Mieszkaniec Rybnika stracił yorka. "Odjechała z piskiem opon"
Policjanci zatrzymali 30-letnią kobietę, która jest podejrzewana o kradzież szczeniaka rasy yorkshire terrier o wartości 450 zł. Za przestępstwo to sprawczyni może teraz grozić nawet do 5 lat za kratami.
Cała sytuacja miała miejsce 24 lutego. Kobieta skontaktowała się za pośrednictwem portalu internetowego z mieszkańcem Rybnika, który obiecał jej pomoc w zakupie szczeniaka. Zgodnie z umową mężczyzna przyjechał wczoraj wieczorem na Plac Ks. Kochaja w Kozach (powiat bielski). Oczekiwała tam już na niego mieszkanka tej miejscowości, która zleciła zakup. Mężczyzna wsiadł do jej samochodu, gdzie przekazał jej małego pieska wraz z książeczką szczepień. Poprosił też o uregulowanie należności w umówionej kwocie. Gdy tylko wyszedł z samochodu, żeby zakupić papierosy, sprawczyni odjechała z piskiem opon, nie płacąc mu żadnych pieniędzy. Mężczyzna zawiadomił o kradzieży policjantów, którzy w krótkim czasie zatrzymali sprawczynię. Odzyskali też skradzionego przez nią szczeniaka, którego zwrócono już właścicielowi. Zatrzymana usłyszy dziś zarzuty. Za kradzież grozi jej do 5 lat za kratami.
(acz)