Skarga na Hajduka: Wierzbicki posądzony o stronniczość i wyłączony - nie będzie już badał skargi
Tego jeszcze nie grali. Dawid Wacławczyk zakwestionował bezstronność radnego Artura Wierzbickiego. W efekcie Wierzbicki został odsunięty od badania skargi. Jednak wcale nie oznacza to, że komisja rewizyjna przedstawi radzie powiatu projekt uchwały uznającej skargę Marka Labusa na działalność byłego zarządu powiatu raciborskiego. Dlaczego? Zachęcamy do lektury.
Niezwykle burzliwie przebiegały dzisiejsze (17.03.15) obrady powiatowej komisji rewizyjnej, która zajmuje się badaniem skargi Marka Labusa na działalność byłego starosty raciborskiego Adama Hajduka i zarządu powiatu raciborskiego poprzedniej kadencji.
Konieczny straszył Widerę sądem?
Zaczęło się od scysji Dominika Koniecznego (PiS) i Ewy Widery (Razem dla Ziemi Raciborskiej). Poszło o protokoły z poprzednich posiedzeń komisji rewizyjnej - na jednym z nich Dominik Konieczny miał straszyć Ewę Widerę sądem. Konieczny uważa, że takich słów nie wypowiedział, powiedzieć miał natomiast - jak tłumaczył, w żartobliwy sposób - że chodziło o "sąd ostateczny".
Ewa Widera i Artur Wierzbicki (PO) tak tego nie zapamiętali. Ich zdaniem Konieczny rzeczywiście straszył przewodniczącą powiatowej komisji rewizyjnej sądem. Ewa Widera podkreśla, że praca w jednej z komisji z takim radnym, który zachowuje się agresywnie, straszy, a potem cofa wypowiedziane słowa jest dla niej bardzo trudna.
Ostatecznie stanęło na tym, że zmiany do tej części protokołu nie zostały wprowadzone. Konieczny oświadczył jednak, że nigdy nie wypowiedział zdania "to się skończy w sądzie pani przewodnicząca", jego intencją nie było straszenie sądami przewodniczącej Widery, a całe zdarzenie świadczy o złej woli protokolanta (Artura Wierzbickiego - red.).
Niewykluczone, że kolejne obrady powiatowej komisji rewizyjnej będą nagrywane. O zakup dyktafonu wystąpił już do starostwa radny Artur Wierzbicki.
Wacławczyk posądza Widerę i Wierzbickiego o stronniczość
Następnie głos zabrał wiceprzewodniczący komisji rewizyjnej Dawid Wacławczyk (PiS). Powołując się na paragraf 76 statutu powiatu raciborskiego wystąpił z wnioskiem o wyłączenie Artura Wierzbickiego z prac komisji ze względu na podejrzenie o jego stronniczość. Swój wniosek Wacławczyk umotywował kilkoma argumentami.
Pierwszy - nagła zmiana poglądów Wierzbickiego na temat skargi.
Drugi - opublikowane na łamach "Nowin Raciborskich" oświadczenie Artura Wierzbickiego i Ewy Widery, w którym miały pojawić się nieprawdziwe informacje:
- kłamstwo na temat dodatniego bilansu szpitala,
- zawężenie możliwości działania komisji rewizyjnej poprzez sformułowanie mówiące o tym, że komisja bada skargę wyłącznie pod kątem jej zgodności z prawem, podczas gdy statut powiatu raciborskiego mówi, że komisja rewizyjna prowadząc działalność kontrolną bierze pod uwagę: legalność, gospodarność, rzetelność, celowość i zgodność dokumentacji ze stanem faktycznym.
Trzeci - Wacławczyk posiada informacje, że na poglądy Wierzbickiego i Widery wpływ mają nie tylko wyniki pracy komisji rewizyjnej, ale również spotkania z osobami, na których działalność skarżył się Marek Labus.
