Radni koalicji: skarga na Hajduka i były zarząd bezzasadna. Klub PiS nie głosował
"Polacy nic się nie stało" - taki komunikat zdaniem Dominika Koniecznego wysyłają mieszkańcom powiatu radni koalicji rządzącej, którzy uznali skargę Marka Labusa za bezzasadną. Również tym razem nie obyło się bez dyskusji.
Samorządowy maraton - tak w skrócie można określić poniedziałek przy placu Okrzei w Raciborzu. Najpierw o godz. 12.00 spotkali się radni powiatowej komisji promocji, trzy godziny później radni komisji rewizyjnej i budżetowej zajęli się skargą Marka Labusa na byłego starostę raciborskiego Adama Hajduka i były zarząd powiatu raciborskiego. Po obradach połączonych komisji radni powiatowej komisji budżetu spotkali się jeszcze raz by zająć się sprawami właściwymi dla swojej komisji, a na koniec - o godz. 17.30 - rozpoczęła się Sesja Rady Powiatu Raciborskiego.
Tak napięty grafik samorządowców z powiatu raciborskiego był efektem decyzji sądu - we wtorek ważność utraciły mandaty dwunastu radnych powiatowych wybranych podczas listopadowych wyborów w obwodach zlokalizowanych w Raciborzu. Stan taki potrwa aż do przeprowadzenia nowych wyborów w obwodowych komisjach zlokalizowanych w Ósemce (ZSOMS Racibórz, ul. Kozielska) i Budowlance (ZSBiRR, ul. Wileńska) - gdzie w listopadzie zamieniono karty do głosowania - i przeliczenia głosów z uwzględnieniem nowych wyników w tych dwóch komisjach.
Do tego czasu Rada Powiatu Raciborskiego nie będzie pracować. Rządzącym zależało więc, aby jak najwięcej spraw załatwić jeszcze przed wygaśnięciem mandatów radnych, w tym rozpatrzyć skargę Marka Labusa na były zarząd powiatu raciborskiego, który w grudniu ubiegłego roku "na odchodne" przyznał dyrektorowi szpitala Ryszardowi Rudnikowi 38,5 tys. zł nagrody rocznej. Miało się to odbyć, jak podnosił Marek Labus, ze złamaniem zasad ustalonych przez ten sam zarząd. Radni rządzącej koalicji (Razem dla Ziemi Raciborskiej - Platforma Obywatelska) uznali że skarga była bezzasadna. Jak do tego doszło?
Posiedzenie powtórzonych argumentów
Przebieg obrad połączonych komisji budżetowej i rewizyjnej był - zarówno w formie jak i treści - konsekwencją ubiegłotygodniowego spotkania tego samego gremium. Radni klubu PiS w osobach Dominika Koniecznego i Dawida Wacławczyka powtórzyli argumenty przemawiające za zasadnością skargi Marka Labusa. Radni koalicji powiedzieli, dlaczego ich zdaniem skarga jest bezzasadna.
Adam Wajda, Przewodniczący Rady Powiatu Raciborskiego, odczytał propozycję uchwały w sprawie uznania skargi za bezzasadną. Przypomniał, że radni nie biorą pod uwagę aspektów moralnych decyzji byłego zarządu powiatu raciborskiego o przyznaniu nagrody, lecz jedynie aspekty techniczne. W projekcie uchwały, która kilka godzin później głosami radnych koalicji (z wyjątkami, o czym dalej) została przyjęta na sesji, wskazał, że przyznanie przez były zarząd powiatu raciborskiego nagrody dyrektorowi szpitala nie było sprzeczne z ustawą kominową. Ponadto zarząd wziął pod uwagę formularz wniosku rady społecznej szpitala (to rada społeczna występuje do zarządu o przyznanie dyrektorowi nagrody - W.Ż.) obowiązujący w czasie, kiedy wniosek został złożony (później zarząd zmienił zasady przyznawania nagrody). Natomiast sama nagroda została przyznana w zgodzie z obowiązującą w grudniu nową uchwałą zarządu w sprawie zasad przyznawania nagrody dyrektorowi szpitala. Ponadto w uchwale przypomniano, że nagroda miała charakter uznaniowy, a radnym badającym skargę nie udało się znaleźć dowodów świadczących o winie zarządu w tej sprawie. Decyzja zarządu nie spowodowała powstania w szpitalu szkody, nie doszło więc również do naruszenia ustawy o dyscyplinie finansów publicznych.
Aprobatę dla uchwały w tym kształcie wyrazili radni rządzącej powiatem koalicji: Piotr Olender (członek byłego i obecnego zarządu powiatu raciborskiego), Ewa Widera, Artur Wierzbicki, Adrian Plura, Marek Kurpis, Łukasz Kocur.
