykiem. Pytany o to jak odbiera zachwyt publiczność, od razu sprowadza na ziemię. - Czytam na swój temat różne opinie. Pogarda i podziw są ze sobą związane. I to jest trudne dla osoby wrażliwej, to rzeczywiście boli. A zachwyt? On trwa tylko chwilę - przyznał w rozmowie. - Nie gram dla pochlebstw. Chce być portalem, który przekazuje lepszą energię. Muszę dostrajać się do wyższych pół świadomości i chcę, by publiczność zrobiła to samo. By niosły przesłanie piękna, harmonii i prawdy - mówił artysta.
Koncert wypełniły „Miniatury na fortepian improwizujący i smyczki”. Projekt jako całość utrzymany jest w łagodnej, szlachetnej konwencji, kompozycje nie są specjalnie wyszukane formalnie, sporo tutaj melodyjności i miękkich zwrotów harmonicznych, a wszystko przyprawione szczyptą jazzu.
Z Leszkiem Możdżerem na scenie Raciborskiego Centrum Kultury wystąpili muzycy z orkiestry kameralnej Aukso pod batutą Marka Mosia. Orkiestra nie jest sprowadzona do roli automatu odtwarzającego podkład dla improwizującego Możdżera, ale prowadzona ręką sprawnego i czujnego dyrygenta prowadzi dialog z fortepianem.
- Do słuchaczy, to co robimy, muzyka, powinna trafiać w formie najbardziej prostej, skłaniającej wręcz do myśli: "Gdybym tylko dostał te skrzypce, od razu by na nich zagrał!" - mówił Marek Moś, dyrygent Aukso. - Jesteśmy muzyczną rodziną. Od samego początku wspólnej pracy, bardzo zależało mi na tym, byśmy byli jednym organizmem. Musimy być niczym tancerki, które podnoszą nogi dokładnie w tym samym momencie. Precyzja wymaga ogromnej pracy, ale myślę, że tylko ona najbardziej oddziaływuje na słuchaczy - mówił dyrygent.
Koncert odbył się w ramach 9. Międzynarodowego Festiwalu im. Gorczyckiego, którego Raciborskie Centrum Kultury jest współorganizatorem.
źródło: RCK