Czwarty - osoby te są jednocześnie sprzymierzeńcami politycznymi Wierzbickiego i Widery, a osobistym celem działania tych osób jest niedopuszczenie do uznania skargi za zasadną.
- Te wszystkie przesłanki pozwalają mi stwierdzić, że podejrzenie o państwa stronniczość jest w tym wypadku uzasadnione - powiedział radny Dawid Wacławczyk. Złożony przez niego wniosek dotyczył wyłączenia z badania skargi tylko Artura Wierzbickiego (w nowym statucie rady powiatu raciborskiego nie ma zapisu o wyłączeniu z badania skargi przewodniczącej komisji rewizyjnej).
Wniosek został poddany pod głosowanie. Dominik Konieczny i Dawid Wacławczyk byli za przyjęciem wniosku. Ewa Widera głosowałą przeciw. Artur Wierzbicki wstrzymał się od głosu (z uwagi na fakt, że wniosek dotyczył bezpośrednio jego osoby).
Co dalej?
Projekt uchwały ich autorstwa zostałby poddany pod głosowanie rady powiatu raciborskiego, która albo przyjęłaby ich wersję uchwały, albo ją odrzuciła. Drugi wynik głosowania byłby równoznaczny z uznaniem skargi za bezzasadną.
W tym wszystkim tkwi jednak pewien szkopuł... Jeszcze przed dzisiejszym posiedzeniem powiatowej komisji rewizyjnej, kiedy stosunek głosów w komisji rozkładał się dwa na dwa, Ewa Widera zwróciła się do przewodniczącego rady powiatu raciborskiego Adama Wajdy z pismem, w którym podnosiła, że komisja rewizyjna w obecnym składzie nie jest w stanie wypracować jednolitego stanowiska i tym samym przedstawić radzie projektu uchwały w sprawie skargi (na tym tle między Koniecznym i Widerą również doszło do kłótni).
Adam Wajda postanowił więc zwołać posiedzenie połączonych komisji rewizyjnej i budżetowej, dzięki czemu łatwiej będzie wypracować jednolite stanowisko w sprawie projektu uchwały rozpatrzenia skargi. Jest to sytuacja bez precedensu w historii samorządności w Raciborzu i powiecie raciborskim.
Liczenie szabli
Jak to będzie wyglądać? Na chwilę obecną wydaje się, że wystarczy po prostu policzyć szable. Do komisji rewizyjnej należy czworo radnych: Artur Wierzbicki, Ewa Widera, Dominik Konieczny, Dawid Wacławczyk. Wierzbicki został wykluczony z badania skargi. Pozostaje więc trójka. Przewaga zwolenników uznania skargi Marka Labusa za zasadną wynosi więc 2:1.
Komisja budżetu i finansów rady powiatu raciborskiego liczy jedenastu radnych, przy czym w jej skład wchodzą Artur Wierzbicki i Dominik Konieczny. Po odtrąceniu z rachunku tej dwójki (jako członków komisji rewizyjnej, a więc w konsekwnecji wykluczeniu Wierzbickiego) pozostaje dziewięć osób. Z rachunku należałoby jednak odjąć również Piotra Olendra i Józefa Stukatora, którzy w poprzedniej kadencji pełnili funkcje w zarządzie powiatu raciborskiego (Piotr Olender nadal jest członkiem zarządu) - m.in. na ich działalność skarży się Marek Labus. Pozostaje więc siódemka: Jan Deńca (PiS), Marceli Klimanek (Razem dla Ziemi Raciborskiej), Łukasz Kocur (Razem dla Ziemi Raciborskiej), Marek Kurpis (Razem dla Ziemi Raciborskiej), Jan Kusy (PiS), Adrian Plura (Razem dla Ziemi Raciborskiej) i Adam Wajda (Razem dla Ziemi Raciborskiej). Zakładając głosowanie według klucza partyjnego większość radnych tej komisji stanie w obronie swoich politycznych konfratrów - byłych i obecnych. Wynik głosowania według wzorca z pierwszego akapitu: 2:5.
