Zamiast o pożyczce dla szpitala starosta wolał mówić o sporcie
Ryszard Winiarski tłumaczył się na sesji, do spółki z dyrektorem Rudnikiem, ze spraw dotyczących szpitala na Gamowskiej. Przepytał ich radny Dominik Konieczny z PiS.
Na początku każdego posiedzenia włodarz powiatu przedstawia radnym raport z pracy jaką wykonał w okresie między sesjami. R. Winiarski opowiadał 24 lutego, że odwiedzał imprezy sportowe i kulturalne, był na konferencji dla rolników ale mimo, że lista miejsc gdzie bywał była długa to sprawozdanie nie zadowoliło radnego Dominika Koniecznego.
Zbeształ on starostę Winiarskiego, że ten nie opowiedział o pracach zarządu powiatu, a zwłaszcza o posiedzeniu, na którym przyznano szpitalowi rejonowemu 2 mln zł pożyczki. - Nie pochwalił się pan ważną uchwałą. To jest istotna sprawa, radni powinni o niej wiedzieć - podkreślił D. Konieczny. Chciał wiedzieć czy szpital odda pożyczkę powiatowi, bo ze zwrotem poprzednich były kłopoty i należność umarzano.
Przy okazji radny Konieczny zapytał dlaczego nie ma nowej Rady Społecznej w szpitalu choć minęło już parę miesięcy od wyborów samorządowych, są nowi włodarze i radni.
Starosta Winiarski powiedział, że wszyscy radni wiedzą jaka jest sytuacja szpitala. - Ratując szpital żeby miał na wypłaty pożyczyliśmy 2 mln zł. Określilśmy kiedy pieniądze mają wrócić do kasy starostwa. Ostatnia rata będzie w grudniu - oświadczył włodarz powiatu.
Winiarski wyjaśnił, że nowej Rady Społecznej nie ma w szpitalu, bo radni nie dogadali się co do jej składu. - Bo to jest bardzo ważna rzecz - podkreślił. Mimo, że wstępnie planowano ten projekt uchwały w porządku lutowej sesji ale przesunięto go na kolejną.
Dyrektor szpitala Ryszard Rudnik nazwał pożyczki z powiatu "ewidentną pomocą by można było funkcjonować". - Jest wiele niedomówień, państwo sobie myślicie ile pieniędzy się w niego pompuje jak piszą w gazetach ale proszę pamiętać, że to nie jest mój szpital. To państwa szpital służący mieszkańcom powiatu i staramy się by jak najlepiej funkcjonował - zaznaczył R. Rudnik.
Wbrew temu co powiedział starosta Winiarski, szef lecznicy oznajmił, że 2 mln zł ze starostwa nie zostały pożyczone dlatego, że na Gamowskiej brakowało na wypłaty. - Takiej sytuacji w szpitalu jeszcze nigdy nie było - podkreślił dyrektor. Wyjaśnił, że pieniędzy potrzebował na poprawę bieżącej płynności. Ta jest zagrożona bo już po miesiącu działalności przekroczenia kontraktu sięgają 800 tys. zł. - Pod koniec roku hamuje się przyjmowanie pacjentów, bo za nich NFZ już nie płaci. W styczniu zaczyna się od nowa jazda czyli przyjmowanie tych pacjentów, których zabiegi i hospitalizację odkładano - dodał R. Rudnik.
- Nie ma takiego samorządu żeby nie wspomagał swojego szpitala. Robi to np. marszałek województwa śląskiego za 100 mln zł - mówił radnym Rudnik. Do radnego Koniecznego powiedział, że ten albo nie rozumie tematu albo kieruje nim chęć psucia czegoś.
Ludzie
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Starosta Raciborski