Wodzenie niedźwiedzia w Samborowicach. Miś Adrian miał powodzenie u pań
Popularny „tanzbär” to samborowicka tradycja. Tak wieś urządza ostatki. Mężczyzna przebrany za niedźwiedzia ze słomy zaprasza do tańca miejscowe kobiety. Taniec z misiem zapewnia im pomyślność na cały rok. Oragnizatorem imprezy jest OSP i sołectwo. W rolę niedźwiedzia wcielił się po raz pierwszy sołtys Adrian Niewiera.
Przygotowanie postaci „tanzbra” (młodzieńca w przebraniu z plecionej słomy) oraz towarzyszących mu przebierańców (od księdza po myśliwego) zajęło blisko dwie godziny. Korowód ruszył ze stodoły przy ul. Długiej 77 i przemaszerował ulicami Samborowic. Na koniec dokonano symbolicznego "ubicia" roztańczonego niedźwiedzia bo zbliża się Wielki Post. Wieczorem cała wieś bawi się na balu przebierańców.
Oto jak miejscowi charakteryzują zwyczaj wodzenia niedźwiedzia.
Od niepamiętnych czasów ostatnie dni karnawału zwane „ostatkami” obchodzono w Samborowicach w sposób szczególny. Na wyjątkową uwagę zasługuje bardzo rzadki zwyczaj obchodzenia miejscowości z symbolicznym „tańczącym niedźwiedziem” tzw. ”TANZBAR” (zawsze w ostatnią sobotę karnawału).
W tym dniu w całej wsi panuje szczególna atmosfera. Dorośli oczekują zapustników przed swoimi domami, dzieci gromadką biegną za korowodem przebierańców, te najmłodsze nierzadko płaczą, bojąc się niedźwiedzi. Całości towarzyszą kolorowi przebierańcy z orkiestrą.
Trudno dziś dokładnie określić, dlaczego właśnie niedźwiedzie-bery grają główną rolę w przedstawieniu. Prawdopodobnie to nawiązanie do wesołych pokazów wędrownych cyrkowców z żywym zwierzęciem, lub przywołanie grubego basowego głosu tej postaci do instrumentu kontrabasu. Ten ostatni był nieodzowny w każdej wiejskiej kapeli. Na koniec karnawału w „śledzia” symbolicznie uciszany podczas ceremonii „pogrzebania basa”.
Nasz ”TANZBAR” zabijany ginie pod koniec parady, by podkreślić symbolikę końca karnawału i zabaw, a oznaczając początek postu. Pozostaje jednak żywy mały niedźwiedź jako nadzieja na nowe czasy. W postacie misiów wcielają się młodzieńcy przybrani w futro z specjalnie przygotowanej kręconej słomy owsianej ( całość waży ok. 40 kg).
W orszaku występują również postacie zwane„małpicami”, które razem z kominiarzem smarują twarze gapiów sadzą, co symbolizuje nadchodzący Popielec. Słomę z misia kiedyś gospodynie wkładały pod gęsi by młode dobrze się lęgły lub między kapustę, co chroniło przed zającami.
Adrian Niewiera
Ludzie
Radna gminy Pietrowice Wielkie
Podróżnik, były radny Gminy Racibórz.