Po górnikach strajkować chcą kolejarze i pielęgniarki
Śląskie pielęgniarki nie chcą już być sekretarkami lekarzy, ani pchać po szpitalnych korytarzach przeciążonych wózków ze sprzętem i pacjentów. Gorąco jest również na kolei, gdzie ogłoszono pogotowie strajkowe.
Gorąco w Wojewódzkim Szpitalu Chorób Płuc w Wodzisławiu, Szpitalu Rejonowym w Raciborzu oraz w szpitalach w Żorach i Jastrzębiu. Tu już od kilku tygodni pielęgniarki i położne szykują się do strajku. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych Regionu Śląskiego czeka jeszcze na decyzję pielęgniarek z pozostałych szpitali. – Tam gdzie trwają już spory, dotychczasowe mediacje nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Nie wiemy czy nie dotrą do nas informacje o wejściu w spory zbiorowe w szpitalu powiatowym w Wodzisławiu i Rydułtowach oraz w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku i Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku – mówi w rozmowie z Tygodnikiem Rybnickim Krystyna Ptok, przewodnicząca śląskiego OZZPiP. Związki zawodowe chcą zwrócić uwagę na dramatyczny status pielęgniarki i położnej i ich zdaniem druzgocące warunki pracy, będące zagrożeniem zarówno dla samego personelu, jak i dla pacjenta. Chodzi też o niskie zarobki i problem starzenia się pielęgniarek i położnych przy braku chętnych do takiej pracy następnych pokoleń. – Pielęgniarka zamiast wykonywać swoje obowiązki zajmuje się pracą biurową, wypełniając druki za lekarzy – mówi Krystyna Ptak i zwraca uwagę, że kobieta może przewozić na wózku do 80 kilogramów. Pacjent z wózkiem waży zwykle więcej. Przykład? Chory z łóżkiem często waży ponad 220 kg. – Jeśli nie uda nam się dojść do porozumienia w maju, dojdzie do strajku. Na razie dwugodzinnego – mówi przewodnicząca.
To nie jedyna grupa zawodowa, która grozi strajkiem. Na kolei trwa pogotowie strajkowe ogłoszone przez Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. – Wspólna akcja związków zawodowych to protest przeciwko polityce rządu dotyczącej kolei. Sprzeciwiamy się prywatyzacji spółek kolejowych, permanentnej restrukturyzacji branży i zwolnieniom pracowników – mówi Henryk Grymel, przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ Solidarność. Podkreśla, że podpisanie porozumienia kończącego spór zbiorowy w PKP Cargo nie wpłynęło na odwołanie pogotowia strajkowego w całej branży. – Problemy w tej spółce były tylko jednym z elementów naszego protestu. Jeszcze nie wszystkie z nich zostały rozwiązane - dodaje Henryk Grymel.
Ogłaszając pogotowie strajkowe, związkowcy chcieli zwrócić uwagę na niewłaściwe zarządzanie branżą. – Kierowaniem spółkami zajmują się ludzie, którzy nie mają pojęcia o kolei. Wcześniej specjalizowali się w finansach czy bankowości i nie posiadają praktycznie żadnego doświadczenia w branży. Ze spółek kolejowych drenowane są miliony złotych, które trafiają do firm doradczych i konsultingowych – mówi Grymel. Poważnym problemem są też ciągłe zwolnienia kolejarzy. Tylko w styczniu z PKP Cargo w ramach programu dobrowolnych odejść odeszło ok. 3 tys. pracowników. Pogotowie strajkowe zostało ogłoszone na kolei 11 lutego. Wcześniej kolejarskie centrale związkowe napisały pismo do premier Ewy Kopacz, w którym poprosiły o rozpoczęcie rozmów dotyczących problemów branży. – Chcieliśmy rozmawiać albo z panią premier, albo z minister infrastruktury i rozwoju Marią Wasiak, ale nie otrzymaliśmy satysfakcjonującej odpowiedzi – podkreśla przewodniczący kolejarskiej Solidarności. Związkowcy zapowiadają, że jeżeli nic się nie zmieni, rozpoczną przygotowania do referendum strajkowego w całej branży.
(acz)
fot. nowiny.pl, skk.rog.pl
czekom na extra przemyślenia [ nowinki ekonomiczne] kolo !
GUS wyliczył ile zarabiają lekarze i pielęgniarki.Czy zawsze praca w prywatnym sektorze służby zdrowia jest lepiej płatna? Jakie są średnie zarobki w służbie zdrowia? Kto zarabia najwięcej? Jak wynika z danych GUS zarobki lekarzy, pielęgniarek i położnych w państwowej i prywatnej służbie zdrowia niewiele się od siebie różnią.Ponad 80 proc. pielęgniarek i położnych zarabia poniżej 3900 zł. Około 17 proc. zarabia w przedziale 3900 - 5840 zł. W tej grupie zawodowej prawie nie występują wyższe zarobki. Diagności laboratoryjni zarabiają nieco lepiej. Mniejszy odsetek zarabia poniżej 3900 zł. Około 29 proc. ma zarobki w przedziale 3900 - 5840 zł. Część zarabia też w wyższych przedziałach - ok. 9 proc. od 5840 do 7800 zł, a 5 proc. powyżej 7800 zł.
Kiedy wypada kolej na strajk sprzedawców sklepowych i przedsiębiorców, im też się należy.
On nie dupę grzeje tylko jak przystało na tego ...............................pilnuje Unijnego żyrandola !!!!!!!
Dawać tu tego złodzieja ,z Europarlamentu! Długu narobił,państwo do ruiny doprowadził,a teraz zwinoł manatki,i grzeje dupe w Europarlamencie. I gdzie tu sprawiedliwosc, na tym swiecie. Ludzie za chwile nie będa mieli co do garka włożyć,bo wszystko pada w tym chorym kraju, a nasza władza ma to gdziejs.