Niepełnosprawny na wózku nie podjedzie - przez bariery i... śnieg
Urząd miasta w Rydułtowach nie jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Jest tylko specjalny dzwonek, z którego może skorzystać na przykład osoba na wózku. - To wstyd, żeby osoby niepełnosprawne musiały czekać aż wyjdzie do nich urzędnik i przyjmie zadanie - mówi burmistrz Kornelia Newy i zapowiada likwidację barier architektonicznych jeszcze w tej kadencji.
Kilka dni temu odebraliśmy telefon od jednego z czytelników, który zasugerował nam, żebyśmy zwrócili uwagę na problem braku dostosowania rydułtowskiego urzędu do potrzeb osób niepełnosprawnych. Nieoczekiwanie temat barier architektonicznych pojawił się także na ostatniej sesji rady miasta w Rydułtowach. - Czy likwidacja tego rodzaju barier przypadnie na tę kadencję? Czy zostanie wybudowana winda, z której będą mogły korzystać osoby starsze lub niepełnosprawne? - pytał radny Stefan Sładek.
Trzeba szukać aż do skutku
Burmistrz Kornelia Newy przyznała, że do tej pory nie było środków na dostosowanie budynku do potrzeb niepełnosprawnych. Miasto starało się na przykład o fundusze unijne, ale - jak się okazywało - na remonty urzędów środków brak. - Cały czas zastanawiamy się, jak dostosować urząd nie tylko do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale także do wymogów ochrony przeciwpożarowej, bo zgodnie z nimi musielibyśmy mieć drugą klatkę schodową. To tematy, które są przedmiotem naszej najwyższej troski. Trzeba zlikwidować bariery architektoniczne. Jeszcze w tej kadencji - podkreśliła Kornelia Newy. Dodała, że miasto będzie szukać środków m.in. z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON).
Przystosowanie, czyli rozbudowa
Co jednak warte podkreślenia, przystosowanie urzędu do potrzeb niepełnosprawnych będzie wiązało się tak naprawdę z jego rozbudową. Na klatce schodowej nie ma bowiem miejsca, by wybudować windę wewnętrzną. Możliwa jest budowa jedynie windy zewnętrznej, a to oznacza przebudowę urzędu, bo przecież na każdej kondygnacji winda musi się zatrzymać - na każdym piętrze musi być też przestrzeń, która umożliwi wejście i wyjście z windy, a następnie dostanie się do poszczególnych pomieszczeń.
Trzy osoby
Obecnie osoba niepełnosprawna, która porusza się na wózku, nie dostanie się do środka urzędu. Może natomiast skorzystać ze specjalnego dzwonka, który znajduje się przed wejściem do magistratu. - Sygnał dzwonka odzywa się w kancelarii. Do dzwoniącego podchodzi przeszkolony urzędnik i przyjmuje sprawy - wyjaśnia sekretarz miasta, Krzysztof Jędrośka. W ciągu ostatnich 8 lat z dzwonka skorzystały 3 osoby niepełnosprawne.
(mak)
Ja też jestem za rozbudową urzędu. Bo przecież o to wam tu piszącym chodzi. Jak będą robic tę windę dla niepełnosprawnych to na pewno coś dobudują. Zwłaszcza, że jakieś pomieszczenia ta winda zablokuje. Już widzę wasze wrzaski, że urzędasy tylko się rozbudowują.
do Ojektywny Jak się ni mo w domaa co robić i całymi dniami chodzi się po Rydułtowach i opowiado ludziom , że bez nij tyn urząd padnie i co to takiego nie robi dla Rydułtów to po tym tak ludziska głosują. A proda je tako że dobrze ta gospodyni domowo umi yno włazić do .... Neli i Lucowi.
@ergo. "RACJONALNIE". Świetnie, że użyłeś tego słowa, aczkolwiek wątpię, abyś znał jego znaczenie. Otóż RACJONALNIE myśląca władza tym się różni od małpy, że przewiduje. Np. przewiduje to, że przeznaczając 100 letni budynek na swoją siedzibę będzie musiała potem wydać trochę pieniędzy, żeby nie okazać się siedzibą-ciemnogrodem.
