Kuszenie małego inwestora
Opozycja w radzie twierdzi, że nowy budżet Raciborza nie jest progospodarczy. Prezydent się nie zgadza i mówi o planach utworzenia m.in. "małej strefy ekonomicznej" przy ul. Bartka Lasoty.
Leon Fiołka z RSS Nasze Miasto, choć poparł projekt budżetu miasta na 2015 rok to zaznaczył na sesji, że w planie finansowym dla Raciborza brakuje „zabezpieczonych środków na zakup terenów przyszłościowych do przekazania inwestorom i nie widać w nim działań na rzecz przedsiębiorczości”. Jak na te uwagi reaguje prezydent miasta?
– Oczekiwałbym od radnych, którzy w programach wyborczych akcentowali tematykę gospodarczą, żeby mówili precyzyjnie. Dziś nie wystarczy powiedzieć, że należy robić razem gospodarkę i wspierać biznes. Mówmy konkretami. Chętnie skorzystam z podpowiedzi, bo wyborcy rozliczają samorząd w całości – uważa włodarz miasta.
Lenk zapowiada, że na każdym etapie realizacji budżetu miasta można wpisać doń nowe zadania związane z wsparciem przedsiębiorczości. W czerwcu chce zaprezentować miejski program w tym zakresie, gdzie skorzysta z doświadczeń innych gmin – dużych i małych, ale z osiągnięciami.
Prezydent nie zgadza się, że w budżecie nie widać działań progospodarczych. – Zarezerwowaliśmy pieniądze na dozbrojenie strefy ekonomicznej na Ostrogu. Opracujemy dokumentację dla terenów przy ul. Bartka Lasoty. To 2,5 hektara tzw. małej strefy ekonomicznej. Podzielimy obszar na małe działki, doprowadzimy media i drogę – zapowiada M. Lenk. Ma tam powstać 20 niewielkich działek (być może także 2–3 większe).
Prezydent czyni też starania o przejęcie przez miasto terenu po byłej cukrowni. Czeka na etap negocjacji, jest gotów wyłożyć ok. 2,5 mln zł na ten cel. – Nie widać tych pieniędzy w budżecie, ale możemy wziąć kredyt, miasto na to stać – przekonuje Lenk. Starą cukrownią interesuje się lokalny biznes. Przed rokiem bliskie kupna nieruchomości były Eko Okna. Teraz też jest co najmniej jedna firma ze Śląska gotowa nabyć teren przy ul. 1 Maja. – Można tam zlokalizować działalność przemysłową. Na przykład montownię samochodów – twierdzi prezydent miasta.
Mariusz Weidner
Ludzie
Radny Raciborza
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
No to POPISAWS-kracja budzi sie powoli z reka w nocniku, zaczynaja dostrzegac ze Slask poprosu umiera i jego znaczenie bedzie drastycznie malalo, ale o tym nalezalo myslec w latach 90-tych i sciagac kapital wlasnie z Niemiec bo to najblizej, ale tego POPISAWScy nie robili zamiast tego dzielili sie stanowiskami i tworzyli lokalne koterie polityczne, i tak sie dzialo we wszystkich miastach ROWu, gdzie lokalne koterie tworzyly swoisty polityczny ekosystem podzialu wladzy i stanowisk tymczasem problemy narastaly i narastaja i narastac beda, genetycznie wyssana antyniemieckosc lokalnych wlodarzy obraca sie przeciwko lokalnej spolecznosci i psuje lokalny rynek pracy, tymczasem w poznaniu maja VW w innych miastach podobnie sciagaja kapital, w latach 90-tych tymczasem na Slasku marnowano czas na jalowe dyskusje i sadzenie kwietnikow. Wielkim bledem byl wybor Lenka jego wybor oznacza stagnacje i brak pomyslow a szkoda bo Raciborz mogl byc prawdziwym liderem gospodarczym ROWu.