Dla Jana Deńcy (PiS) kontrowersyjna decyzja zarządu nie została powzięta z naruszeniem przepisów, jednak moralnie była naganna. Dla pozostałych radnych klubu PiS sprawa nie ogranicza się tylko do moralności. Dawid Wacławczyk przypomniał, że skarżący nie podnosi złamania przez były zarząd wyższych aktów prawnych (ustaw) tylko zarządzenia powiatu mówiącego o zasadach przyznawania nagrody, a do złamania tych zasad doszło - m.in. z powodu niemożliwości wystawienia przez szpital oświadczenia o terminowej regulacji zobowiązań o charakterze publiczno-prawnym (szpital od lat nie płaci gminie Racibórz podatku od nieruchomości - raciborscy radni umarzają podatek, chcąc wspomóc lecznicę). Zdaniem Wacławczyka, były zarząd decydując się na przyznanie nagrody zrobił to ze złamaniem ustalonych przez siebie zasad, tym samym doprowadzając do powstania szkody w szpitalu. Radny nadmienił również, że przyjęte przez były zarząd zasady nagradzania dyrektora szpitala są dyskryminujące, gdyż przestrzegając ich, dyrektor szpitala nigdy nie będzie mógł otrzymać nagrody, co jest "niesprawiedliwe". Z wypowiedzią Dawida Wacławczyka zgodził się radny Jan Kusy.
Dominik Konieczny również zgodził się z Wacławczykiem. - Jeśli skarżący skarży się na przyznanie nagrody ze złamaniem zarządzeń powiatu, to nie wchodzę w to, czy ustawa na to pozwala tylko sięgam po uchwałę zarządu powiatu i sprawdza "tak/nie" - powiedział. Dla niego wynik takiego badania skargi jest oczywisty - jest ona zasadna. Konieczny dodał również, że dziwi się radnej Ewie Widerze i radnemu Arturowi Wierzbickiemu, którzy jeszcze w styczniu 2015 roku uznali skargę za zasadną w trzech punktach. Zdaniem Koniecznego komisja rewizyjna mogła poradzić sobie ze skargą, gdyby było jej dane pracować w normalnym trybie, tymczasem 15 minut przed rozpoczęciem lutowej sesji rady powiatu komisję postawiono przed problemem przygotowania projektu uchwały w tej sprawie - w tamtych warunkach projektu nie dało się przygotować. Potem, zdaniem Koniecznego, miało przyjść "zlecenie", aby "bronić naszych do upadłego". - Takie jest moje subiektywne odczucie i myślę, że ci którzy na to patrzą czują podobnie. Wysyłamy komunikat: Polacy nic się nie stało, wszystko jest OK" - powiedział Konieczny. - Ocena tego działania prędzej czy później do państwa dotrze - przestrzegł radnych koalicji.
Projekt uchwały w kształcie zaproponowanym przez Adama Wajdę został przyjęty głosami koalicji i trafił na sesję rady powiatu (to rada powiatu rozpatruje skargę - głosując nad stosowną uchwałą). Nad jego przyjęciem nie głosowali Dawid Wacławczyk, Dominik Konieczny i Jan Kusy. Jan Deńca wstrzymał się od głosu.
Dlaczego radni PiS nie głosowali?
Zdaniem radnego Wacławczyka skarga powinna zostać rozpatrzona przez komisję rewizyjną, która jest komisją właściwą do kontroli działalności zarządu powiatu. Jak podnosił, statut powiatu raciborskiego nie przewiduje badania skargi przez więcej niż jedną komisję, nie dopuszcza również możliwości podejmowania uchwał przez połączone komisje, nie określając jednocześnie procedury wyboru "statutowego przewodniczącego połączonych komisji" (w opisywanym przypadku taką rolę odegrał Adam Wajda).
Dla Wacławczyka Ewa Widera pisząc do Adama Wajdy o tym, że komisja rewizyjna nie jest w stanie wypracować projektu uchwały w sprawie skargi, przekroczyła kompetencje przewodniczącej komisji rewizyjnej, gdyż statut nie daje jej prawa reprezentowania komisji na zewnątrz. Doprowadziło to do "ubezwłasnowolnienia komisji rewizyjnej".
Ponadto zauważył, że w pracach połączonych komisji udział biorą radni będący byłymi członkami zarządu (w miniony czwartek byli to Józef Stukator i Piotr Olender, w poniedziałek tylko Piort Olender - W.Ż.), na których działalność skarżył się Marek Labus (biorą udział oraz "pobierają za to diety!" - czytamy w oświadczeniu PiS).
Tak zbudowana argumentacja doprowadziła radnych klubu PiS (wyłamał się z tego Jan Deńca - W.Ż.) do rezygnacji z uczestnictwa w przygotowaniu i głosowaniu nad projektem uchwały wypracowanym w czasie obrad połączonych komisji.
Na to oświadczenie (przedstawione już na początku obrad połączonych komisji) zareagowali radni koalicji. Rady Plura pytał Wacławczyka, czy skoro uznaje gremium połączonych komisji za nielegalne, to będzie brał udział w dyskusji. Dodał również, że radni Konieczny i Wacławczyk sami "się ubezwłasnowolnili" posądzając Artura Wierzbickiego o stronniczość i wyłączając go z badania skargi. Odczytane przez Wacławczyka oświadczenie było również niezrozumiałe dla radnego Łukasza Kocura, który ponad tę uwagę nie miał nic do dodania w temacie skargi.
