Radlin: zielone światło dla budowy bloku energetycznego
Radlin wydał pozytywną decyzję środowiskową dla budowy bloku energetycznego i modernizacji benzolowni na terenie koksowni.
Decyzja środowiskowa jest niezbędna do uzyskania pozwolenia na budowę. Określa środowiskowe aspekty inwestycji. Przypomnijmy, że na terenie Koksowni Radlin, która należy do grupy JSW Koks, ma powstać nowoczesny blok energetyczny zasilany gazem koksowniczym. Budowa bloku energetycznego ma być połączona z modernizacją benzolowni. Według danych szacunkowych inwestycja może kosztować około 250 mln zł i trwać od 2015 r. do 2017 r.
Niezbędny element
Przez kilka miesięcy JSW Koks czekało na decyzję środowiskową, którą miał wydać Urząd Miasta w Radlinie. Bez pozytywnej decyzji spółka nie uzyskałaby pozwolenia na budowę. - Decyzja środowiskowa jest ważnym elementem poprzedzającym decyzję o wydaniu pozwolenia na budowę. Gdyby jej nie było, inwestycja nie miałaby prawa zaistnieć - podkreśla wiceburmistrz Radlina, Zbigniew Podleśny. Ostatecznie decyzja, którą wydało miasto, jest pozytywna i dała spółce zielone światło w staraniach o uzyskanie pozwolenia na budowę.
Miasto sięgnęło po posiłki
Zanim decyzja powstała, urząd sięgnął po opinię specjalistów, którzy zweryfikowali zakres oddziaływania przyszłej inwestycji. - W sprawie związanej z tak doniosłą inwestycją posiłkowaliśmy się opinią zewnętrznych ekspertów. Niezależnie od dokumentacji przedstawionej przez koksownię, oparliśmy się na danych i wyliczeniach biegłych z opinii, której sporządzenie sami zleciliśmy - zaznacza wiceburmistrz. Decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach jest obszernym dokumentem, który przedstawia warunki wykorzystania terenu w fazie realizacji inwestycji i fazie późniejszej eksploatacji. Dotyczą one m.in. ograniczeń hałasu czy emisji gazów. Decyzja nakłada obowiązki zapobiegania i ograniczania oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko.
Czytamy w niej na przykład, że należy ograniczyć roczny czas emisji nowej pochodni gazu koksowniczego wyłącznie do stanów awaryjnych (przewiduje się pracę nowej pochodni tylko w sytuacjach awaryjnych). - Dołożyliśmy wszelkich starań, by w odniesieniu do dostępnych danych wydać rzetelną decyzję. Odpowiadamy za to, by nie pogarszać jakości życia mieszkańców - mówi wiceburmistrz Podleśny.
(mak)
Koło jeśli nie odróżniasz pary od smrodu to ja ci szczerze współczuję chłopie. Poczytaj może najpierw coś na temat zanim kolejny raz zaczniesz pisanie nic nie wnoszącego komentarza. Nie pytam o produkcję koksu tylko o to co tak śmierdzi i co z tym można zrobić http://www.nowiny.pl/85467-koksownia-wyjasnia-skad-pyly-i-odor-w-radlinie.html - i nie, pytanie nie jest adresowane do ciebie, więc daruj sobie.
RadliniankaAW-Koks to jest węgiel w czystej postaci, z węgla koksującego odzyskuje się smołę i inne cenne surowce, które sprzedaje się na rynku.To co sie wydobywa z filtrów to para wodna. Produkcje koksu w twój kobiecy umysł,to można ci wytłumaczyć mniej więcej na zasadzie produkcji węgla drzewnego. Koks to właśnie taki węgiel drzewny z węgla.Węgiel drzewny możesz zrobić w swoim ogródku, wystarczy wykopać dołek, zrobić ognisko w dołku,dodać drzewa, poczekać aż wszystko się rozpali,a następnie przysypać szczelnie ognisko ziemią, aby powietrze nie dochodziło, poczekać 12 godzin,odkryć ziemię i zalać wodą i mamy węgiel drzewny.Na tej samej zasadzie fizycznej powstaje koks,z tym że oni odzyskują smołę,gaz,siarkę i inne składniki. Radlinianako zrozum,że to co czujesz, to para wodna, używana do gaszenia węgla,który zamienia się w koks. Koks to złoto, stal bez koksu nie istnieje, a stal to budownictwo i masa innych rzeczy.
No miejmy nadzieję że nie pogarszać... nawet polepszać by się przydało! póki co na co dzień jest w miarę ok, wiatr który przeważnie wieje z południowego zachodu czy z południa kieruje chmurę dymu koksowniczego w stronę lasu (SP4... hmm) ale czasami (może 2-3 razy w roku), szczególnie w nocy ma to miejsce - koksownia przechodzi samą siebie i smrodzi tak, że po prostu słów brak. Nie wiem co tam robią wtedy i co puszczają w przestrzeń że aż tak śmierdzi. Nawet jak się w dzień powszedni jest w zasięgu chmury to nie ma nawet procenta tego smrodu co bywa nocą - no przez zaszczelnione okna nawet się to w domu czuje. Coś okropnego. Czy taki fakt można gdzieś zgłaszać? ktoś kontroluje co i kiedy koksownia wypuszcza w powietrze? bo to na pewno nie jest w porządku.