Pijany zatoczył się i wpadł pod samochód. To był wyjątkowo niebezpieczny weekend
Kiepska pogoda, złe warunki na drogach, do tego pijani kierowcy, rowerzyści i przechodnie - to wybuchowa mieszanka, która dała równie wybuchowe efekty.
Podczas minionego weekendu raciborscy policjanci zatrzymali trzy osoby, które kierowały swoimi pojazdami w stanie nietrzeźwości. Nie obeszło się również bez zdarzeń drogowych.
Rekordzista to 61-letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego, który kierował rowerem mając ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. U pozostałych zatrzymanych badanie stanu trzeźwości wykazało 1,3 i prawie 1,5 promila.
Ponadto w trakcie weekendu doszło do 10 zdarzeń drogowych. Większość to kolizje, w których na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Jak informuje Anna Wróblewska z KPP Racibóz, główną przyczyną zaistniałych sytuacji było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
Poniżej opis jednego z groźniejszych zdarzeń, które miało miejsce podczas weekendu.
W sobotę 7 lutego w Raciborzu przy ul. Hulczyńskiej około godz. 19.35, nietrzeźwy mężczyzna idąc poboczem, utracił równowagę po czym uderzył w nadjeżdżający samochód. Z urazem ręki trafił do szpitala, skąd po przebadaniu został zwolniony do miejsca zamieszkania. Badanie stanu trzeźwości wykazało u mężczyzny ponad 1,5 promila alkoholu. Za swoje postępowanie został ukarany mandatem karnym.