Ile kosztował nas finał WOŚP?
Tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przyniósł w naszym powiecie około 172,5 tys. zł. Co roku przy okazji Orkiestry pojawiają się pytania o koszty tego przedsięwzięcia. Zatem jak to wyglądało u nas?
WODZISŁAW ŚLĄSKI
Pięć wodzisławskich sztabów zebrało w mieście i powiecie około 88,7 tys. zł. Pomogła przede wszystkim Dziupla, w której już od środy poprzedzającej finał udostępniono sztabowi Wodzisławskiego Klubu Naszej Ziemi miejsce do pracy. Chętnie do pomocy włączyli się wychowawcy, którzy pełnili dyżury w Dziupli w weekend. Organizowali dodatkowe zajęcia dla dzieci, wspomagali wolontariuszy ciepłymi napojami, a przed finałem razem z podopiecznymi placówki brali udział w składaniu puszek oraz wycinaniu serduszek. W WOŚP włączyło się też Muzeum, które przekazało na licytację dwie monety oraz otwarte było dla wszystkich chętnych. MOSiR z kolei współorganizował bieg Policz się cukrzycą. Przy biegu pomagał pracownik Dziupli oraz pracownik urzędowego Biura Prezydenta Miasta. - Pracownicy Dziupli wsparli WOŚP na zasadzie wolontariatu. Pomagały te osoby, które miały chęci i możliwości. Muzeum można było w tym dniu odwiedzać bezpłatnie, na dyżurze przez cały dzień był tylko dyrektor. Za ten dzień przysługuje mu dzień wolny od pracy. Podobnie rzecz się ma z pracownikami MOSiR Centrum. Tam cztery osoby z obsługi, które pracowały przy biegu „Policz się z cukrzycą”, otrzymają dzień wolny za pracę w niedzielę. Tak też jest ze mną oraz z Patrycją Samson. Dla nas to była impreza także miejska, jak wiele innych. Naszym zadaniem było przede wszystkim informowanie na bieżąco o podejmowanych przez miejskie jednostki działaniach na rzecz WOŚP. W ten sposób wsparłyśmy również WOŚP, bo zachęcałyśmy do udziału w organizowanych w mieście wydarzeniach - informuje Anna Szweda-Piguła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Wodzisławia Śl.
W całym powiecie oko na wolontariuszy i wydarzenia związane z finałem miała policja. - Zaznaczam jednak, że nie zabezpieczaliśmy typowo WOŚP. Po prostu wiedząc, że akcja wiąże się z różnymi wydarzeniami, które skupiają ludzi w wybranych miejscach, policjanci dbali o ich bezpieczeństwo. Wszystko odbyło się w ramach normalnej służby. Nikt specjalnie do pracy nie został wezwany z powodu finału WOŚP - informuje Joanna Paszenda z wodzisławskiej policji wyjaśniając, że akcja nie powodowała dodatkowych kosztów dla komendy.
RYDUŁTOWY
W Rydułtowach zbiórka przyniosła 22,35 tys. zł. Miejscem odbywania się koncertu finałowego było Rydułtowskie Centrum Kultury. Instytucja udostępniła na potrzeby finału sale kameralne i salę teatralną wraz z garderobami. RCK w porozumieniu ze sztabem zapewniło konferansjera na finał. Była to symboliczna kwota 100 zł netto. - Nie wydaliśmy ani złotówki z budżetu miasta. Gadżety, które licytowaliśmy, zapewnili sponsorzy. Sponsorzy przekazali też napoje dla wolontariuszy. Kosztem dodatkowym było 40 zł na paliwo i koszulki, ale tę kwotę zapłaciłem z własnej kieszeni - mówi szef sztabu w Rydułtowach, Jan Rduch.
PSZÓW
- Jeśli chodzi o organizację pszowskiego finału, wszystko jest transparentne. Koszty pokrywane są dzięki naszym sponsorom i wsparciu urzędu miasta - podkreśla Marcin Grzenia, szef pszowskiego sztabu. Zaplecze dla wolontariuszy, czyli napoje i ciepłe posiłki, przekazali sponsorzy. Z budżetu miasta wydatkowana została kwota około 4 tys. zł. Około 2 tys. zł na światełko do nieba i ok. 2 tys. zł na występ kabaretu. Pszów zasili konto Orkiestry kwotą nieco ponad 21,4 tys. zł.
RADLIN
W Radlinie nie było żadnych kosztów dodatkowych. Finał odbywał się w Miejskim Ośrodku Kultury. Wszystkie zespoły grały za darmo. - Nie było nawet próśb o zwrot kosztów podróży. Natomiast jeśli chodzi na przykład o prąd czy zużycie wody, to są to koszty wkalkulowane w naszą działalność jako instytucji kultury. Żadnych kosztów specjalnych nie było - wyjaśnia dyrektor MOK, Tomasz Miler. Zbiórka w Radlinie przyniosła wynik w postaci ponad 24,13 tys. zł.
MSZANA
Gminny finał drugi już raz zorganizował Zespół Szkół w Mszanie. Szkoła nie wydała ani złotówki. Udało sie pozyskać sponsorów, którzy zapłacili za fajerwerki, orkiestra i zespół Grawitacja grały za darmo. Podczas finału pracowało 30 nauczycieli i 7 pracowników obsługi - wszyscy wolontaryjnie, bez prawa do wybrania dnia wolnego.
mak, abs, tora
Czyli jakby nie było to jakiś tam "wydatek" dla miasta i jego jednostek.