Fura dla prezydenta, fura dla urzędników
Urząd miasta planuje kupić dwa nowe samochody osobowe. W budżecie jest na ten cel 200 tys. zł, choć ostateczna cena znana będzie po przetargu. Jedne auto będzie do dyspozycji prezydenta. Drugi będzie służył urzędnikom.
- Potrzeba zakupu nowych samochodów wynika zwłaszcza ze stanu technicznego obecnego taboru samochodowego. Użytkowany najczęściej przez prezydenta hyundai sonata ma dziewięć lat, ponad 179 tys. km przebiegu, a jego naprawy generują potężne koszty.
Tylko w latach 2012-2014 na jego naprawy wydano ok. 15 tys. zł. Dwa samochody, którymi dziś dysponuje urząd miasta, nie zabezpieczają również wszystkich wyjazdów służbowych, czyli m.in. częstych wizji lokalnych czy objazdów inwestycji. Z wyjazdów takich korzysta około 50 pracowników magistratu, którzy mają do dyspozycji jeden pojazd - tłumaczy Anna Szweda-Piguła, rzecznik prasowy UM Wodzisławia Śl.
Hyundai ma być oddany w rozliczeniu. Po zakupie aut urzędnicy będą mieli do dyspozycji w sumie dwa pojazdy - nowy oraz obecny renault traffic. - Według obliczeń zakup dodatkowego samochodu pozwoli na zmniejszenie kosztów wypłat ryczałtów za używanie prywatnego samochodu do celów służbowych - dodaje rzecznik.
Perłowa czerń, alufelgi, osiem głośników
Auta mają być nowe, wyprodukowane w 2014 lub 2015 r. Obydwa w kolorze czerń perłowa, z silnikami diesla, przy czym jeden min. 75 KW, drugi min. 100 KW. Ten mocniejszy ma mieć 6-stopniową skrzynię automatyczną. Auta mają mieć m.in. dwustrefową klimatyzację, 8 głośników, felgi aluminiowe. Mocniejszy model ma mieć też skórzaną tapicerkę, przyciemniane tylne szyby, wbudowany zestaw głośnomówiący, elektryczny fotel kierowcy, obsługę bez kluczyka, składane lusterka, podłokietniki. Na oferty urząd miasta czeka do 23 lutego.
Fot. Opel
~ujec~szkoda że nie zamówili foteli z masażem bo takie auta już też są.
Wymagania dopuszczalne: auta nowe 2014 lub 2015 r. z silnikami diesla, dwustrefowa klimatyzacja, nawet skórzana tapicerka, przyciemniane tylne szyby, zestaw głośnomówiący, choć wbudowany niekoniecznie, składane lusterka, podłokietniki. Auto ma być wygodne i bezpieczne.
Wymagania absolutnie niedopuszczalne w zamówieniach publicznych, bo to tylko widzimisie zamawiającego, a nie spełniającego funkcje, tylko podnoszą cenę: kolor czerń perłowa, koniecznie 8 głośników, felgi aluminiowe. zestaw głośnomówiący, ale koniecznie wbudowany, elektryczny fotel kierowcy, obsługę bez kluczyka.
Wymagania zabronione ze względu na możliwość ograniczania konkurencji lub sugerowania modelu lub firmy: 6-stopniowa skrzynia automatyczna, liczba 8 głośników, obsługa bez kluczyka. Określanie dokładnej liczby biegów jest tylko i wyłącznie ograniczaniem modeli, które wszystkie określone wymagania spełniają łącznie. Automatyczne skrzynie 8-9 biegowe nie są niczym nowym i czymś mało spotykanym.
@dream - zawyżyłeś km ;) obecnie stawki za km są dwie 0,5214 (poj.silnika do 900cm3) i 0,8358 (powyżej 900cm3). Daje to w przybliżeniu od 239tys do 384tys kilometrów do przejechania. Całą pozostałą argumentację popieram. Zakładając, że auto dla urzędników będzie kosztowało ok.80 tys przy stawce 0,8358 wyjdzie nam, prawie 96tys km. Przy średniej cenie paliwa 4,5zł/litr i spalaniu po mieście ok.7litrów/100km wychodzi, że trzeba będzie dorzucić jeszcze 30tys. A to nie wszystkie koszty. Ciekawsze jest jednak zupełnie coś innego - wg komunikatu pani rzecznik osób wyjeżdżających jest ok. 50 osób. U urzędzie pracuje ok. 230osób. Wynika z tego, że co "5-ty" urzędnik jeździ w teren - pytanie zatem jak często jeżdżą ;)
Kwota przeznaczona na zakup 200tyś. zł. pozwoliła by na wypłacenie ryczałtu urzędnikom miejskim za ok. 284 tyś. km. bez żadnych kosztów dodatkowych. Przy średnim przebiegu około 16tyś. km. rocznie mamy zapewnione pieniądze na 17 lat wypłat ryczałtów za używanie prywatnego samochodu do celów służbowych. Gdzie tu sens i logika zakupu nowych samochodów ???? Gdzie gospodarność władz miasta ?? Do szacunkowych kosztów nie dodałem opłat powiązanych, ubezpieczenia, przeglądy serwisowe, paliwo do samochodów służbowych, pensja kierowców, naprawy, itp.
Po co im dwa auta, dwóch szoferów itp, przesada, jedno auto i tak nie będzie w 100% wykorzystane, Wiem jaka jest fucha pracy za kierowcy, lepszej roboty chyba nie ma. Wodzisław przesadza z tym co robi.