Wacławczyk wyjaśnił, że przyszedł na spotkanie połączonych komisji rewizyjnej i budżetowej, gdyż jest członkiem komisji rewizyjnej i jako tako uznaje, że tylko ta komisja w tym dniu się zebrała.
Głos zabrał również radny Piotr Olender, który powiedział, że nie jest sędzią we własnej sprawie, a w każdym cywilizowanym kraju miałby, jako oskarżony, możliwość obrony własnej osoby. Komisja rewizyjna tej możliwości mu nie dała, dlatego do obrony wykorzystuje swoją funkcję członka komisji budżetowej. Pytał również dlaczego nie dopuszczono do głosu Adama Hajduka.
Labusa nie dopuszczono do głosu, radni zdecydowali
W trakcie posiedzenia połączonych komisji radny Dawid Wacławczyk wnioskował również o dopuszczenie do głosu przysłuchującego się obradom Marka Labusa. Sprzeciwił się temu Artur Wierzbicki, który uznał, że Marek Labus pisząc w "Nowinach Raciborskich" artykuł o działaniach komisji próbował naciskać na niego i Ewę Widerę.
Po zgłoszeniu wniosku po raz kolejny powstało również pytanie, czy po odczytanym przez Wacławczyka oświadczeniu może on składać wniosek. Radca prawny Marta Topór-Piórko, która nie była obecna przy odczytaniu oświadczenia, powiedziała, że radny może nie brać udziału w głosowaniu i składać wniosek. Adam Wajda poddał go więc pod głosowanie.
Za byli Deńca, Konieczny, Kusy i Wacławczyk. Przeciwko głosowali Kurpis, Wajda, Widera, Wierzbicki. W głosowaniu nie wzięli udziału Kocur, Olender i Plura. Tym samym wniosek opozycji nie przeszedł.
Ostatecznie projekt uchwały, który oprotestował klub radnych Prawa i Sprawiedliwości, trafił na sesję. Tam głosami koalicji Razem - PO skargę Marka Labusa uznano za bezzasadną. Radni PiS nie brali udziału w głosowaniu. Nie głosowali również radni Andrzej Chroboczek, Piotr Olender i Józef Stukator, choć z innych powodów - wymieniona trójka to byli członkowie zarządu powiatu raciborskiego, głosując byliby więc sędziami we własnej sprawie. Za uznaniem skargi za bezzasadną byli: Brygida Abrahamczyk, Władysław Gumieniak, Marceli Klimanek, Łukasz Kocur, Marek Kurpis, Adrian Plura, Adam Wajda, Ewa Widera, Artur Wierzbicki, Ryszard Winiarski.
Ubocznym skutkiem skargi będzie przyjrzenie się przez obecny zarząd powiatu raciborskiego (co zadeklarował wicestarosta Marek Kurpis, a o co wnioskował radny Adrian Plura) uchwale zarządu o zasadach przyznawania nagrody dyrektorowi szpitala.
Więcej informacji na temat rozstrzygnięć dotyczących skargi Marka Labusa oraz komentarze do decyzji radnych przeczytacie Państwo w kolejnym wydaniu "Nowin Raciborskich" (31.03.2015).
Wojtek Żołneczko
Czytaj również:
- W powiecie gorąco. Wajda zbeształ Wacławczyka. Co dalej ze skargą na Hajduka i były zarząd?
- Skarga na Hajduka: Wierzbicki posądzony o stronniczość i wyłączony - nie będzie już badał skargi
- Komisja rewizyjna rady powiatu ma być większa. Dlaczego?
- Komisja kuriozalnych argumentów. Labus odpowiada Widerze i Wierzbickiemu
- Awantura o nagrodę dla dyrektora szpitala: PiS atakuje, PO broni
- Rozliczyli starostę Hajduka za premię dla dyrektora szpitala
- Kukułcze jajo Hajduka, czyli co dalej z nagrodą dla dyrektora Rudnika
- Skarga Labusa wciąż nierozpatrzona przez komisję rewizyjną
- Premia last minute, czyli kulisy skandalicznej decyzji w powiecie
- Marek Labus: nagroda dla dyrektora szpitala została przyznana z naruszeniem przepisów
Ludzie
inspektor ds. inwestycji w gminie Rudnik, były Starosta Raciborski
Wójt Gminy Pietrowice Wielkie
Radny Powiatu Raciborskiego.
Radny Powiatu Raciborskiego.
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Radna Powiatu Raciborskiego
Radny Powiatu Raciborskiego.
Radny Raciborza
Etatowy Członek Zarządu Powiatu Raciborskiego
Lekarz laryngolog, menadżer ochrony zdrowia
Radny Powiatu Raciborskiego.
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
WTEDY JESZCZE NIEKTÓRZY PRÓBOWALI ZACHOWAĆ TWARZ. DZISIAJ TO JUŻ TYLKO WSPOMNIENIE.A SMRÓD DZIS W KOMISJI WIĘKSZY NIŻ Z ZEPSUTEJ OCZYSZCZALNI