Koniec końców, sumując głosy radnych komisji budżetowej i rewizyjnej, za projektem uchwały w sprawie uznania skargi Marka Labusa za zasadną będzie (przypuszczalnie) 4 radnych, przeciwko może zagłosować 6. Taki stosunek głosów zaważy na tym, że ostatecznie Rada Powiatu Raciborskiego będzie głosować nad przyjęciem projektu uchwały autorstwa Ewy Widery i Artura Wierzbickiego, w obecnej lub nieco zmienionej formie.
Jednak formalnie przekazanie skargi do badania kolejnym radnym powinno wydłużyć cały proces - prace mogą zacząć się od samego początku...
Relację z jutrzejszego (18.03.2015) posiedzenia komisji rewizyjnej oraz komisji budżetu i finansów powiatu raciborskiego przeczytają państwo na portalu Nowiny.pl.
Polityczne łamańce (komentarz)
Wybiegi do jakich posuwa się w sprawie skargi Marka Labusa rządząca powiatem raciborskim koalicja Razem dla Ziemi Raciborskiej - Platforma Obywatelska tyle zdumiewają, co szokują. Bodajże pierwszy raz w historii powiatu raciborskiego do badania skargi zostali włączeni radni komisji innej niż rewizyjna. Jakby tego było mało, komisję rewizyjną rozwodniono przy użyciu komisji budżetu i finansów, która w przeszłości posiadała informacje o nieprawidłowościach w raciborskim Przedsiębiorstwie Komunikacji Samochodowej i szpitalu, mimo to nie kiwnęła palcem, aby coś zrobić w tym kierunku. Trzeba było skarg, publikacji w mediach (sprawy te kompleksowo opisywały "Nowiny Raciborskie") i presji społecznej, aby w powiecie zrobiono z tym porządek.
Osobiście uważam, że podejście koalicji rządzącej do tematu skargi jest przynajmniej zastanawiające... Radni Razem dla Ziemi Raciborskiej i Platformy Obywatelskiej podchodząc do tematu uczciwie i po ludzku mogli zbić na tym sporo politycznego kapitału - odcinając się od kompromitujących decyzji poprzednich władz powiatu, czy nawet je potępiając (bo tylko na to zasługują). W ten sposób rządzący powiatem radni mogliby z podniesioną głową stanąć naprzeciw ludzi, którzy ich wybrali i powiedzieć: to było, ale tak już nie będzie, to się więcej nie powtórzy, bo tak nie można.
Tego jednak radni RdZR - PO nie uczynili. Czy zabrakło im odwagi? Czy może nie chcą czynić precedensu? To pierwsze - z pewnością. Jeśli również to drugie, to... dlaczego? Czyżby nadal dopuszczali możliwość podejmowania decyzji z pominięciem przepisów i naruszeniem wszelkich norm współżycia społecznego?
Wojtek Żołneczko
Czytaj również:
- Komisja rewizyjna rady powiatu ma być większa. Dlaczego?
- Komisja kuriozalnych argumentów. Labus odpowiada Widerze i Wierzbickiemu
- Awantura o nagrodę dla dyrektora szpitala: PiS atakuje, PO broni
- Rozliczyli starostę Hajduka za premię dla dyrektora szpitala
- Kukułcze jajo Hajduka, czyli co dalej z nagrodą dla dyrektora Rudnika
- Skarga Labusa wciąż nierozpatrzona przez komisję rewizyjną
- Premia last minute, czyli kulisy skandalicznej decyzji w powiecie
- Marek Labus: nagroda dla dyrektora szpitala została przyznana z naruszeniem przepisów
Ludzie
inspektor ds. inwestycji w gminie Rudnik, były Starosta Raciborski
Wójt Gminy Pietrowice Wielkie
Radny Powiatu Raciborskiego.
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Radna Powiatu Raciborskiego
Lekarz laryngolog, menadżer ochrony zdrowia
Radny Powiatu Raciborskiego.