Nie chodzi o odczucia EMOCJONALNE "jednego z drugim", a normalne funkcjonowanie. Nas-pełnosprawnych irytuje, kiedy czekamy u lekarza, kiedy stoimy w kolejce do kasy w sklepie, choć wybranie się tam zajmuje nam kilka minut. A ile zajmuje samo dojechanie na miejsce ludziom na wózkach?
Oni to wiedzą. I wiedzą także, że ich wysiłek dojazdu, np. do urzędu miasta, i tak mija się z celem, bo i tak pod wrotami tegoż staną się intruzami.
W cywilizowanej części Europy do gabinetu burmistrza może wjechać na wózku każdy osobiście, bez pomocy osoby trzeciej.
A wiesz czemu w Polsce osoby niepełnosprawne "nie są pozostawione samym sobie" (twój cytat)? I zawsze obok nich jest ktoś z rodziny? Bo nie mają wsparcia od nas-państwa i widzimy na ulicach tylko tych, nad którymi zlitowała się rodzina. Ci, o których rodzina zapomniała, nigdy na dzwonek pod urzędem miasta nie zadzwonią....
Nie mam pretensji do pani burmistrz. Cieszy mnie, że problemem chce się zająć. Powinna jednak już dawno przemyśleć, czy taki sekretarz jest potrzebny jej wizerunkowi, panie @ergo.
@kotuś....zgadzam się z tobą w 100%. kiedyś pani Wojciechowska miała na uwadze dobro ludzi i dzieci niepełnosprawnych....dziś tego powiedzieć nie można , sam jestem zdziwiony że jeszcze na nią głosowali !!!!!!!.
@Persona nikt nikogo nie wyklucza ale myśli o RACJONALNYM gospodarowaniu środkami finansowymi. Rozwalać to możesz swoje , a nie innych. Owszem czekanie na wózku na zimnie pod budynkiem nie jest komfortowe, ale prawda jest taka że osoby na wózku nie są pozostawione same sobie i zawsze jest ktoś przy nich. Ile to razy w przeciągu 10 lat taka osoba musi się udać do urzędu żeby cokolwiek załatwić ? Policzyłeś to jakoś ? Czy będziesz ten swój pseudointelektualny bełkot uskuteczniać ? Nie widzę sensu przerabiać stare 100 letnie budynki, żeby się jeden z drugim lepiej poczuł emocjonalnie. Co innego jeśli się coś buduje teraz od nowa to trzeba robić podjazdy, bo tak jest łatwiej już przy projektowaniu dostosować obiekt. Pani burmistrz nie znam Pani, ale ma Pani 100 % racji i nich się pani nie przejmuje tymi idiotami, którzy mają nagle "problem"
To wstyd nie tylko dla pani burmistrz, ale dla "wielkiej działaczki" w imieniu niepełnosprawnych nijakiej wieloletniej radnej Wojciechowskiej Barbary. Jej punkt widzenia w tym urzędzie już od wielu, wielu lat zależy od miejsca siedzenia. Szkoda, że tylko naiwni wyborcy tego nie widzą.
