Dwaj strażnicy miejscy z Wodzisławia wylecieli dyscyplinarnie. Okradali własne miasto?
Wewnętrzne dochodzenie w Straży Miejskiej w Wodzisławiu Śląskim doprowadziło do ustalenia w szeregach jednostki dwóch potencjalnych sprawców okradania parkomatów z pieniędzy.
Strażnicy wzięli sobie na cel parkometry w centrum miasta. Braki monet w kasetach niemal od razu wychwyciły pracownice urzędu miasta odpowiedzialne za kontrolę Strefy Płatnego Parkowania. – W toku podjętych czynności i dzięki czujności pracownic kontrolujących strefę bardzo szybko wykryto szkodliwą działalność. W tej sytuacji nie widzę innej możliwości niż dyscyplinarne zwolnienie pracowników. Taka decyzja została podjęta niezwłocznie przez prezydenta miasta – mówi Janusz Lipiński, komendant Straży Miejskiej.
Ze wstępnych wyliczeń wynika, że strażnicy zabrali około 7 tys. zł. Urząd miasta przekazał już sprawę policji.
Coś mi tu nie gra sprawców czy potencjalnych sprawców? Bo jeśli sprawców to Pan Komendant i Pan Prezydent postąpili słusznie. Natomiast jeśli potencjalnych sprawców którym niczego nie udowodniono to zniszczyliście Panowie dobre imię tych ludzi i wtedy żadne przeprosiny "które mam nadzieję zamieścicie równie szybko jak oskarżenia" nic już nie zmienią. Uważam że zanim się kogoś o czerni należy wszystko dokładnie sprawdzić.
Patologiczna i represyjna formacja w stylu ORMO - tyle komentarza !
Widać tym co ukradli się nie podzielili z władzą wyższego szczebla i stąd kara.
Trochę to dziwne i pod publiczkę bo znam kilka przypadków w grajdołku Kiecy że ktoś też kradł i jakoś tak przez przypadek dalej pracuje i ma się całkiem dobrze a miejska władza spokojnie zamiotła temat pod dywan.
kajby to mog zrobic straznik ..
W głowie się nie mieści...
Rudy wzbudza zaufanie :)
Nic tylko trzeba zlikwidować STRAŻ MIEJSKĄ jak w Wodzisławiu tak i w Radlinie...