Gogolinowi się udało. Czy uda się Raciborzowi? Anna Ronin mobilizuje radnych i prezydenta
Trwa sesja Rady Miasta Racibórz. Radna mniejszości niemieckiej interpeluje w sprawie zwiększenia środków na promocję Raciborza oraz opracowania planu przeciwdziałania depopulacji miasta. Poniżej pełny tekst interpelacji Anny Ronin.
Interpelacja w sprawie zwiększenia środków na cele promocji miasta oraz ujęcia w planie pracy rady miasta na rok 2015 tematu skutecznej promocji miasta
Panie Prezydencie, szanowna Rado,
chyba nikogo, kto dba o interesy miasta, nie muszę przekonywać, że skuteczna promocja samorządu się opłaca, że bez niej nie możemy liczyć na przyciąganie inwestorów bądź turystów, że samorząd powinien działać jak firma, która stosuje zasady czysto rynkowe.
A poważna firma nie może działać bez reklamy, marketingu i PR.
Na przykładzie Koszalina pokażę, że tamten prezydent skutecznie połączył promocję z wyjazdami służbowymi, które przyniosły efekt w postaci wykupienia przez parę firm w ciągu 2 lat całego terenu w specjalnej strefie ekonomicznej o wielkości 31 ha. To w Koszalinie powstało I w Europie chińskie centrum produkcyjne i to właśnie Koszalin jest jednym z 18 miast na świecie i jedynym w Polsce, które władze Chin uznały za miejsce, w którym warto by zainwestować swój kapitał. Jakie działania podjął Pan, by zainteresować naszą strefą?
Na to pytanie proszę o odpowiedź pisemną.
Podglądając idee promocji innych miast, nie trzeba daleko szukać, by móc podeprzeć się dobrymi i zarazem skutecznymi przykładami. Te znajdziemy już w pobliskim Rybniku, który zainwestował w strategię promocji, ma plan działania i przeznacza niemałe środki na ten cel, rzędu 2 milionów zł. Ma swoje logo i hasło: Rybnik: miasto z ikrą czy Rybnik miasto wysokich lotów. Żory reklamują się więźniem przy miasteczku Twin Pigs z napisem: Żory, tu się dobrze siedzi, Jastrzębie zdrój z kolei dodatkowo inwestuje w lokalne drużyny sportowe. Są to o wiele większe pieniądze od tych, które przeznacza Racibórz (Racibórz na promocję wydaje 390.000 zł). Może i nie trzeba o wiele więcej zwiększać nakładów finansowych, ale na pewno należy się zastanowić jakie cele ma nasza promocja miasta? Bo Racibórz nie ma zdefiniowanej strategii promocji, nie wiemy zatem jakie ma cele; czy chodzi o zwiększenie inwestycji w mieście, lepszej informacji, czy też podtrzymywanie i wzmacnianie stosunków z mieszkańcami, a może są jakieś inne cele? Nie znalazłam takiej informacji a przecież cele są najważniejsze, bo to one wyznaczają nam kierunki działania - do kogo kierujemy nasz przekaz? Nie wiemy też, co jest stałym elementem promocji. Jedno jest pewne, Racibórz na pewno nie ma na dzień dzisiejszy skutecznej promocji, dlaczego? Bo o skutecznej promocji mówimy wtedy, gdy dobre opinie o działalności samorządu przekładają się na wzrost wartości marki miasta a pozytywne postrzeganie w środowisku biznesu skutkuje nowymi inwestycjami i miejscami pracy. Następuje szybsza rotacja: czyli jest więcej produktów i usług, większa sprzedaż, wyższe dochody firmy, wzrost dochodów ich właścicieli i pracowników. Dopiero wtedy może wzrosnąć zamożność finansów publicznych. I mieszkańców i samorząd stać wtedy na więcej.
Temat dobrze przemyślanej promocji czy zapobiegania depopulacji nie gwarantuje nam jeszcze sukcesu, pozostaje wiele krążących wokół naszego miasta tematów a kolejnym z nich jest oprócz gospodarki stan powietrza w naszym mieście. Bo drodzy Państwo, nawet jeśli promocja będzie kwitła to wystarczy w gazecie jeden artykuł o fatalnym stanie powietrza i mieszkańców nam nie będzie przybywać a wręcz przeciwnie. Ale to już jest odrębny temat.
Ludzie
Radna Miasta Racibórz