To wstyd, żeby osoby niepełnosprawne musiały czekać aż wyjdzie do nich urzędnik i przyjmie zadanie. Wstyd mi rowniez za Pania Burmistrz 8 lat nie widziala problemu, chcialbym wierzyc ze jej obecna troskia o nieoelnosprawnych oraz o osoby z wizkami dzieciecymi nie jest podyktywana jej potrzebami. To wstyd, żeby osoby niepełnosprawne musiały czekać aż wyjdzie do nich urzędnik i przyjmie zadanie i co wazniejsze przeszkolony. Panie Sekretarzu czym wedlug Pana rozni sie obsluga osoby niepelnosprawnej od pelnosprawnej. Ja Panu zdradze te tajemnice niczym, tylko spoosibem oodejscia jak do kazdego petetnta raz do starszego idnisimy sie inaczej do mlodeszego tez. Ubolewam rez nad faktem ze taja osoba musi byc przeszkolona. Idac tym tokiem rozumowania proponuje przeszkolic urzednikow pid katem obslugi osob w roznym wieku, roznej plci, wyznania koloru skory' orientacji seksuaknej wykonywanego zawodu. W pezypadku zroznicowania ze wzgledu na wykonywany zawod szczegolna uwage proponuje zwrocic na obsuge kadry kierowniczej urzedow. Takie podejscie jak
Prezentuje tu miasto to objawy pozytywnej dyskryminacji. Nie liczac tego, iz nieprawda jest fakt ze na takie prace nie ma srodkow. Fakt Unia nie dojna krowa i na wszystko nie daje. Szkoda ze dopiero "wiecie" o PFRONIE. Natomiast ci do kosztow to probkem mozna rozwiac za mniej niz 10.000 pln. Platforme schodowa mozna distac nawet za darmo trzeba ja tykko zamontowac. Wtedy to juz nawet Pani Burmistrz mozevzejsc na parter jak bedzie taka potrzeba. A co do p.poz to windy w czasie pozaru nievwokno uzywac
Wybudować jeszcze jeden park sensoryczny z oszczędnym rowerem prądu, dołożyć do pomników zegarów których nie trzeba konserwować ,może jeszcze jakieś fajne byle co ,obiecać basen prościej by było zajść do szpitala było by szybciej,a na konkretne ulepszenia czy udogodnienia ludziom niepełnosprawnym w Rydułtowach brakuje pomysłu i pieniędzy ,pierwszy sprawdzian dla naszych społeczników radnych okaże się na co was stać?????????????????????????????????.
Osoby na wózkach omijają szerokim łukiem takie urzędy, bo co - ma zadzwonić na ten magiczny dzwonek i siedzieć w bezruchu przy -5 st. c. Co taki człowiek tam załatwi? Nim się urzędnik przywlecze, a potem upora ze sprawą tego petenta, to ten zejdzie z tego świata na wychłodzenie organizmu. A czemu nie przyjeżdżają latem? Bo się wstydzą, krępują, że sami nie potrafią nic tam załatwić, że muszą wokół nich biegać inni ludzie, że są uzależnieni od tego czy ktoś ten dzwonek w ogóle usłyszał (on nawet nie wie czy ktoś ten dzwonek słyszał, bo to nie jest domofon). To są ludzie, o których się mówi, że są "wykluczeni". A tym się różni homo sapiens z najbliższego małpie odgałęzienia od homo sapiens cywilizowanych, że ci pierwsi piszą takie komentarze, jak @ergo, lub jak pierwszy sekretarz Rydułtów.
No i właśnie poziom rozumowania sekretarza Jędrośki jest podobny do myślenie sekretarzy w słusznie minionych latach, albo na poziomie takich ignorantów, jak ten co się wpisał poniżej. Panie Jędrośka dziwi mnie, że nie doszedł pan jeszcze do genialnego wniosku, że jakby tak ten dzwonek zlikwidować, to nie byłoby w ogóle problemu osób niepełnosprawnych.
No właśnie W CIAGU OSTATNICH 8 lat Z DZWONKA SKORZYSTAŁY 3 OSOBY, więc w czym jest problem ??? Po cholerę generować takie gigantyczne koszty remontów, czy to już nie lepiej ( taniej) ,żeby urzędnik pojechał do takiej osoby ( nawet taksówką) i zabrał od niego te dokumenty i je odwiózł??? Ludzie opamiętajcie się i przestańcie być jakimiś idiotami umysłowymi , na pieniądze z podatków naprawdę trzeba zapracować i skończcie z ta nowomodną " bez barier" . Wmyślanie sztucznych problemów, bo a nóź widelec ktoś za 6 lat przyjdzie cos załatwić ale 300- 500 tys trzeba wywalić na remont.