Grey kontra Remarque - gorąca dyskusja w raciborskiej bibliotece
Szmirowatość, pseudoerotyka, słabość - tak określili "Pięćdziesiąt twarzy Greya" dyskutanci w raciborskiej bibliotece. Zgadzacie się?
W Tłusty Czwartek przy „górze” gorących pączków odbyło się równie gorące, pierwsze tegoroczne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książek działającego w Bibliotece przy ul. Kasprowicza 12.
Nieomal w przeddzień premiery filmu „Pięćdziesiąt twarzy Greya” zrealizowanego na podstawie powieści E.L. Jamesa, członkowie Dyskusyjnego Klubu Książki nie mogli obojętnie przejść obok toczącej się od wielu tygodni dyskusji nad tym zjawiskiem.
Dla podkreślenia kontrastu celowo wybrano noblistę E. M. Remarqua, który zachwyca pięknym opisem uczuć między dwojgiem ludzi, chociażby w „Łuku triumfalnym”.
Podczas burzliwej dyskusji zastanawiano się co jeszcze albo czym jeszcze można będzie zaskoczyć czytelników (zwłaszcza młodych) i ile przetrwa szmirowata, pseudoerotyczna literatura w stylu Ericki Mitchell, ukrywającej się pod pseudonimem E.L. Jamesa.
Uczestnicy czwartkowego spotkania w DKK zakończyli je jednogłośnym stwierdzeniem, że napisanie wiarygodnej sceny erotycznej jest niezwykle trudne a autorka „Pięćdziesięciu twarzy Greya” okazała się w tym bardzo słaba. O ileż bardziej przemawia do wyobraźni zawoalowany opis sceny, aniżeli dosadny i to w nie najlepszym stylu.
Temat spotkania „Grey contra Remarque” podkreślił tylko, że najważniejsze jest podejście do lektury z dystansem i nie zapominanie, że na świecie nadal istnieje literatura taka, jaką reprezentował nasz tematyczny bohater – Remarque.
źródło: MiPBP Racibórz, oprac. żet, fot. materiały prasowe dystrybutora filmu "Pięćdzisiąt twarzy Greya"