Ławeczka dziewczyn ze SKAZY wzruszyła publiczność [ZDJĘCIA i VIDEO]
- Autentycznie miałam łzy w oczach! Piękna opowieść! Ale nie byłoby jej, gdyby nie te fantastyczne dziewczyny - podkreślała pani Judyta, która na spektakl taneczny "Moja ławeczka" w wykonaniu Amatorskiego Teatru Tańca zespołu SKAZA, przyjechała ze swoją mamą.
Materiał wideo:
"Moja ławeczka" mogła wzruszyć. To opowieść o życiu i śmierci, o dziewczynie, której najważniejsze życiowe wydarzenia mają miejsce na drewnianej ławeczce.
Amatorski Teatr Tańca to głównie starsze dziewczyny z grupy reprezentacyjnej balet/jazz zespołu SKAZA, ale w spektaklu "Moja ławeczka" zatańczyły również dziewczynki z młodszej grupy. Było widać, że taniec mają we krwi. - W Skazie jest świetnie. Jeździmy na konkursy, ostatnio zajęłyśmy nawet wysokie miejsca - uśmiecha się 10-letnia Kinga Soroka. Dla 12-letniej Zosi Pietras taniec jest formą wyrażenia siebie. - Można się wykazać, ale też po prostu zrelaksować, no i spalić kalorie - śmieje się Zosia. - No, w ogóle, żeby się rozruszać, żeby nie siedzieć tylko w domu przed komputerem. A poza tym, w tańcu zdobywa się nowe przyjaźnie - dodała od razu Kinga.
Na scenie nie zabrakło też instruktorów Denisa Chorego o Manueli Krzykały, która wyreżyserowała widowisko. Wszystko doskonale dograne i skomponowane tak, by stanowiło pełną emocji opowieść o dziewczynie - od narodzin do śmierci.
- Czujemy różnicę między standardowymi występami tanecznymi, a spektaklami, które są opowieścią na jakiś temat. To zupełnie inny rodzaj emocji - przyznaje Manuela Krzykała.
"Moja ławeczka" była już drugim - po "Cieniach samotności" - spektaklem w wykonaniu Amatorskiego Teatru Tańca zespołu SKAZA.