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Panie Żołneczko. Poziom Pana komentarza jak i artykułu utwierdza mnie w przekonaniu że do końca życia będzie Pan komentował i pisał tego typu tendencyjne artykuliki na zamówienie (tak mi się wydaje) szefa mocno lokalnego portalu. Panie Żołenko w rozpatrywaniu skargi nie chodziło o zbijanie politycznego kapitału a o ustalenie prawdy. Czyli tego czy zarząd powiatu złamał prawo przyznając nagrodę czy nie. To dość proste panie Żołneczko, Wojtku z resztą, bo tak się pan przedstawia. Po dzisiejszym posiedzeniu wiemy tyle że pan Wierzbicki został odsunięty z badania sprawy na podstawie nieistniejącego paragrafu 76. Pan radny Wacławczyk jako wzrokowiec nie zauważył że powołuje się na statut archiwalny. To kompromitacja totalna. Pan Wacławczyk posądzający innych o stronniczość sam przyciśnięty do muru przyznaje że wielokrotnie w ostatnim czasie kontaktował się ze skarżącym. To nie jest przypadkiem zaangażowanie emocjonalne z jedną ze stron? To kolejna kompromitacja. I ostatnia, radny Adrian Plura udowodnił że zarząd nie złamał prawa. Przedstawił konkretne argumenty. Zacytował przepisy. Nie komentował sprawy, nie mówił czy pochwala czy gani. Bo nie tego dotyczyła sprawa. Nie zależało mu na zbijaniu politycznego kapitału. Raczej na ustaleniu czy skarżący miał rację czy nie. I na tym jako uczciwy człowiek poprzestał. Tego faktycznie jeszcze nie grali panie ŻOŁNECZKO, by polityczny analfabeta komentował politykę. Nawet tak lokalną jak ta nasza. Za ostatnie zdanie komentarza może pan Wojtek odpowiadać karnie. To już oszczerstwo, pomówienie szkalujące dobre imię potrzebne do sprawowania funkcji społecznych.
widzę że grupa dyletantów dorwała się do władzy w komisji rewizyjnej!!!!!, Panie Wacławczyk, nie ma w statucie paragrafu 76!!!! statut kończy się jak dobrze widzę na 62 paragrafie, kompletna bzdura, jak można zasiadać w komisji rewizyjnej i nie umieć, wręcz nie czytać przepisów. dalej idące pytanie jak ci dwaj panowie mogą być stronniczą laryngologiczną wyrocznia , kiedy nie mogą i nie umieją czytać tak prostego przepisu prawa jak statut!!!!!. tragedia!!!!, dodatkowo smaczkiem w tej całej sprawie jest to, że redaktorek tego pseudo artykuliku bez sprawdzenia podstaw - patrz statutu!, pisze takie bzdety!!!!, jeżeli ma tak wyglądać praca radnego, a tym bardziej praca redaktora, który chce pisać komentarze , to naprawdę mieszkam w ciekawej krainie. gdy czytam wywody Wacławczyka, albo tego jednokadencyjnego wójta, lub wręcz komentarz pana redaktorka, to przypominają mi się fragmenty archiwalnych filmów z przewódcami tamtego świata, ( kamera na plecy przywódcy z podniesionymi dłońmi na tle niezliczonych tłumów ubranych w jednolite fartuszki) ze słowami ja jego ustach - MY NARÓD, kurde ży...ć się chce
P -ozamiatać O-d razu ......jedzie do was z głosem doradczym (chyba nikt ) pustym bronkobusem macie wsparcie .....chory kraj to i rządzący chorują .Czy ktoś ma takie wrażenie jak ja, że bardzo brakuje nam lekarzy psychiatrów ?????????
brawo za komentarz, o to chodzi...
Panowie radni z PO i RdZR - trochę odwagi. Czasy się zmieniają, już nie trzeba tak się bać, jak kiedyś.